I żeby zawsze wyglądała pani tak kwitnąco

1.6K 153 14
                                    

Długi rozdział :S Nie dziękujcie :P

Ostatnio czułam się strasznie senna. Do tego jeszcze nabawiłam się kataru i całe szczęście, że nie przerodziło się to w żadną grypę czy nic w tym guście. Materiał szedł do przodu w zadziwiającym tempie, do tego jeszcze te powtórki... Ciężko by mi było to wszystko nadrobić po dłuższej nieobecności w szkole.

Na praktycznie każdej lekcji słyszymy tylko, że trzeba się spinać bo za cztery miesiące matury. Jakby żadne z nas nie miało o tym pojęcia. Logika nauczycieli, jest po prostu powalająca.

Popatrzyłam na wiszący na ścianie kalendarz. Czwartek, dwudziesty pierwszy stycznia, dwa dni do weekendu. Tego dnia, tknięta nagłym impulsem, postanowiłam pójść za radą blogerek modowych i naprzeciw panującej szarudze ubrać się na kolorowo.

Nie to, że na co dzień tak się nie ubierałam. Jednak dzisiaj postanowiłam odrobinkę zaszaleć. Czerwony sweterek zestawiłam z granatowymi jeansami z wysokim stanem, dokładając jako ozdobę zielony naszyjnik z koralikami. Kontrowersyjnie? A jakże.

Wychodząc z mieszkania, miałam gdzieś z tyłu głowy przeczucie, że o czymś zapomniałam. Jednak szybko pozbyłam się go, nie chcąc psuć sobie humoru.

Niestety ktoś inny zdołał mi o tym przypomnieć. Na pierwszej lekcji mieliśmy angielski z Fordową, która słodkim głosikiem oznajmiła nam, że ma dobry humor i zapyta nas dopiero na siódmej lekcji. Wtedy właśnie mnie olśniło.

Cholerna powtórka. Maria Ford zapowiedziała na dzisiaj pytanie z całej licealnej gramatyki. Jak mogłam o tym zapomnieć?

No tak, przecież gdy o tym mówiła tydzień temu, ty rozmyślałaś tylko o tym, dlaczego jest taka smutna i nieobecna – skarciłam się w duchu. To teraz ty będziesz nie w humorze, bo dostaniesz jedynkę. Zadowolona z siebie jesteś, Kornelia?

No, ale przecież po wyjściu z klasy wszyscy tak na to narzekali, musiałam to pamiętać. Tylko, że zapomniałam zapisać i mi umknęło. No kurczę blade.

Zamiast rozmyślać nad swoją beznadziejną sytuacją, przyjrzałam się dokładniej Marysi. Była ubrana w czarne szpilki, granatowe cygaretki i uroczy kanarkowy sweterek z dekoltem w kształcie litery „v". Wyglądała jak zwykle cudownie. Boże, jak ja bym chciała ją teraz pocałować...

Z rozmyślań wytrącił mnie kuksaniec Artura.

-Zapomniałaś o tym pytaniu, prawda?

Rozejrzałam się po klasie i zobaczyłam konsternację jeszcze na kilku twarzach. Uśmiechnęłam się.

-Jak ty mnie znasz. Ale widzę, że nie tylko ja miałam lepsze rzeczy do roboty.

-Ty i tak zdasz tą maturę na setkę. Nie da rady inaczej – zapewnił mnie. - Zresztą jesteś pupilką miss Mercedes, nie ma siły, żeby wstawiła ci jedynkę.

-Pupilką? - parsknęłam. - A nie pamiętasz już, co działo się kilka miesięcy temu? Jak mnie tępiła?

-Ta kobieta ma zmienne nastroje, ale widać, że cię lubi – oznajmił poważnie. - Tylko czasami okazuje to ... nieco niekonwencjonalnie – zażartował.

Uśmiechnęłam się.

-Toksyczna miłość – starałam się być sarkastyczna, jednak po raz kolejny przeszło mi przez głowę pytanie... Co by było, gdyby wiedział co się między nami wydarzyło.

***

-Nic nie umiem – pokręciłam głową. - W ogóle zapomniałam, że to ma być dzisiaj.

-Jak nasz klasowy anglojęzyczny mózg wymięka, to co dopiero ja? - jęknął Dawid.

The Sister of my Crush  (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz