~10~

558 19 6
                                    


/NARRATOR 3-OSOBOWY/

Jessica uszykowała się do kolejnego dnia, wróciła do pokoju, chwyciła telefon i usiadła na parapecie, gdzie uwielbiała przesiadywać. Rose postanowiła zostawić przyjaciółkę samą, podczas jej rozmowy z chłopakiem. Zeszła na dół do salonu, aby im nie przeszkadzać w rozmowie telefonicznej. Jessica wybrała numer blondyna, z lekkim wachaniem nacisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła urządzenie do ucha. Jej serce waliło jak dzwoń.

Niall akurat wyszedł z chłopakami ze studia nagraniowego. Wrócili dzień wcześniej z trasy i teraz musieli coś podpisać. Gdy stał z chłopakami w holu, na dole budynku gdzie znajdowało się studio, usłyszał dźwięk przychodzącego połączenia. Wyciągnął swój telefon z kieszeni, a gdy spojrzał na ekran kto dzwoni. Jego serce zabiło kilkakrotnie szybciej. Spojrzał na chłopaków, zdezorientowany.

- T-to Jess. - powiedział z trudem.

- To odbierz. Na co czekasz. - odezwał się Harry. Blondyn odszedł kilka kroków od chłopaków i odebrał telefon.

- Tak? - zapytał nie pewnie. Nie wiedział czego ma się spodziewać, po odebraniu tego połączenia.

- Niall? - powiedziała słabo brunetka.

- Jess? To ty? - zapytał, niedowierzając.

- T-tak.. - zachichotała delikatnie, na jego zdziwiony głos. Jego ciało przeszedł dreszcz na ten dźwięk, a na twarzy pojawił się uśmiech.

- O Boże, Jess. Jesteś cała? Coś Ci się stało, że nie pisałaś? Zrobiłem coś nie tak lub powiedziałem? Jeśli tak to mi powiedz, poprawie się. W ogóle przepraszam za wszystko co zrobiłem nie tak. Jak się czujesz? Martwiłem się jak cholera... - mówił jak opętany. Nie wiedział co się z nim dzieje. Tak cieszył się jak usłyszał jej glos.

- Niall... Spokojnie, wszystko jest w porządku. Nic nie zrobiłeś źle t-tylko... - jej głos się załamał. - Ja przepraszam, że nie odpisywałam, ale... T-to... - zaczęła cicho łkać do telefonu, a z jego twarzy, automatycznie znikł uśmiech. Został zastąpiony smutkiem i zmartwieniem. Nie chciał aby płakała. Chciał teraz być przy niej i ją do siebie przytulić. Przytulić i nie wypuszczać oraz powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, bo jest przy niej.

- Jess.. Spokojnie, księżniczko. Na spokojnie, powiedz mi co się stało. - powiedział spokojnie, siadając na pobliskim fotelu. Chłopcy stali kilka metrów od niego i uważnie go obserwowali.

- M-moja mama.. - zacięła się. - Ona... Niall, ona nie żyje... Z-zginęła w w-wypadku samochodowym. - wydukała i rozpłakała sie na dobre, a serce Nialla rozpadło się na kilkanaście malutkich kawałeczków, słysząc jak jego księżniczka cierpi. Może i nie byli parą, ale dla niego liczyła się tylko ona. Nikt po za tym.

- Bardzo mi przykro. Proszę, nie płacz. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym być teraz przy Tobie, ale nie mogę. To chyba nie odpowiedni moment na pierwsze spotkanie oraz moment żebyś dowiedziała się kim jestem. Nie chcę abyś mnie odtrąciła czego się boje, ale to w innym momencie. W ogóle nie wiem po co o tym teraz mówie. Jestem idiotą.

- Niall? - usłyszał jej szept.

- Tak?

- Przyjedź do mnie jeśli możesz. - powiedziała, a on otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.

- M-mówisz poważnie? - zapytał zdziwiony.

- Tak, proszę... Nie obchodzi mnie czy to odpowiedni moment czy nie... Potrzebuje Cię... - powiedziała przez łzy. Chciała aby się pojawił. Nie obchodziło jej kim jest, jak wygląda, ani to, że znają się tylko dwa miesiące. Dla niej był kimś wyjątkowym, komu ufała i wiedziała, że jej nie skrzywdzi. Chciała przytulić się do niego i poczuć się przy nim bezpieczna. Była pewna, że tak się stanie, jak tylko znajdzie się w jego ramionach. - Przyjedziesz? - wyszeptała, gdy nie usłyszała żadnej odpowiedzi.

- Dobrze... Tylko podaj mi adres. - odpowiedział. Nie obchodziło go jak dziewczyna zareaguje jak dowie się kim jest. Chciał być przy niej i ją wesprzeć, pocieszyć. Dać poczucie bezpieczeńśtwa. A skoro sama to zaproponowała, to nie mógł jej odmówić.

- Wyślę Ci zaraz sms-em. Do zobaczenia, Niall. - powiedziała, delikatnie się uśmiechając.

- Do zobaczenia za chwilkę, księżniczko. - powiedział i się rozłączył. Ruszył w stronę chłopaków, aby ich poinformować o tym co zaraz ma się stać. Po chwili dostał sms-a. Oczywiście był od Jess z jej adresem.

KIK - You & I//N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz