~30~

296 13 0
                                    


Siedzimy w tym cholernym szpitalu już jakieś 3 godziny i nikt jeszcze do nas nie wyszedł. Nie wiem nic, zaczynam powoli wariować. Mojej księżniczce coś się stało, a ja nie mogę być przy niej i ją wspierać.


Spojrzałem na moich przyjaciół i słabo uśmiechnąłem się do Li, który akurat spojrzał na mnie. Byłem im wdzięczny, za to, że są zemną. Opuściłem ponownie twarz w dół, a w tym momencie usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Podniosłem głowę i ujrzałem lekarza z pielęgniarką. Podpisał coś i spojrzał na nas. Wstałem, podchodząc do niego.

-Co z nią? - zapytałem, niecierpliwie czekając na jego odpowiedź.

-Spokojnie, jej stan jest stabilny.

-Co robiliście tyle czasu? Mogę ją zobaczyć? Proszę, muszę ją zobaczyć. - mówiłem jak najęty, chcąc się przedostać za drzwi,przez które wyszedł lekarz. Mężczyzna mnie zatrzymał przy pomocy moich przyjaciół.

-Proszę się uspokoić. Z pańską.. - spojrzał na mnie.

-Jess jest moją dziewczyną, muszę ją zobaczyć. - powiedziałem,desperackim głosem.

-Zaraz będzie mógł pan ją zobaczyć, zostanie przewieziona przez pielęgniarki na salę obserwacji. Jej ciało zostało poparzone przez ogień. Połowa jej pleców i tył lewego uda. Staraliśmy się to wszystko jak najlepiej oczyścić i założyliśmy odpowiedni opatrunek. Gdy wszystko będzie w porządku, będzie mogła opuścić szpital już za dwa dni. Z tym, że prośba jest tak aby zaopiekować się nią w domu i robić jej regularne okłady oparzeń i zmieniać opatrunki. Tak samo wspierać ją psychicznie, gdyż strasznie jest wystraszona po tym pożarze.

-Ja się nią zajmę tak jak na to zasługuje. - zakomunikowałem pewny siebie. Lekarz ciepło się do mnie uśmiechnął i odszedł.Odprowadziłem go wzrokiem, a później przeniosłem wzrok na drzwi,które znowu się otwierały. Tym razem pokazała mi się najpierw pielęgniarka, która ciągnęła łóżko na, którym leżała moja księżniczka, z drugiej strony łóżka szła pielęgniarka, która pchała łóżko. Spojrzałem na Jess, miała przymknięte oczy.

-Jess.. - wyszeptałem i wtedy powoli uchyliła swoje powieki,spoglądając na mnie. Chwyciłem ją za rękę i szedłem równo z łóżkiem, nie odrywając od niej wzroku. Uśmiechnęła się blado i ponownie przymknęła oczy. Doszliśmy do sali i puściłem pielęgniarki z łóżkiem, na którym leżała brunetka przodem i wszedłem za nimi. Pielęgniarki podłączyły to co miały,sprawdziły wszystko i wyszły, posyłając mi ciepłe uśmiechy.Podszedłem do łóżka mojej księżniczki, usiadłem na krześle i chwyciłem jej delikatną dłoń.

KIK - You & I//N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz