Do mieszkania Harry'ego, jak mnie poinformował Liam, dojechaliśmy w 20 minut. Wysiadłam z samochodu i czekałam aż Liam do mnie dołączy. Wtedy razem ruszyliśmy w kierunku drzwi wejściowych. Ledwo podeszliśmy, a już je ktoś przed nami otwierał.
- Rose? - zapytałam zdziwiona, wchodząc do środka. Przytuliłyśmy się do siebie.
- Martwiłam się o ciebie. - odpowiedziała, kiedy się od siebie odsunęłyśmy.
- Hej Jess. - usłyszałam za sobą głos Hazzy. Odwróciłam się i słabo uśmiechnęłam do niego.
- Cześć, gdzie..
- Tutaj. - wyprzedził moje pytanie, wskazując ręką na wejście do salonu. Weszłam nie pewnie do środka i od razu zauważyłam blondyna, siedzącego na kanapie. Twarz miał schowaną w rękach. Odwróciłam się do przyjaciół, a oni pokazali na migi, że zostawią nas samych.
- Niall? - wyszeptałam, niepewnie robiąc krok w przód. Słysząc mój głos, szybko podniósł głowę i spojrzał na mnie. Jego wygląd mnie przybił. Był nie wyspany o czym świadczyły podkrążone i podpuchnięte oczy, dodatkowo były czerwone co świadczyło o tym, że płakał. Był wrakiem człowieka. Jego widok dał mi do myślenia. Czy chłopak lecący na dwa fronty by się przejmował i tak wyglądał?
- Jess? - odszepnął, jakby nie wierząc, że mnie widzi. Podniósł się z kanapy, powoli do mnie podchodząc. Stanął jakieś dwa kroki ode mnie.
- Chyba musimy porozmawiać. - odparłam, nie wiedząc co więcej mogę powiedzieć.
- Usiądziesz? - zaproponował, wskazując na kanapę. Usiadłam, a on tuż obok mnie. - Wiem jak to mogło wyglądać, ale to nie tak. J-ja.. Ja przepraszam, że się nie odzywałem przez tydzień, ale miałem dylemat. Próbowałem coś wymyślić i nic nie przychodziło mi do głowy. Wtedy poprosiłem o pomoc Vicky. To z nią mnie widziałaś. Vicky jest moją przyjaciółką i ma chłopaka, z którym jest szczęśliwa. Poprosiłem ją o spotkanie bo chciałem się poradzić. A gdy mi już poradziła co i jak, to w ramach podziękowania chwyciłem ją za ręce i dziękowałem. Wtedy musiałaś nas zauważyć. - powiedział i chwycił moją rękę. Spojrzałam w jego oczy i widziałam w nich szczerość. - Jess, proszę. Daj mi szansę. - dodał.
- Niall, ja.. ja przepraszam, jestem taka głupia. Nie dałam Ci wytłumaczyć tylko uciekłam i się odcięłam. - powiedziałam i poczułam jak po moich policzkach spływają łzy.
- Ej, księżniczko. Nie płacz. - powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Wtuliłam się w niego, a on mnie mocno do siebie przytulił. Tego mi brakowało. - Nie jesteś głupia, rozumiem twoją reakcję. - dodał i ucałował mnie w czoło. Siedzieliśmy tak przez dłuższą chwilę w ciszy.
- Jess?
- Tak? - odsunęłam się od chłopaka, na niewielką odległość. Spojrzałam mu w oczu.
- Myślałem jak to wszystko zorganizować, ale najlepiej jest powiedzieć prosto z mostu więc... - powiedział i chwycił mnie za rękę. - Kocham Cię, Jess. - powiedział, a mnie wmurowało. Czy ja usłyszałam te słowa na prawdę?
