R o z d z i a ł 23

1.8K 55 3
                                    

Zatrzymałam się pod blokiem Niall'a. Sama nie wiem czemu, ale zawsze mogę na niego liczyć. Mimo późnej godziny podchodzę do klatki i sprytnie wpisuję pin. Wspinałam się po schodach i już po chwili stałam pod drzwiami niebieskookiego. Zapukałam parę razy i od razu drzwi otworzyły się przed moimi oczami pojawił się Niall który wyglądał jakby gdzieś miał wyjść lub dopiero co wrócił jest 2:30 więc stawiam na to drugie. Popatrzył na mnie swoimi dużymi niebieskimi oczami a ja delikatnie uśmiechnęłam się do farbowanego blondyna. 

-Wejdź. -powiedział i przepuścił mnie w drzwiach. Przekraczając próg jego małego mieszkania poczułam woń jego wody kolońskiej i papierosów. -Nie będę pytał, wybierz sobie coś ode mnie z szafy, na szafce leży pizza jeśli jesteś głodna. -mówi. 

-Wychodzisz? -to tak nagle wypadło z moich ust. 

-Tak jakby,muszę coś załatwić. 

-O drugiej w nocy? 

-Tak. -powiedział i pośpiesznie wyszedł. 
Super, wyjęłam z jego szafki biały podkoszulek i położyłam się na kanapie w salonie oglądając serial "Pamiętniki wampirów". 

Obudziłam się na miękkim łóżku co zdecydowanie nie przypominało mi kanapy, kiedy otworzyłam pokój zgaduję, że byłam w pokoju blondyna, cóż ta obnażona kobieta na ścianie mówi sama za siebie. Skrzywiłam się na jej widok i ułożyłam się do pozycji siedzącej kiedy drzwi od pokoju otworzyły sie. 

-Właśnie miałem cię budzić- słyszę miły głos chłopaka 

-Która godzina? 

-Dokładnie teraz? 13:32...-odpowiada a ja zrywam się z łóżka. -Spokojnie, śniadanie jest na blacie, a ubrania tutaj. -wskazał na krzesło za mną. 

-Jesteś zły? 

-Nie rozumiem. 

-Pytam czy jesteś zły o to, że wyjeżdżam. -skrzyżowałam ręce na piersiach i zacisnęłam lekko szczękę bojąc się nieco jego odpowiedzi. Niall jest moim najlepszym przyjacielem. 

-Też się tam dostałem, będziemy studiować razem, może....-powiedział, ostatnie słowo wypowiedział nieco wolniej. 

-To świetna wiadomość, ale czemu moze?

-Zastanawiam się nad szkołą sportową. -powiedział zakadając czarne Vansy na swoje nogi. 

-Wychodzisz? 

-Tak, muszę coś załatwić. -ile on ma rzeczy na głowie...

Po wyjściu chłopaka szybko się ubrałam i zjadłam śniadanie jakie mi przygotował. Zamknęłam drzwi i włożyłam kluczyk do kwiatka obok. Zeszłam po schodach podążając do samochodu. Bałam się spotkania z moim bratem od tego aż rozbolała mnie głowa. Jazda zajęła mi tak krotko, że kiedy zatrzymałam auto na podjeździe moje serce stawało. Kiedy przekroczyłam próg domu zobaczyłam Justina i mojego brata na kanapie oglądających mecz. Oboje a mnie spojrzeli, a moje policzki były takie czerwone jak burak. 

-Cześć. -powiedział mój brat i pokazał rząd swoich białych zębów na co od razu się skrzywiłam. 

Nie odpowiedziałam tylko poszłam do swojego pokoju by się przebrać i umyć. Zebrałam swoje rzeczy i wychodząc do toalety natknęłam się na Justina. 

-Spakuj się na tydzień, wyjeżdżamy. Ja i ty. -mówi .-Daje ci dwie godziny!. - powiedział i odszedł. 

_______________________________________________

Rozdział jest jaki jest, ale niestety mam dużo nauki ponieważ muszę poprawić matematykę i chemie. Nie jest łatwo. Czuję że ta książka to jakiś przegryw życia czy coś.....

revenge and love || justin bieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz