-Ty nic nie wiesz! Kurwa, po co ja się w to pakowałem? Jesteś taką wspaniałą osobą. Ty na to nie zasługujesz. Nikt z resztą nie zasługuje. -spuścił głowę w dół. -Wiedziałem, że kiedy Cię zobaczę wszystko wróci i nie będę mógł. -mówił nawet na mnie nie patrząc. Stałam oszołomiona. O czym on do kurwy mówi?
-Nie wiem o co Ci właśnie chodzi, ale...-nie byłam w stanie dokończyć ponieważ chłopak podniósł głowę by na mnie spojrzeć i ujrzałam jego oczy, oczy pełne łez. Stałam oszołomiona nie odkrywając wzroku od jego oczu.
-Nie zadawaj pytań. Po prostu zostaw to wszystko w spokoju. Proszę. Wyjaśnię Ci wszystko, obiecuje tylko poczekaj. Poczekaj na odpowiedni moment. -mówił, a jego głos łamał się przy każdym ze słów które wypowiadał. Zakryłam usta dłonią. To chyba za dużo jak dla mnie. Usłyszałam po chwili dźwięk telefonu. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam na nim napis "Mama".
-Kochanie! Czy wszystko u Ciebie dobrze ? -zapytała z radością w głosie.
-Tak, ale nadal zastanawiam się po co ta szopka. Mamo. Nie sądzisz, że pora mi to wyjaśnić? -mówiłam spokojnym tonem.
-Tak, wszystko w swoim czasie. Hm, muszę iść. Justin ma bilety. Jutro macie lot do Włoch. Zostaniecie tam na jakiś czas. Kocham Cię. -powiedziała szybko i się rozłączyła.
-Jakie Włochy ? O czym ta kobieta mówi? Nie mam zamiaru nigdzie jechać, lecieć czy płynąć! Chce mieć święty spokój. Od tego, od niej, od Ciebie! -wrzeszczałam nie wiedząc co tak właściwie się ze mną dzieje. -To chore! Ukrywam się jakbym conajmniej popełniła jakieś przestępstwo! -warknęłam, a chłopak tylko uważnie słuchał. -Jeśli nikt mi tego nie wyjaśni jutro wracam do siebie. Zaczęłam tęsknić za uczelnią! Tam przynajmniej przyjaciele nic przede mną nie ukrywali. -przestałam mówić i udałam się do swojego pokoju nie czekając na odpowiedź Justina lub nawet jakikolwiek komentarz. Idąc przez korytarz zauważyłam że drzwi do pokoju Biebera są otwarte zerknęłam do środka i zobaczyłam strzykawki. Leżały na podłodze i biurko. Kurwa. On nie bierze nic, prawda? Sama uspokajalam się w myślach nie wiedząc co mam o tym myśleć. Udałam się do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Szybko zasnęłam.
***
Otworzyłam niechętnie oczy. Była godzina dziesiąta. Po kąpieli ubralam świeże ubrania i zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Kiedy kończyłam jeść tosty Justin wszedł do kuchni. Wyglądał ślicznie. Szare dresy, bez koszulki i potargane wlosy. Musiał dopiero wstać.
-Hej. -powiedział odwracając spojrzenie na szafkę obok niego.
-Cześć. -powiedziałam obojętnie wybijając w niego spojrzenie. Wstałam od stołu i wyszłam z pomieszczenia w którym nie zbyt swobodnie oddychałam. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor z nadzieją, że znajdę coś ciekawego.
-Twoja matka powiedziała, że chciałaby żebyś przyleciała do Włoch. Będzie tam za trzy dni. Kazała przekazać, że wtedy wszystko ci wyjaśni. -mówił pijąc sok.
-Nigdzie nie polecę. Powiedziałam już -odpowiedziałam nawet nie wysilając się na to by na niego spojrzeć.
-Myślę że powinnaś. -stanął naprzeciwko mnie.
-Myślę, że oglądam a ty zasłaniasz mi ekran telewizora. -czego on nie rozumie? powiedziałam jasno, że nie mam zamiaru nigdzie lecieć.
-Zachowujesz się jak dziecko! -warknal w moja stronę.
-Ja? To wy macie jakieś chore sekrety. Nie mam ochoty na rozmowę. Oglądam- odpowiedziałam i zaczęłam oglądać jakiś serial. Chłopak wrócił do kuchni.
Wstałam aby nalać sobie soku. Byłam dość blisko Biebera. Spojrzałam na jego ręce. Dotknęłam śladu bo igle i spojrzałam na niego.
-Nie wierzę.-szepnęłam na tyle głośno żeby mógł to usłyszeć.
-Ale się porobiło. -powiedział i wybuchł śmiechem. -Nie twój biznes. -powiedział śmiejąc się i zrzucił moja dłoń ze swojej ręki. -W sumie mam to gdzieś. Za 10 minut masz być gotowa czy ci się to podoba czy nie. Nie możemy tu zostać. -powiedział i dał mi buziaka.
-Nigdy więcej mnie nie caluj, nie dotykaj nic kompletnie nic mi nie rob.- powiedziałam biorąc szklankę .
-Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie chcesz. -dodał z uśmiechem
-Nie chce Cię i nie będę chciała. -powiedziałam z powagą patrząc mu prosto w jego śliczne oczy. Chłopak przekrecil głowę lekko w bok i jego mina już nie była taka wesoła. A ja zdałam sobie sprawę jakie kłamstwo właśnie powiedziałam. Cóż.****
10 komentarzy i dopiero wtedy dodam następny! wiem że narazie zanudzam ale obiecuje że to się rozkręci ❤

CZYTASZ
revenge and love || justin bieber
FanficKochasz ją ponieważ jest naga czy jest naga bo ją kochasz?