•7•

608 44 6
                                    

"Mój" dom.
Nowy dom.
Nowe miejsce.
Nie to nie mój dom.
Mój dom został w Paryżu.
Jestem sama.
Całkiem sama...

- Jak ci się podoba?- zapytała mama

Spojrzałam na dom. Miał charakterystyczny dla tej części świata dach. Z resztą, niczym się nie różnił od innych domów. Wszystkie były identyczne. IDENTYCZNE. To przytłaczające.

- Jest okey.

Weszliśmy do domu. Kiedyś należał do babci ... O dziwo był bardzo podobny do naszego. To znaczy tego w Paryżu. Znalazłam swój pokój. Nic w nim nie było. Pustka. Białe ściany. Kiedyś będą zielone. Jak oczy Adriena...

Spojrzałam przez okno. Zobaczyłam dom. Taki sam jak ten, w którym teraz jestem. Miałam świetny widok na ... okno?

- Marinette, musimy zrobić wszystko od nowa. Gotowe mamy już: kuchnię, łazienkę, salon i dodatkową sypialnię dla gości. Do naszego pokoju trzeba kupić tylko meble. Dzisiaj będziesz spała w pokoju gaścinnym. Jutro zaczniemy remontować twój pokój. Urządzisz go jak tylko będziezz chciała. Teraz jedziemy z tatą po meble do naszego pokoju. Jedziesz z nami?
- Zostanę. Rozejrzę się po okolicy.
- Dobrze córeczko.

Wyszła.
Gdy tylko wyjechali, wyszłam z domu. Szłam ulicą. WSZYSTKIE domy były IDENTYCZNE. To monotonne. Okolica była dosyć spokojna[dosyć...].

Nagle zza rogu wyskoczyło dwóch gości. Jak na moje oko mieli po 16 lat. Jeden miał niebieskie, a drugi żółte ( nie blond) włosy. Czy tu wszyscy muszą wyglądać jak z anime? Zaatakowali mnie. Nie wiedziałam co zrobić. Chwila! Jestem Biedronką! Nie, już nie jestem.
Broniłam się, uciekałam. Oni byli silniejsi i szybsi. Dlaczego mnie zaatakowali?! Nie miałam nic wartościowego.
- Kanojo o nokoshimasu!!!*

*Zostawcie ją!!! ( po japońsku )

No Now!!! MiraculusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz