•12•

486 35 0
                                    

Poniedziałek. Ubrałam się, uczesałam włosy w dwie kitki, umyłam zęby. Śniadanie. "Szkoła"*. No i Yo! Pobiegłam do niego. Nie zmachałam się (nie mam aż tak złej kondycji; to niecałe 30 m).

- Cześć Marinette. Miło cię widzieć w tym zrąbanym dniu - powiedział. Był smutny.

Przytuliłam go.

- Cześć Yo. Co się stało? Dlaczego jesteś smutny?
- To długa historia...

* Marinette ma indywidualne nauczanie

No Now!!! MiraculusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz