Matma. Yo rozmawia z Chiz. Ja natomist przyglądam się Nanase i Youngowi. Kłócą się jak dobre stare małżeństwo. "Weź się Young";"Ale kochanie...";" Nie mów tak do mnie, ciołku"; "Niby dlaczego";"Bo cię nie lubię? Bo mam imię?" Moje serce też..."; "Wal się".
Uwielbiam ich podsłuchiwać.
- Mari, weź ode mnie tego idiotę! Ja z nim nie wytrzymam! - szepnęła do mnie poirytowana Nanase.
- Ze mną? Masz szczęście, że z tabą rozmawiam. - szepnął do niej Young, poprawiając grzywkę
- Jeszcze raz dotkniesz tej grzywki, to obiecuję, że powyrywam ci te kudły-zwróciła się do niego
- Dlaczego? Mam taką ładną grzywkę. - przeczesał włosy ręką
Nanase chwyciła za nożyczki. Young położył ręce na ławce z przerażoną miną. Zaśmiałam się. Nan też.
- Nanase, Young, Marinette, jakie jest rozwiązanie tego zadania?
- Cztery pomidory?- rzucił Young
Cała klasa zaczęła się śmiać.
- Nie Young. W zadaniu nie ma mowy o pomidorach. Wynik to liczba trzycyfrowa podzielna przez 2. Marinette, rozwiąż równanie.
Spojrzałam na tablicę. Pół jej powierzchni zajmowały dane, a drugie pół-obliczenia, których nie dokończyła pani Ming (nauczycielka)
Podeszłam do tablicy. Z trudnościami i pomocą Yo rozwiązałam zadanie.
Koniec lekcji. Nareszcie. Po lekcji zaczepiła mnie Nan.
- Mari, możemy porozmawiać?
- Oczywiście.
- Bo wiesz ... Ja ... No ... Young mnie mega wkurza, ale coś w nim jest...
Zaskoczenie. Wow! Nan i Young. Nie wierzę.
- Powiedz mu to.
- Ale co?
- To co myślisz. To co czujesz. Wszystko...
- Dzięki, Marinette.
- Nie ma za co.
Uśmiechnęła się. Dlaczego wszyscy przychodzą do mnie w tych sprawach? Nie wiem.
Po lekcjach czekałam pod szkołą na Yo. Nudziło mi się. Pewnie rozmawia z Chiz... Przyglądałam się wychodzącym ludziom. Wszyscy są szczęśliwi. Prawie każdy rozmawia z przyjacielem. Yo jest moim przyjacielem, ale tęsknię za Tikki... Z zamyśleń wyrywa mnie głos Yo.
- Już jestem. Przepraszam, że musiałaś czekać.
- Spoko.
- Nie uwierzysz. Young poprosił o rozmowę! Buja się w Nan.
- A Nanase w Youngu.
- I co z tym robimy?
- Nic. W końcu jedno z nich odważy się powiedzeć te dwa słowa...
CZYTASZ
No Now!!! Miraculus
FanfictionMarinette musi przeprowadzić się z rodzicami do Japonii. Traci wszystko. Zmienia szkołę, jest daleko od przyjaciół i Adriena ... Próbuje zapomnieć o jego zielonych oczach. Pamaga jej w tym pewien chłopak...