Weszliśmy do szkoły. Dołączyliśmy do grupy ludzi patrzących na ... sama nie wiem na co. Przebiliśmy się przez tłum. Zobaczyłam dziewczynę. Miała czarne włosy, ciemne oczy, dżinsy, biała koszula, okulary. Normalna. Prawie tak jak ja... Popatrzyłam w górę.
Cholerne Déja vu. Zobaczyłam Yumi, która trzymała w rękach puszkę z farbą. Różową farbą...
Co mam zrobić? Nie mogę pozwolić, żeby czuła to samo co ja. Nie znam jej, ale wiem, że nie jest typem Chie.
Podbiegłam do niej. W ostatniej chwili zepchnęłam dziewczynę, a wchórzający róż wylądował na mnie.
Czy ja zawsze muszę być taka dobra?
- Ddziękuję- powiedziała nieśmiało
- Nie ma za co.
Wszyscy robili mi zdjęcia. Uciekłam do toalety.
- Marinette...- usłyszałam cichy szept.
- Tak?- zapytałam, patrząc na Chie w lustrze
- Przepraszam cię za Yumi.
Szok. Chie przeprasza za kogoś. Co ja z nimi wszystkimi zrobiłam?!
Wyszła. Nie wierzę. Po prostu nie wierzę.
- Mar! Dlaczego?- wpadł Yo z zaskoczoną miną
- Nie wiem.
- Oh Mari... Obrończynio Japonii...
Obrończynio... To słowo zadźwięczało w moich uszach. Przypomniał mi się Paryż. Alya. Nino. Tikki. Adrien...
- Tak Yo ... Obrończynia...
CZYTASZ
No Now!!! Miraculus
FanfictionMarinette musi przeprowadzić się z rodzicami do Japonii. Traci wszystko. Zmienia szkołę, jest daleko od przyjaciół i Adriena ... Próbuje zapomnieć o jego zielonych oczach. Pamaga jej w tym pewien chłopak...
