Kątem oka zobaczyłam jakiegoś chłopaka. Kolorowi [chodzi o włosy; jeśli ktoś czuje się urażony to przepraszam. dop. Aut.] spieprzyli. Bali się go. Oni się kogoś bali! Wow. To musi być jakiś mega napakowany gościu z szerokimi barami.
Bałam się na niego spojrzeć.
- Merci...*- powiedziałam nieśmiało.
- Chwila... Czy ty mówisz po francusku? Uczę się francuskiego!**
Miał delikatny głos. Może trochę dziewczęcy. Odwróciłam się w jego stronę. Nie wierzyłam w to co widzę. Był tylko trochę wyższy ode mnie. Wyglądał na słabego.
Z zamyśleń wyrwał mnie jego głos:
- Gdzie mieszkasz?
* Merci - Dziękuję (po francusku)
** chłopak mówił po francusku [po prostu nie przetłumaczyłam]
CZYTASZ
No Now!!! Miraculus
FanfictionMarinette musi przeprowadzić się z rodzicami do Japonii. Traci wszystko. Zmienia szkołę, jest daleko od przyjaciół i Adriena ... Próbuje zapomnieć o jego zielonych oczach. Pamaga jej w tym pewien chłopak...
