Czyłam, że mogę mu zaufać.
- Niedaleko. - odpowiedziałam.
- Odprowadzę cię. Nazywam się Yoko. Dla ciebie Yo.- uśmiechnął się do mnie serdecznie
- Marinette. Dla ciebie Mari.Zaśmiał się. Coś czuję, że go polubię.
Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Po 10 minutach stałam już przed moim domem.
- To twój dom?
- Tak. Czy to źle?
- Nie! Wręcz przeciwnie. Mieszkam naprzeciwko.
- Oh. Fajnie. Wieesz ... Chciałabym ci jeszcze raz podziękować.
- Nie ma za co. Ci idioci atakują każdego, kto jest młodszy lub słabszy od nich.
- Dlaczego oni się ciebie boją? Nie obraź się, ale nie wyglądasz na postrach osiedla...
- Bo nim nie jestem. Boją się bo mój ojciec ma czarny pas w aikido*, a ja jestem jego najlepszym uczniem. A poza tym to cieniasy.
- Oh. Fajnie. Wejdziesz?
- Oczywiście.Zaprowadziłam go do salonu.
- Usiądź.- powiedziałam serdecznie, wskazując na dużą sofę.
* aikido - japońska sztuka walki.
CZYTASZ
No Now!!! Miraculus
FanfictionMarinette musi przeprowadzić się z rodzicami do Japonii. Traci wszystko. Zmienia szkołę, jest daleko od przyjaciół i Adriena ... Próbuje zapomnieć o jego zielonych oczach. Pamaga jej w tym pewien chłopak...