- Mari...
- Tak?
- Pójdziesz ze mną do kina?
- Jeśli nikogo nie uderzysz to tak- roześmiałam się
- Obiecuję. 16:00?
- Dobrze.
Przerwa. Poszliśmy na stołówkę. Gdy tylko weszłam (razem z Tashio), wszyscy zaczęli śpiewać "sto lat" (japońskie, rzecz jasna).
- Wszystkiego najlepszego! - krzyknęli naraz Yo, Chiz, Nan i Young i podali mi pudełko - otwórz.
W pudełku była gra Ultimate Mecha Strike IV !!!
- Dziękuję!
- Nie ma za co. Chodźmy lepiej coś zjeść - powiedział Young
Po lekcjach pobiegłam do domu. Mam tylko godzinę. W co się ubiorę?! Jaka fryzura?! Za bardzo się przejmuję.
Ubrałam zwykłe legginsy i bluzkę z krótkim rękawem. Włosy zaczesałam tak jak zawsze-dwie granatowe kitki.
Byłam gotowa. Szłam powoli. Było jeszcze jasno. Pod kinem czekał już Tashio. Miał czarne włosy! Niemożliwe! Przyznam, że wygląda lepiej ...
- Hej Mari!-zawołał. Był szczęśliwy. Jak nigdy.
- Hej Tas! Kolor ci się sprał?- zapytałam
- Tak jakby. To był tylko toner. Nie farbowałem włosów tak jak reszta kolorowych. Miałem nadzieje, że kiedyś poznam kogoś, dzięki komu będę "normalny". Kogoś, takiego jak ty...
- Dziękuję.
- Nie musisz dziękować za prawdę.
On jest naprawdę słodki!
- To co idziemy?-zapytałam
- Idziemy.
Kupił bilety, popcorn i colę. Film był wspaniały! Opowiadał o chłopcu, który pogubił się w życiu. Pomogła mu dziewczyna, która po kilku latach została jego żoną.
Po filmie poszliśmy na spacer.
- Dziękuję- powiedziałam
- Za co? - był zdezorientowany
- Za wszystko. To były najlepsze urodziny w moim życiu.
- Dziękuję- powiedział
- Za co?
- Za to, że jesteś...
CZYTASZ
No Now!!! Miraculus
FanfictionMarinette musi przeprowadzić się z rodzicami do Japonii. Traci wszystko. Zmienia szkołę, jest daleko od przyjaciół i Adriena ... Próbuje zapomnieć o jego zielonych oczach. Pamaga jej w tym pewien chłopak...