#15

247 19 3
                                    

Ten wspaniały moment mógłby trwać wiecznie gdyby nie mój brat, który akurat w tym momencie musiał wejść do domu.

-Nie to żeby coś siostra, ale on jest dla ciebie stanowczo za stary- powiedział, a ja widziałam jak szczęka mojego chłopaka zaciska się ze złości.

-Nie to żeby coś- zaczęłam go przedrzeźniać- ale to chyba nie twoja sprawa z kim się spotykam

- Z kim się spotykasz może i nie, ale z kim się obściskujesz podczas nieobecności rodziców, kiedy JA jestem za ciebie odpowiedzialny to już moja sprawa. Nie chcę żeby rodzice mieli do mnie potem pretensje za to, że jesteś młodocianą matką i to jeszcze ze starszym od siebie gościem.

-Co ty mi sugerujesz, przepraszam? Nie jestem jakąś dziwką żeby obmacywać się po kątach z jakimiś przypadkowymi debilami, a potem się jeszcze z nimi bzykać!-wrzasnęłam.

-Sugeruje ci żebyś poszła na górę i nie marnowała czasu na tego debila, którego jeszcze przedwczoraj nie chciałaś znać i chciałaś żeby wynosił się z naszego domu.

-Wypraszam sobie! Nie jestem żadnym debilem, tylko chłopakiem Samanty-złapał mnie za rękę Mike - i jeśli pozwolisz udamy się na spacer i spokojnie wujkiem na razie nie zostaniesz- po tych słowach nie czekając na pozwolenie ze strony Davida wyszliśmy z domu.

-Przepraszam cię za niego. Czasami się tak zachowuje, ale tylko dlatego, że mnie bardzo kocha i się martwi-przepraszałam Mika.

-Przecież to nie twoja wina. Zresztą ja go tam nawet rozumiem, gdybym miał siostrę też bym się pewnie o nią tak martwił-uśmiechnął się szczerze.

*na spacerze*
-Proszę-powiedział Mike podając mi pudełeczko.
-Co to?-spytałam.
-Otwórz i zobacz-uśmiechnął się.

Powoli otworzyłam pudełeczko i zobaczyłam piękną branzoletkę ying i yang. W pudełeczku znajdowała się tylko jedna połówka. Zdziwiłam się nieco. Mike to chyba zauważył i powiedział:
-Druga połówka jest u mnie.

 Mike to chyba zauważył i powiedział:-Druga połówka jest u mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dziekuje. To urocze-zaśmiałam się i przytuliłam go z całej siły.
-Proszę kochanie-pocałował mnie w czubek głowy-chodzmy, twój brat pewnie się martwi.

Krótki, ckliwy rozdział. Troche słodko się zrobiło. Piszcie co myślicie. Zachęcam do gwiazdkowania :)

Mała BlondiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz