#19

205 16 3
                                    

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Byłam wściekła, bo miałam taki piękny sen... Ja, Mike, plaża i zachód słońca no cudownie.
Dzwonek dzwonił i dzwonił. Wstałam z łóżka i poszłam otworzyć drzwi. Po drodze zgarnęłam karteczke ze stolika w przedpokoju, na której było napisane:
Samanto, pojechaliśmy z tatą na targi do Łodzi, wrócimy w sobotę. David również wyjechał gdzieś ze znajomymi, więc jesteś sama w domu przez 4 dni. Nie rób głupot proszę. Pieniądze masz na blacie kuchennym.

4 dni spokoju. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie ten wkurzający dzwonek.
-Co?-wrzasnęłam otwierając drzwi.
-Czyżbym obudził bestie-zaśmiał się Mike. Stał tam jak jakiś kurde bóg seksu w granatowej bluzce i jasnych dżinsach. Włosy miał zaczesane do góry. Wygłądał bosko! I lustrował mnie z góry na dół, przygryzając wargi. Cholera! Właśnie uświadomiłam sobie, że jestem tylko w krótkich, za krótkich spodenkach i białej delikatnej, prześwitującej bluzce na ramiączkach.
-Wchodz-powiedziałam lekko zarzeniwana tą sytuacją i otworzyłam szerzej drzwi.
-Ładnie wyglądasz, ale niestety musisz się przebrać.
-Co?
-No wiesz jak tego nie zrobisz to moge się na ciebie rzucić-czułam jak moje policzki zrobiły sie czerwone. Czerwone to mało powiedziane one były PURPUROWE!-a poza tym zabieram cię gdzieś.
-Gdzieś to znaczy?
-To znaczy gdzieś-uśmiechnął się chytrze-ubierz się wygodnie, a ja poczekam na dole.
-Jaką mam pewność, że kiedy będe się przebierać nie wejdziesz do mojego pokoju i się na mnie nie rzucisz?
-Zamkni się na klucz.
-Ale ja nie mam klucza do mojego pokoju.
-No to nie masz żadnej pewności-uśmiechnął się seksownie.

Mała BlondiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz