#17

245 18 4
                                    

Dziś pogoda za oknem była wspaniała! Było cieplutko i słońce świeciło. Lubiłam bardzo taką pogodę. Z łatwościął wstałam z łóżka. Postanowiłam zadzwonić do Mika, który pewnie jeszcze śpi.
-Halo-powiedział zaspanym głosem.
-Wybaczy królewna , że ją budzę, ale pora wstawać-zaśmiałam się.
-Boże, wiesz jak mnie głowa boli i aż wstyt się przyznać, ale nic z wczoraj nie pamiętam.
-Byliście na zawodach, wygraliście i upiliście się w trupa. Dzwoniłeś do mnie i bęłkotałeś, że mnie kochasz i nawet nie umiałeś powiedzieć gdzie jesteś. Kiedy przywlekłam twoje zwłoki do domu ożyłeś i gubiąc koszulke poszłeś do łóżka.
-I co potem?-spytał przerażony (?), postanowiłam się nim trochę zabawić.
-No.. Oświadczyłeś mi się, ja się zgodziłam i wylądowaliśmy w łóżku. Ja nad ranem wyszłam żeby nie spóźnić się do szkoły, ale po drodze wstąpiłam do całodobowej apteki i kupiłam test ciążowy. Wyszedł pozytywny. Będziesz tatą. Cieszysz się?-mówiłam powstrzymując się od śmiechu-no powiec coś.
-Wkręcasz mnie.
-Absolutnie-zachichitałam.
-Boże, jesteś straszna.
-Wiem-zaśmiałam się-tak naprawde wyszłam odrazu potym jak zdechłeś na nowo w łóżku.
-Widząc mnie bez koszulki tak poprostu sobie wyszłaś? Coś nie chce mi się w to wierzyć.
-Wiesz byłeś pijany nie miałam sumienia cię wykorzystać-zaśmiałam się, a on wraz ze mną.
-Nie wierze. Będe po ciebie trochę później niż zwykle.
-Czemu?
-Muszę zrobić tajemne lekarstwo na kaca. Receptura mojego dziadka. Jajecznica z kefirem, ale za nim to zrobie musze pójść do sklepu-zaśmiałam się na jego słowa-bo narazie mam w domu tylko sok pomidorowy.
-Yyy tak jakby nie
-Co?
-Wczoraj jak cie wlekłam to trochę się zmęczyłam i chciało mi się pić.
-Ach no to nie mam nic-zaśmiał się.
-To idź do tego sklepu biedaku, pa.
-Pa, mała.

Po rozmowie z Mikiem poszłam się umyć i zjeść śniadanie, którym standardowo były płatki z mlekiem. Po zjedzeniu udałam się na górę i przebrałam się. We wsorzyste spodenki, białą bluzkę i biały sweter.

Do tego obowiązkowo branzoletkę od Mika i byłam gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego obowiązkowo branzoletkę od Mika i byłam gotowa. Z włosamo nie robiłam dzisiaj nic oprócz rozczesania.
Parę minut później jechałam już z Mikiem do szkoły, a on opowiadał mi to co pamiętał z wczorajszego wieczoru.

Mała BlondiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz