#12

252 19 3
                                    

Samanta

Stałam przed parkingiem szkolnym i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Z samochodu Mike wysiadała jakaś długonoga suka!

Czułam jak moje oczy wypełniają się łzami. Stałam tam i patrzyłam się na nich. Wyszli z samochodu. Mike ją objął i poszli razem do szkoły. Zaczęłam ryczeć jak małe dziecko.

-Co się stało?- spytała z troską Kate.
-On onnnn- łkałam nie mogąc z siebie jic wydusić- wyszedł właśnie z samochodu z jakąś długonogą szmatą-zaczęłam płakać jeszcze bardziej-ale czego ja się spodziewałam.

Przyjaciółka przytuliła mnie mocno i głaskała po plecach.

-No nie płacz już, bo się rozmarzesz. Choć poprawimy twoj makijaż i pokarzesz mu jaka z ciebie laska i co stracił-uśmiechnęła się i razem poszłyśmy do toalety.

Po porawieniu makijażu poszłyśmy do szkolnego sklepiku i kupiłyśmy dwa duże, czekoladowe ciastka, ale dzisiaj nawet one nie poprawiały mi chumoru.

Lekcje mijały spokojnie i ani razu nie widziałam Mike z czego się cieszyłam. Kate mówiła, że pytał o mnie kiedy byłam w toalecie, ale ona go pogoniła i powiedziała mu, że wszystko widziałam dzisiaj z rana.

Ostatnią lekcją była matematyka, na której znawu prawie się rozryczałam. Dla profesora powiedziałam, że źle się czuje , a on zwolnił mnie i Kate z lekcji i powiedział, że ma mnie zaprowadzić do domu. Gdy wychodziłyśmy ze szkoły, a ja znowu byłam w stanie krytycznym nie wiadomi skąd pojawił się mój były chłopak.
-Samanta poczekaj-krzyczał Mike- ja ci to wszystko wytłumacze.
-Zostaw ją debilu-krzyknęła na niego Kate- na początku wszystko fajnie, wyznajesz jej miłość, opowiadasz jakieś historyjki, a potem jakiegoś pięknego dnia przyjeżdżasz ro szkoły z jakąś dziwką i się z nią obściskujesz?-gdy Kate to mówiła ja znów zaczęłam ryczeć, a Mike chciał mnie przytulić, ale moja przyjaciółka odepchnęła go ode mnie-a teraz przytulać ją chcesz to wszystko przez ciebie! To przez ciebie ona teraz płacze fagasie!
-Ja ja cię tak cholernie przepraszam Samanta, na prawde naprawde ja nie chciałem-powiedział skruszony.
-Czego nie chciałes? Nie chciałeś poruchać tej suki? To trzeba było tego nie robić- wrzeszczała Kate- choć Sam nie będziemy marnować na niego czasu.
-Samanta błagam...

Poszłyśmy z Kate do mojego domu. Chwile płakałam a gdy się uspokoiłam oglądałyśmy jakieś denne romansidła i jadłyśmy wszystkie niezdrowe przekąski jaie miałam w domu. Dobrze, że moi rodzice wyjechali w delegacje a David wraca późno. Przynajmniej ominęły mnie te wszystkie pytania.

Około 22 Kate poszła do domu, a ja poszłam się wykąpać. Przed snem sprawdziłam telefon miałam 92 nieodebrane wiadomości i 124 smsy. Nie czytając ich usunęłam wszystkie.
Nie mogła zasnąć jeszcze przez długi czas.

Mała BlondiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz