Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole i klasie. Nie spodziewam się żadnych przypałów z moją nową klasą i boje się, że nic nie będzie się działo.
Po dokładnym umyciu ciała i włosów oraz ubraniu się i zrobieniu delikatnego makijażu zeszłam na dół do kuchni.
-Cześć David!-krzyknęłam do mojego starszego brata.
-Cześć a właściwie to pa. Ja juz wychodze. Rodzice mówili ,że wrócą późno. Ja zresztą też , więc zjedz coś na mieście. Powodzenia w szkole!
-Dzieki przyda się-powiedziałam po czym poszłam przyżądzić sobie śniadanie.Po jakiejś pół godzinie stałam już przed wejściem do szkoły. Miejsca gdzie zaraz miały minąć moje najgorsze godziny życia.
Weszłam niepewnie do szkoły. Poczułam od razu intensywny zapach obiadu szkolnego. Odnalazlam szatnie i zmieniłam moje ukochane granatowe vansy na czarne trampki do kostki.
Sprawdziłam plan lekcji :pierwsza lekcja: matematyka:sala 48. Okej. Cztery piętra wspinaczki w górę i byłam na miejscu. Usiadłam wygodnie pod ścianą i wziełam telefon do ręki.
-Hej!-usłyszałam cichy głosik.
-Cześć-odpowiedziałam spoglądając na dziewczynę. Nie była za wysoka podobnie jak ja. Miała ciemne, prawie czarne włosy. Były one lekko pofalowane. Ubrana była w ciemna koszulę i białe rurki. Ku mojemu ździwieniu nie była, ani pryszczata, ani brzydka. Mogłabym stwiedzić, że była nawet ładna.
-Mam na imię Kate, nie było mnie na rozpoczęciu roku, więc nikogo tu nie znam-zasmuciła się trochę.
-Ja mam na imię Samanta-podałam jej ręke- wiesz co wydaje mi się, że jesteś dość fajną dziewczyną- uśmiechnęła się na te słowa- a jeśli chodzi o początek roku to nic nie straciłas. W naszej klasie są sami kujoni. Nawet nie ma na czym oka zawiesić. Wszycy chłopacy są pryszczaci
-Boże aż tak źle?
-Gorzej.
Na te słowa zaczęłyśmy się obie śmiać.Może nie będzie aż tak źle?
CZYTASZ
Mała Blondi
RomanceSamanta Black-nasza tytułowa bohaterka ma 16 lat i właśnie zaczyna nowy rozdział w swoim życiu, a mianowicie -liceum. Jej klasa początkowo nie przypada jej do gustu. Czy to sie zmieni? I czy Samanta przeżyje swoją wymarzoną pierwszą miłość? Tego do...