*następny dzień rano*
Obudziłam się z powodu uczucia wielkiego gorąca, które otulało moje ciało. Na mojej talii leżało czyjeś ramie, które mocno otulało mnie w pasie. Obwruciłam głowę i zobaczyłam tam twarz Camila. Zdziwiłam się nie co z pozycji, w której leżeliśmy. Delikatnie "wyrwałam" się z żelaznego uścisku mojego przyjaciela i powędrowałam w stronę drzwi.
Weszłam do kuchni, odnalazłam szklankę i wode gazowaną. Wypiłam ją ochoczo i udałam się z powrotem w stronę pokoju. Dziwne, że po drodze nie spotkałam nigdzie Mika. Pewnie jescze spał. Z pokoju zabrałam pare rzeczy i poszłam do łazienki. Umyłam dokładnie ciało i włosy. Zrobiłam delikatny makijaż, wysuszyłam i wyprostowałam włosy oraz ubrałam się. Było dość ciepło, więc wybrałam biały crop top, ciemno zielone spodenki oraz delikatną beżową narzutkę. Włosy związałam w wysoki koński ogon. Założyłam biały zegarek oraz ciemne okulary i zeszłam na dół. Wychodząc z domu założyłam białe conversy i zmierzałam w kierunku budek z jedzeniem.
Była godzina 9:15 i wszystkie budki były jeszcze zamknięte poszłam więc do piekarni, która znajdowała się za budkami. Kupiłam świerze pieczywo, a w pobliskim sklepie jeszcze pare innych rzeczy potrzebnych do zrobienia jajecznicy.
Po powrocie do domu od razu wzięłam się za jej robienie. Włączyłam cicho muzykę i wyjełam patelnie. Nagle poczułam na moich biodrach czyjeś ciepłe ręce.
Czyjeś usta zaczeły pieścić moją szyje, a mnie przeszedł przyjenny dreszczyk. Usta przemieszczały się coraz wyżej docierając do mojego ucha.
-Stęskniłem się, pięknie wyglądasz- wymroczal mi do ucha. Momentalnie obrocilam glowe i ujrzalam tam Mika.
-Zostaw mnie Mike!- krzyczałam, ale ten sie nie odsuwał- nie rozumiesz, zostaw mnie!- krzyknęłam i odepchnełam go od siebie. Stał przedemną w samych bokserkach i patrzył smutno.
-Mike, zrobiłeś mi coś strasznego i to dwa razy! Nie możemy już dłużej być razem, rozumiesz? To koniec.
-Ale Sama...
-Przykro mi- powiedziałam i pobiegłam na górę do pokoju.
Gdy otwierałam drzwi wpadłam na Camila.
-Łołołoł- zakrzyknął podnisząc ręce do góry. Odeszłam od niego na krok i zlustrowałam od góry do dołu.
-Kolejny w samych bokserkach, czy wy do jasnej ciasnej nie możecie się ubrac?!- powiedziałam i stanęłam przodem do jakiś drzwi zakrywając oczy.
-Sami, ja bardzo bym chciał, ale nuestety niepozwalasz mi dojść do mojej szafy, bo przednią stoisz- zaśniał się, a ja przesunęłam się ciągle zakrywając oczy o krok w bok.
-Ciągle...- i jeszcze jeden krok.
-Wystarczy dla panicza miejsca?
-Tak.. No możesz już otworzyć oczy- powiedział gdy otworzyłam oczy siedział, a raczej rozłożył się na łóżku klepiąc miejsce obok siebie- choć, siadaj. Co jemy na śniadanie?
-Miała być jajecznica, nawet zrobiłam zakupy, ale...
-Ale co? Czy ty jeszcze nie odkryłaś, że ja się z tobą przyjażnie tylko przez to że ki gotuhesz?- zaśmiał się szyderczo.
-Wiesz ty co...- powiedziałam i walnełam po torsie.
-Ej nie bij! Bo zaczne krzyczeć!
I mów co jest powodem tego, że nie zrobisz mi śniadania.-Raczej kto.
-Znowu Mike? Czegi wogóle on od ciebie chce co?
Opowiedziałam całe poranne zajście dla Camila. Zesłoscił się i to dość mocno. Nie wiem czemu tak żle na to wszystko zareagował. Kazał mi się spakować i już nie długo mieliśmy opuscic ten dom...
Rozdzial nie sprawdzany wybaczcie za wszystkie bledy blagam.
CZYTASZ
Mała Blondi
RomansaSamanta Black-nasza tytułowa bohaterka ma 16 lat i właśnie zaczyna nowy rozdział w swoim życiu, a mianowicie -liceum. Jej klasa początkowo nie przypada jej do gustu. Czy to sie zmieni? I czy Samanta przeżyje swoją wymarzoną pierwszą miłość? Tego do...