Kiedy znaleźliśmy się w aucie Mike odjechał z piskiem opon. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Nie chciałam się go teraz o to pytać, zdenerwowałby się jeszcze bardziej i zpowodowałby jakiś wypadek nie daj Boże. Postanowiłam, że poczekam z tymi pytaniami do momentu kiedy się uspokoi i kiedy dojedziemy do mojego domu.
Mike zatrzymał się pod moim domem już wyraźniej mniej zdenerwowany.
-Dziekuje, było cudownie-powiedział i dałam mu buziaka w policzek.
-Przepraszam za tego typa na plaży. To stare dzieje i nie pytaj mnie o to proszę-uśmiechnęłam się zmieszana. Bardzo chciałam dowiedzieć się o co chodzi, ale to był dla niego chyba trudny temat.
-Wiesz to może dziwnie zaprzmieć-zaczęłam zmieniając temat- i nie śmiej się ze mnie proszę, ale wiesz moi rodzice i brat wyjechali i pomimo to ze nie jestem już małym dzieckiem. To jednak trochę się boje i wiesz... Mógłbyś zostać ze mną przez te 4 dni?-spytałam się z nadzieją w głosie.
-Jasne-zaśmiał się-tylko muszę pojechać po parę rzeczy do mieszkania. Przyjadę za jakąś godzinkę, okej?
-Dziękuje, to do zobaczenia.Mike prov
-Do zobaczenia-powiedziałem cicho i odjechałem.Zastanawiałem się podczas drogi jak Tom mnie znalazł. Po tylu latach? To napewno nie było przypadkowe spotkanie. I jeszcze te jego jeszcze się spotkamy. Kurde boje się o Samantę to nie są dobrzy ludzie. Boję się rozmowy z nią, a tę bede musiał prędzej, czy póżniej przeprowadzić.
Tom jest przywódcą pewnego gangu, w którym swego czasu byłem i ja. To było za gówniaża. Nic nie znaczący epizot w życiu. Przynajmniej tak myślałem do dzisiaj. Dzisiaj doszło do mnie, że to zawsze będzie gdzieś z tyłu mnie. Zresztą nie mogę o tym od tak zapomnieć. Zabiłem człowieka. Takich rzeczy się nie zapomina. Wiele razy śnił mi się w nocy w koszmarach. To było straszne. Ja JA JESTEM STRASZNY! Mimo tego,że to było dawno nigdy tego nie zapomnę.
Byłem w gangu dopiero pewnego radzaju uczniem. Wiecie uczyli mnie bić się, trochę strzelać. To miał być dla mnie pewiem rodzaj kursu. Przynajmniej tak myślałem... Do czasu kiedy nasz szef -Tom nie kazał mi zabić tego biednego człowieka. Gang działał na zasadzie: my ci pomagamy, ale potem ty pomagasz nam. Oni mnie wyszkolili, pomagali kiedy miałem jakieś problemy i trzeba było pokazać komuś gdzie jego miejsce, a ja w zamian za to miałem im kiedyś pomóc. Tom miał wielu zwolenników jak i przeciwników. Tych, którzy nie stali po jego stronie likwidował. I właśnie do tego byli potrzebni mu ludzie tacy jak ja. Pewnego dnia pojawili się w moim domu i powiedzieli, że jeśli im nie pomogę zabiją i mnie i moją rodzinę. Nie miałem wyjścia, musiałem im "pomóc". Ten człowiek śnił mi się potem po nocach i nie chcę żeby było tak po raz kolejny. Nie chce im pomagać ani się z nimi spotykać. Wiem że gdybym to zrobił oni zmusili by mnie bym do nich znów dołączył.
Jak się podoba? Mam nadzieje, że się nie zawiedliście. Przez najbliższy czas rozdziały mogą pojawiać się trochę rzadziej. Mam nadzieje, że mi wybaczycie ;)
Do napisania.
CZYTASZ
Mała Blondi
RomansaSamanta Black-nasza tytułowa bohaterka ma 16 lat i właśnie zaczyna nowy rozdział w swoim życiu, a mianowicie -liceum. Jej klasa początkowo nie przypada jej do gustu. Czy to sie zmieni? I czy Samanta przeżyje swoją wymarzoną pierwszą miłość? Tego do...