#24

169 15 6
                                    

Obudziłam się w ramionach mojego anioła. Byłam szczęśliwa, bardzo szczęśliwa. Cieszyłam się, że Mike mi zaufał i opowiedział o swojej przeszłości. Bałam się trochę tych ludzi od Toma. Mike mówił żebym na siebie bardzo uważał, bo oni są nieprzewidywalni.

-Już nie śpisz?-spytał przytulając mnie mocniej do siebie.

-Jak widać-uśmiechnęłam się.

-Będe musiał dzisiaj pojechać do Toma i omówić z nim tę sprawę.

-Musisz to robić?

-Skarbie, przecież wierz że nie chce, ake muszę.

-Ehhh, nie mogę cie powstrzymać?

-Nie-zaśmiał się-tylko ta jedna akcja i będziemy wolni. Nie wiem o co chodzi, ale mam nadzieje, że nie będe musiał robić bardzo złych rzeczy.

-Jesteś dziwnie spokojny.

-Pogodziłem sie z tym, ale nie myślmy teraz o tym. Co zrobimy na śniadanie?

-Zrobimy?-zdziwiłam się. Ten tylko pomachał twierdząco głową-chciałeś powiedzieć ty zrobisz!-krzyknęłam i pobiegłam do łazienki.

-Ej, no...-marudził Mike-dobra zobaczysz, zrobie sobie przepyszne sniadanko i ani trochę ci nie dam.

-Nie strasz nie strasz...

Umyłam się i osuszyłam, włosy związałam w luźną kitke.
Ubrałam się w luźną bluzkę khaki oraz czarne rurki.
Kiedy byłam już gotowa wyszlam z łazienki. Do moich nozdrzy dostał się zapach jajecznicy na boczku. Mniam. Zeszłam szybko na dół i znalazłam tam Mika bez koszulki w dresach opuszczonych nisko na biodrach. Zrobiło mi się aż gorąco, to był cudowny widok. Muszę przyznać , że w takim stroju był bardzo pociągający.

Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.

-Co pysznego zrobiłeś mój kucharz?-spytałam całując jego szyje.

-Dla siebie zrobiłem przepyszną jajecznicę z czterech jajek z boczkiem i szczypiorkiem. Mówie ci pycha.

-Dla ciebie?

-Tak dla mnie nie chciałaś mi pomóc, więc jestem zmuszony zjeść ją sam-uśmiechnął się szyderczo.

-Ej no daj chociaż troszkę-zrobilam minę szczeniaczka.

-Mmm jaka smaczna-powiedział jedząc jajecznice na moich oczach.

-Mike nie bądź taki, daj troszkę, będe grzeczna.

-Jak mnie pocałujesz to ci dam!-powiedział i potrzedł do mnie bliżej-to jak?- wzięłam jego policzki w ręce i zaczęłam delikatnie muskać jego wargi. Mike miał chyba ochotę na odważniejszy  pocałunek, ponieważ szybko zmienił naszą pozycje. Teraz ja siedziałam na stole, a pomiędzy moimi nogami stał Mike. Pocałunek stał się bardziej namiętny i szybszy. Mike błądził rękoma po całym moim ciele, a ja oddałam się tej chwili. Po chwili odlepiliśny się od siebie. Mike uśmiechnął się cwaniacko, a ja wzięłam szybko talerz z jajecznicą w dłoń i zaczęłam ją jeść.
-No wiesz ty co-zaśmiał się Mike-ty byś wszystko dla jedzenia oddała co?
-A żebyś wiedział-cmoknęłam w powietrzu-Dobra ta jajecznica.

Po śniadaniu Mike pojechał na spotkanie z tym całym pożal się Boże Tomem, a ja umówiłam się z Kate. Już dawno się nie widziałyśmy. Kate wyjechała do Ameryki do babci i wróciła tydzien temu. Niestety byłam za bardzo zajęta (Mikiem xddd) i trochę ją zaniedbałam.

Wyprostowałam włosy i zrobiłam delikatnu makijaż. Prebrala się w purpurową sukenkę na ramiączkach, do tego skórzana narzudka, szpilki i kopertówka.

Po jakiś 20 minutach byłam gotowa i szłam na umówione miejsce spotkania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po jakiś 20 minutach byłam gotowa i szłam na umówione miejsce spotkania.

Mała BlondiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz