Tiara Przydziału

15.9K 825 70
                                    

Wsiadłam do pociągu i usiadłam razem z Draconem. Nikogo innego tu jeszcze nie znałam. Mój kuzyn całą drogę zrzędził, że nie zdziwił się gdy otrzymał list z Hogwartu i że jest na sto procent pewien, że Tiara Przydziału przydzieli go do Slytherinu, bo od początku rodu Malfoyowie zostają ślizgonami. Ja wolałam patrzeć przez okno, co prawda zastanawiałam się do jakiego domu zostanę przydzielona, moja matka była ślizgonką więc pewnie i ja tam trafię choć wolałabym może Ravenclaw lub Huffelpuff. O Gryfindorze nawet nie śniłam, krew która płynie w moich żyłach- krew śmierciożercy, nie pozwoli mi na dostanie się do Gryfindoru- lojalnego i odważnego społeczeństwa tego przodka.
Gdy pociąg się zatrzymał wysiadłam szybciej od kuzyna, przede mną stał pół olbrzym, który pilnował Harrego na Pokątnej.
-Pirszoroczni do mnie!- wrzeszczał tubalnym głosem- Nazywam się Rubeus Hagrid jestem gajowym a teraz zaprowadzę was do Hogwartu. No to będzie tyle. Pirszoroczni za mną!-
Płynęliśmy łódkami po jeziorze a potem Hagrid oddał nas w ręce starej czarownicy McGonagall a ta kazała nam czekać nim wejdziemy do Wielkiej Sali.
Draco próbował zmanipulować Harrego, ale kiedy zaczął obrażać najmłodszego Weasleya Harry odrzucił propozycje Malfoya, ten nie dał za wygraną i zaczął odgrażać się Potterowi.
-Draco zamknij gębę, nikt się nie boi małego jedenastolatka z piszczącym głosikiem- podeszłam do niego, wszyscy zaczęli się śmiać. Kuzyn tylko zaczerwienił się ze złości i wyszeptał mi do ucha "Jeszcze tego pożałujesz" i wszedł w tłum.
-Dzięki Morgana.- Harry podał mi dłoń uścisnęłam ją przyjaźnie.
-Nie ma za co, czasem trzeba przytrzeć nosa kuzynowi.- zaśmiałam się. A Ron głośno przełknął ślinę.
-To twój kuzyn?
-Noo.
-Współczuję. A jak się nazywasz?
-No Morgana.
-Nie, chodzi mi o nazwisko.- tym razem to ja przełknęłam ślinę.
-Yyy...Yyy- na szczęście uratowała mnie McGonagall.
-No już dzieci ustawcie się w dwurzędzie. Idziemy równo!

Weszliśmy do Wielkiej Sali, stoły ustawione były równolegle do siebie jedynie stół nauczycielski stał w końcu sali prostopadle do reszty. Stanęliśmy przed podestem na którym leżała Tiara Przydziału na stołku. Dunbledore wstał i przywitał wszystkich z uwzględnieniem tych pierwszorocznych, po czym zaczęło się przydzielanie domów. Malfoy oczywiście trafił do Slytherinu razem z jego kolegami Crabbem i Goylem. Ron tak jak cała jego rodzina trafił do Gryfindoru, jego ruda koleżanka Hermiona także, ale im zazdrościłam. Nagle wyczytali nazwisko Harrego wszyscy w sali ucichli słychać było tylko szepty o chłopaku, który przeżył. Tiara upierała się, że Harry pasuje do Slytherinu, ale brunet wyprosił by przydzieliła go do Gryfindoru więc Tiara zgodziła się. "Może i mi uda się ją wyprosić?" pomyślałam.
Przede mną wyczytano jeszcze sporo osób już myślałam, że wyczytana będę ostatnia kiedy nagle usłyszałam swoje nazwisko.
-Morgana Lestrange!- nie spodziewałam się tego, ale wszystkie spojrzenia skierowały się na mnie. Usiadłam na stołku i zauważyłam przerażony wzrok Rona, Harrego, który uśmiechał się do mnie, ale ten miły gest zblakł kiedy ruda wytłumaczyła mu co znaczy moje nazwisko. Zestresowana tym, że wszyscy się na mnie patrzą nie zdołałam wydusić słowa i Tiara Przydziału bez zastanowienia wysłała mnie do stołu ślizgonów.
Ze spuszczoną miną usiadłam obok kuzyna. Odważyłam się jeszcze raz spojrzeć na słynnego kolegę i zapaliło się we mnie światło. Harry Potter ponownie się do mnie uśmiechnął.

Living in the Shadow//Córka Bellatriks LestrangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz