2."Let's fly again fly again fly again"

3.3K 197 206
                                    

O mój Boże, zakochałam się."

Stanęłam i nie mogłam się ruszyć. Z moich ust wydobywał się cichy głos, który miałam nadzieję nie było słychać.

- Jejku -powiedziałam poczym uderzyłam się w czoło.

Brawo Adele" - pomyślałam – Pierwsze co powiedziałaś to to?"

Zorientowałam się, że chłopak wciąż na mnie patrzy coraz bardziej z zmieszaną miną.

- Hej, jestem Adele. Ty pewnie jesteś Mark. Dornie, znaczy Pani Dorine, to znaczy twoja mama mi mówiła o tobie. Gdy zauważyłam, że przyjechała ciężarówka z meblami od razu przyszłam pomóc. To ja zaniosłam twoje rzeczy do pokoju. Niechcący zajrzałam do niektórych, dlatego myślałam, że jesteś w  moim wieku. Ile masz lat?

Zatrzymałam swój potok słów i wyczekującym wzrokiem czekałam, aż mi odpowie. On tylko poszerzył swój uśmiech. Wyobraziłam sobie za jaką idiotkę teraz on musi mnie mieć. Nie ukazywała to, jednak  jego twarz. Ma ten specyficzny uśmiech, który potrafiłby oczarować każdego, szczególnie mnie. Przez to w mojej głowie panowała coraz większa pustka.

- Siedemnaście – powiedział.

- Jesteś ode mnie o rok starszy, ale to dobrze. Wolę starszych.

Wytrzeszczyłam oczy.

Czy ja naprawdę to powiedziałam?"

Nie widziałam swojej twarzy, ale na pewno była czerwona. Siostra zawsze mnie nazywa wyrośnięty pomidorek", gdy sie czerwienię. Spuściłam głowę. Mark się zaśmiał. Miał specyficzny śmiech, ale polubiłam go. Podniosłam głowę, by na niego spojrzeć. Starałam się skupić na każdym szczególe jego twarzy i ciała. Mój wzrok wędrował od jego luźno ułożonych włosów koloru jasnego brązu, po jego brązowe oczy, które iskrzyły się, prosty nos i różowe usta. Miał delikatne rysy twarzy. Jego ramiona, choć mogłyby sie wydawać nie umięśnione , były wyćwiczone. Miał na sobie luźną, szarą bluzę i czarne spodnie.

Starałam się opanować, nie chciałam się jeszcze bardziej skompromitować.

Jakby to było jeszcze możliwe"

-Moja mama pyta czy nie chciałabyś jej pomóc. Bardzo jej pomogłaś wcześniej.

Kiwnęłam głową. W jego głosie nie było słychać pewności siebie, wydawał się być małomówny.

Czy tylko nie chcę ze mną rozmawiać? Aż tak bardzo się zbłaźniłam?"

Spojrzałam na niego. Muszę pomóc jego mamie, może wtedy zmieni o mnie zdanie, jednak mogę coś zrobić u nich w domu i przez to pogorszę jeszcze sobie u niego opinię. Odmawiając pomocy może pomyśleć, że jestem niemiła. Nie wiedziałam co zrobić. W każdej sytuacji opinia o mnie u niego może się zmienić.

Uśmiechnęłam się.

- Właśnie do was szłam – powiedziałam.

Zamknęłam drzwi pewna wyboru. Kiwnął głową i ruszył w stronę swojego domu. Szłam za nim, utrzymując bezpieczną odległość. Moje nogi były odrętwiałe, jakbym stała wieczność na ganku. Starałam się iść, jednak iść nie zwracając na odrętwienie. Wciągnęłam powietrze nosem, by móc wyczuć jego perfumy, ale nic nie wyczułam. Patrząc wciąż na Marka nie zauważyłam pierwszego stopnia, przez co prawie wpadłam na niego. Moje zdrętwiałe nogi szybko doprowadziły mnie do równowagi przez co tylko wydobyłam z siebie krótki pisk. Mark odwrócił się,  a ja się tylko zaśmiałam nerwowo.

- Często mi się to zdarza – powiedziałam kładąc dłoń na moim karku.

Nie skomentował tego, tylko spojrzał na mnie, jakby chciał sprawdzić czy na pewno sobie nic nie zrobiłam. Kiwnął głową. Otworzył drzwi, wpuszczając mnie pierwszą.

My Dream Asian BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz