Oczami Yumi:
Obudziłam się dosyć późno. Na szczęście dzisiaj sobota, więc nie było lekcji, a mnie czekał tylko trening o 11 na boisku nad rzeką jak w każdy weekend.
Jeszcze nie mogłam wrócić do piłki, ale i tak chciałam pójść na trening. Samo oglądanie gry sprawiało mi radość, a oprócz tego było przydatne.
Wzięłam do ręki szczotkę u ruszyłam do łazienki, zacząć walkę z włosami. Gdy w końcu zwyciężyłam, w pokoju siedział mój kuzyn.
- O cześć.- powiedziałam wychodząc z łazienki.
- Co tak późno? Cały ranek się nudziłem.- odpowiedział z wyrzutem.
- Wybacz, ale mam wolne i miałam ochotę się wyspać.
- Zauważyłem. Nie ważne co robiłem, nie mogłem cię obudzić.
Spojrzałam na niego przerażona.
- Na przykład?- spytałam.
- Noo... Na przykład próbowałem cię zrzucić z łóżka, ale się strasznie mocno uczepiłaś. A kiedy zacząłem szarpać ci kołdrę, zaczęłaś coś bełkotać i nie dałaś mi jej wyrwać, a gdy...
- Co?!- przerwałam.
Zanim się zorientowałam, blondyna nie było w pomieszczeniu, a z korytarza dobiegały mnie odgłosy zbiegania po schodach.
~~~
Razem z Aphrodim poszliśmy na boisko, gdzie szybko przywitałam się z Nathanem i resztą, po czym trener rozpoczął ćwiczenia. Ja usiadłam na ławce, od razu zaczynając rozmowę z Silvią i Celią. Nelly jakoś nie wyglądała na chętną do rozmowy.
- Skąd masz taki śliczny wisiorek?- zapytała mnie Silvia.
- Ale ładny!- zapiszczała Celia.
- Od Nathana.- odpowiedziałam najzupełniej w świecie. No naprawdę, to takie dziwne, że dostałam od chłopaka prezent?
Moja odpowiedź wywołała radosne piski. Trenujący chłopcy spojrzeli dziwnie na dziewczyny.
- No co? Chyba macie trening!- krzyknęłam do nich.
Odwrócili się i wrócili do rozgrzewki.
- Ej a może byśmy znowu sobie zorganizowały nocowanie?- spytała Celia.
- Dobra, ale u kogo?- zapytała Silvia.
- Możemy u mnie.- zaproponowałam.
- Słuchajcie mam pomysł!- prawie krzyknęła przeszczęśliwa Celia- Zróbmy noc filmową!
Niestety, reszta zawodników to usłyszała, choć właściwie nic dziwnego, skoro obie krzyczały na całe boisko.
- Noc filmową?- zapytał Todd.
- Ale super!- krzyknął Mark, a na jego twarzy od razu pojawił się radosny uśmiech.
- Eee... Bo właściwie...- chciałam wytłumaczyć, że to tylko dla dziewczyn.
- Dobry pomysł Yu. Możemy to zrobić u nas.- powiedział Aphrodi, ze złośliwym uśmieszkiem.
Potem go zabiję. Przysięgam.
- Tak! Właśnie tak pomyślałam!
Ponad dziesięciu chłopaków, będzie przesiadywać w domu moim i Aphrodiego. No genialnie, po prostu genialnie...
Oczami Nathana:
Trening minął dość szybko, ale potem jeszcze siedzieliśmy, omawiając szczegóły nocy filmowej. Spotkać mieliśmy się w piątek, około godziny 18 w domu Yumi. Każdy miał przynieść jakieś jedzenie, żeby nie tylko gospodarze wydawali pieniądze.
CZYTASZ
Yumi Kaneko
FanfictionPo wypadku samochodowym, w którym zginęli jej rodzice, Yumi przeprowadza się do swojego kuzyna Aphrodiego do miasta Inazumy. Jak potoczą się jej losy, gdy los postawi na jej drodze klub piłkarski Raimona?