Oczami Nathana:
Przyszedłem do szkoły. Od razu rozejrzałem się wokół, szukając Aphrodiego i Yumi. Od ostatniego razu, gdy ich widziałem minęły trzy dni, od tamtej pory nie pojawili się ani na treningu, ani w szkole, a Yumi nie odbierała telefonów.
Gdy lekcje się skończyły, postanowiłem przed treningiem pójść do jej domu i zapytać czemu nie chodzi do szkoły. Do tej pory wstrzymywałem się z tym, ale dłużej już naprawdę nie wytrzymam.
Po parunastu minutach byłem już pod drzwiami dużego białego domu. Zapukałem, a drzwi otworzyła mi mama Aphrodiego.
- Dzień dobry- powiedziałem, uśmiechając się lekko.- Chciałbym się zobaczyć z Yumi i Aphrodim.
Spojrzała na mnie smutno. Coś tu nie gra.
- Yumi i Aphrodi... Parę dni temu nie wrócili do domu...
Do oczu kobiety napłynęły łzy. Uśmiech zniknął z mojej twarzy, gdy dotarło do mnie znaczenie jej słów. W drzwiach stanął ojciec Aphrodiego, a jego żona wróciła do środka.
- Nie ma ich.- powiedział smutnym tonem.
- Jak to nie ma?- powoli zaczynałem się martwić.
- Trzy dni temu nie wrócili do domu i od tamtej pory ich nie ma. Policja ich szuka, ale na razie nic nie mają...
Stałem oszołomiony, patrząc na niego z przerażeniem. Jak to nie wrócili? Przecież z Yumi był Aphrodi, nic nie mogło się stać. A skoro nie wrócili, to na pewno nie z własnej woli, ktoś musiał ich porwać. Ktoś... No tak! Przecież to oczywiste!
Podziękowałem za informacje i popędziłem na trening. Gdy się tam znalazłem, od razu podszedł do mnie Mark i reszta.
- Gdzie byłeś?- zapytał.
- U Yumi.- wysapałem.
- I co? Kiedy wracają z Aphrodim do szkoły?- spytał Mark z uśmiechem.
- Zniknęli.
Zapanowała cisza.
- Ale jak zniknęli?- zapytał Todd nie rozumiejąc.
- Nie ma ich. Trzy dni temu nie wrócili do domu i od tamtej pory ich nie ma. Ktoś ich porwał.
Spojrzeli na mnie przerażeni.
- Wiadomo kto?- zapytał Jude.
- Nie. Ale myślę... Myślę, że to Dark.
Choć nie chciałem w to uwierzyć, musiałem. Yumi i Aphrodi najprawdopodobniej są u Darka. Ale gdzie?
Oczami Yumi:
Gdy tylko znalazłam się w pokoju, padłam wyczerpana na łóżko. Nie miałam nawet sił, żeby cokolwiek powiedzieć. Z resztą Aphrodi podobnie. Treningi jakie mieliśmy z "Ciemnością", były straszne. Drużyna grała bardzo ostro, nie zważając na nasz ból. Na ciele miałam mnóstwo siniaków, a ręką bolała nieznośnie po tym jak jeden z zawodników mnie sfaulował. Ubranie miałam całe w trawie i ziemi, z którą często się spotykałam podczas licznych upadków.
Usłyszałam jak ktoś otwiera i zamyka drzwi. Gdy podniosłam głowę, zobaczyłam tylko jak mężczyzna zostawia kolejny komplet ciuchów sportowych na naszym stole. Jęknęłam. Czyli jeszcze dziś wrócimy na boisko.
Mężczyzna zostawił ubrania i wyszedł, zamykając drzwi na klucz. Wstałam, wzięłam ubrania i poszłam doprowadzić się do porządku w łazience. Umyłam się i przebrałam w czysty strój. Gdy wyszłam, Aphrodi także poszedł się przygotować.
CZYTASZ
Yumi Kaneko
FanfictionPo wypadku samochodowym, w którym zginęli jej rodzice, Yumi przeprowadza się do swojego kuzyna Aphrodiego do miasta Inazumy. Jak potoczą się jej losy, gdy los postawi na jej drodze klub piłkarski Raimona?