Rozdział 43~ Jezioro

618 60 5
                                    

Oczami Yumi:

Wszyscy mieliśmy spać w jednej z klas. Dziewczyny dostały jedną połowę sali, a chłopacy drugą. Rozłożyłam swoje rzeczy, niedaleko Nathana i Aphrodiego. Najpierw siedzieliśmy i rozmawialiśmy, ale potem musieliśmy pójść spać.

~~~

Obudziłam się w środku nocy. Rozejrzałam się wokół, ale nic nie było widać. Trochę tu strasznie. Wstałam i wyszłam z klasy. Postanowiłam wyjść na dwór, ale nic nie widziałam, więc po chwili nie miałam pojęcia jak trafić do wyjścia lub wrócić z powrotem do sali. Szłam przed siebie, aż uderzyłam w ścianę przede mną. Od tamtej pory, rękami badałam co jest przede mną.

Nagle usłyszałam hałas. Zamarłam. Powoli odwróciłam się w stronę dźwięku. Jakaś ciemna sylwetka zbliżała się do mnie. Zaczęłam krzyczeć ze strachu. To wszystko przez ten głupi horror! Nigdy więcej nie obejrzę żadnego horroru! Stałam przerażona, cały czas się trzęsąc, a ten ktoś był coraz bliżej. Nie mogłam się ruszyć, jedyne do czego byłam zdolna, to dalej krzyczeć.

- Yumi?- odezwała się postać.

Przestałam krzyczeć i spojrzałam uważniej na tego kogoś. W oczach miałam łzy strachu.

- N-Nathan?- zdołałam wydusić.

Niebieskowłosy podszedł bliżej, tak że mogłam stwierdzić, że to w stu procentach Nathan. Nadal roztrzęsiona podeszłam do niego, a on mnie mocno przytulił. Wtuliłam się w niego. Czułam się bezpieczna, ale nadal pamiętałam jak bardzo się przed chwilą bałam.

- Chodź, wracamy.- powiedział cicho, a ja pokiwałam głową.

Zaczęliśmy iść, ja cały czas przytulona do niego. Ledwo mogłam chodzić, tak się trzęsłam. W końcu Nathan wziął mnie na ręce i zaniósł do klasy. Wszyscy spali. Czyli nikogo nie obudziłam swoimi wrzaskami. Az ciężko uwierzyć, sądząc po tym, że mnie samą bolą od tego uszy.

Nathan położył mnie na moim śpiworze i chciał iść, ale złapałam go za rękę. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko. Usiadł koło mnie, a ja oparłam się o niego. Po chwili się uspokoiłam i zasnęłam.

Oczami Nathana:

Gdy Yumi zasnęła, jeszcze chwilę siedziałem, pilnując czy się nie obudzi. Potem sam zasnąłem.

~~~

Kiedy się obudziłem, było już rano. Aphrodi siedział niedaleko, szczerząc się jak głupi.

- Co?- spytałem patrząc na niego.

- Nic.

Nadal się uśmiechał. Co go tak bawi? Yumi nadal spała, oparta o moje ramię. Okryłem ją jej śpiworem i pozwoliłem spać dalej.

Wszyscy powoli się budzili i podobnie jak Aphrodi, na nasz widok zaczynali się uśmiechać. O co im wszystkim chodzi? Yumi po prostu siedzi oparta o mnie. Bez przesady. W końcu się czarnowłosa otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się do niej, co ona odwzajemniła. Podniosła się i zaczęła szukać jakiś rzeczy.  Ja także wstałem.

- Skoro już nikt nie śpi, to pora na ogłoszenia- odezwała się Nelly.- Dzisiaj jedziemy na cały dzień nad jezioro.

Wszyscy zareagowali radośnie. Poszedłem się przebrać, a gdy wróciłem, Yumi była już gotowa do wyjścia. Czarne włosy miała zaplecione w warkocza, a na sobie miała jasnoniebieską sukienkę w czarne kwiaty.

Spakowaliśmy wszystko co potrzebne i wyszliśmy. Na zewnątrz czekał już na nasz autokar. Wsiedliśmy do niego, a po jakoś pół godzinie byliśmy na miejscu.

Jezioro było dość duże i zadbane. Nieco dalej od nas był drewniany pomost. Nie wyglądał na nowy, ale raczej jest zdatny do użytku. Kilka metrów od pomostu, były stoliki i ławki. Dziewczyny poszły tam, a ja i reszta chłopaków od razu poszliśmy nad jezioro. Wszyscy mieli stroje, więc wystarczyło zdjąć ubrania.

Po chwili dołączyły dziewczyny. Yumi miała na sobie jasnoróżowy strój w czarne wzory. Usiadła na pomoście, a ja koło niej. Reszta od razu weszła do wody. Yumi nie wyglądała na przekonaną co do pływania. Nagle Aphrodi, który zdążył już wyjść z wody, podszedł i wepchnął ją do wody. Krzyknęła, ale zaraz okazało się, że woda jest płytka. Co prawda czarnowłosa była cała mokra. Roześmiałem się, a ona spojrzała na mnie wściekła.

- Co cię bawi?- zapytała szarpiąc mnie za nogę, tak że po chwili, równie mokry co ona stałem w wodzie.

Spojrzałem na nią, nadal się uśmiechając, a ona tylko westchnęła. Usiadła na pomoście, a ja dołączyłem do niej. Parę minut potem, Mark wpadł na pomysł:

- Oni się w ogóle z nami nie bawią?- wskazał na mnie i Yumi, mówiąc szeptem.

Dobrze, że słyszałem co mówił, bo zdążyłem złapać czarnowłosą za rękę i  pociągnąć z dala od wody. W miejscu gdzie przed chwilą staliśmy, wylądowała fala lodowatej wody z jeziora. Yumi spojrzała na Marka. Domyśliła się, że to był jego pomysł.

- Mark! Jak ja cię dorwę, to nie będzie co po tobie zbierać!

Podeszła do wody. Nie przemyślała, że kapitan tylko na to czeka. Nabrał wody w ręce i ochlapał ją. Stała tam, coraz bardziej wściekła, po czym odeszła od wody.  We dwójkę siedliśmy na trawie.

- Ja się na nim zemszczę...- mruknęła cicho.

Już współczuję Markowi.

~~~

Rzeczywiście, kiedy mieliśmy wchodzić do autokaru, żeby wrócić do szkoły, podeszła do niego z butelką wody. Zaraz cała jej zawartość wylądowała na głowie bruneta. Jako że wszyscy byli już ubrani, wszystkie ciuchy Marka były mokre.

- Yumi! Jestem cały mokry!- krzyknął na śmiejącą się dziewczynę.

- Trzeba było mnie nie denerwować!

Po tych słowach, wsiadła do autokaru, a ja za nią.

Oczami Yumi:

Należało mu się! Siedziałam koło Nathana, na swoim miejscu w autokarze. Było już dość późno. Zanim się obejrzałam zasnęłam, a ostatnie co widziałam, to jak Nathan okrywał mnie swoją bluzą. Zasnęłam uśmiechnięta.

Gdy się ocknęłam, byliśmy już pod szkołą. Nathan delikatnie potrząsał moim ramieniem.

- Jesteśmy.- powiedział z uśmiechem.

Pokiwałam głową i wstałam. Razem wyszliśmy. Chłopcy włączyli film, jak zwykle horror. Nie! Wstałam i wyłączyłam telewizor.

- Nie ma! Dosyć horrorów! Teraz my coś wybieramy!- wskazałam na siebie i dziewczyny.

Ostatecznie oglądaliśmy jakąś komedię. Gdy się skończyła, wszyscy położyliśmy się spać. Teraz przynajmniej nie bałam się, że zaraz zza drzwi wyskoczy jakiś potwór.

Yumi KanekoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz