Rozdział 30~ U Yumi

724 61 23
                                    

Oczami Yumi:

Siedziałam w szpitalu jeszcze kilka godzin zanim Nathan się obudził. Gdy tylko się dowiedziałam, popędziłam do jego sali, a na widok jego uśmiechniętej twarzy, do oczu napłynęły mi łzy.

Tak się martwiłam. Bałam się, że może się obudzić za miesiąc. Albo nigdy. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. Przytulił mnie.

- Przecież wszystko dobrze.- powiedział widząc łzy na moich policzkach.

- Ale... Ja się bałam...- zdołałam wydusić.

Objął mnie mocniej, a ja wtuliłam się w niego.

- Spokojnie. Wszystko się dobrze skończyło.

Pokiwałam głową. Usłyszałam otwieranie drzwi. Odwróciłam się i zobaczyłam na progu całą drużynę. Wszyscy naraz próbowali wejść do sali, ale nie bardzo im to wychodziło. Ostatecznie do środka weszli Mark, Axel, Jude i Aphrodi.

- Nathan! Już się dobrze czujesz? Wszy...- zaczął zadawać pytania Mark, ale niebieskowłosy mu przerwał.

- Tak, wszystko dobrze.- powiedział z uśmiechem.

Aphrodi cały czas patrzył na niego. W końcu się odezwał:

- Dziękuję, że pomogłeś Yumi.
Oboje z Nathanem spojrzeliśmy na niego zdziwieni. Uśmiechnęłam się, a Nathan lekko zarumienił.

Drzwi ponownie się otworzyły, ale tym razem pojawili się w nich rodzice Nathana. Razem z resztą, wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju. Siedziałam czekając na jakieś wiadomości od Nathana, gdy wszedł Aphrodi.

- Wiadomo już kiedy go wypisują?- zapytałam.

Pokiwał głową.

- Jeszcze dziś może wyjść. Ty tak samo.

Uśmiechnęłam się, szczęśliwa. Ale coś jest nie tak. Aphrodi nie wyglądał na szczęśliwego. Jakby miał jakieś wieści, które niekoniecznie mnie ucieszą.

- O co chodzi?- spytałam.

- Rodzice Nathana wyjeżdżają na trzy miesiące. I on jedzie z nimi.

Zamurowało mnie.

Co?! Ale... Jak to?

- Czemu?- zapytałam, drżącym głosem.

- Mają tam pracę i muszą pojechać. A Nathan nie ma gdzie zostać.

Spuściłam wzrok. Nathan ma wyjechać? Na trzy miesiące? Nagle wpadłam na pomysł.

- A nie może zostać u nas?

Aphrodi spojrzał na mnie dziwnie.

- Weź przestań! Chodzi o to, żeby nie musiał wyjeżdżać.

Zamyślił się.

- W sumie dobry pomysł. Pójdę zapytać rodziców.

Odwrócił się i wyszedł. Kilka minut potem wrócił z uśmiechem.

- Zgodzili się.

Krzyknęłam z radości. Czyli Nathan nie wyjeżdża! Miałam ochotę wstać i skakać z radości, ale ogarnęło mnie nagle zmęczenie.

- Wiesz, chyba położę się spać...- powiedziałam.

Aphrodi wyglądał na zmartwionego. Położyłam się i przykryłam kołdrą. Zamknęłam oczy i już po chwili spałam.

Oczami Nathana:

Gdy wypuścili mnie ze szpitala, wróciłem z rodzicami do domu i zacząłem się pakować. Po dwóch godzinach miałem już prawie wszystko gotowe. Za dwa dni rodzice wyjeżdżają, a ja przenoszę się razem z siostrą do Aphrodiego i Yumi. Na początku miałem zostać tylko ja, ale Nina, moja siostra, też nie chciała wyjeżdżać.

Yumi KanekoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz