Oczami Yumi:
Siedziałam w szpitalu jeszcze kilka godzin zanim Nathan się obudził. Gdy tylko się dowiedziałam, popędziłam do jego sali, a na widok jego uśmiechniętej twarzy, do oczu napłynęły mi łzy.
Tak się martwiłam. Bałam się, że może się obudzić za miesiąc. Albo nigdy. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. Przytulił mnie.
- Przecież wszystko dobrze.- powiedział widząc łzy na moich policzkach.
- Ale... Ja się bałam...- zdołałam wydusić.
Objął mnie mocniej, a ja wtuliłam się w niego.
- Spokojnie. Wszystko się dobrze skończyło.
Pokiwałam głową. Usłyszałam otwieranie drzwi. Odwróciłam się i zobaczyłam na progu całą drużynę. Wszyscy naraz próbowali wejść do sali, ale nie bardzo im to wychodziło. Ostatecznie do środka weszli Mark, Axel, Jude i Aphrodi.
- Nathan! Już się dobrze czujesz? Wszy...- zaczął zadawać pytania Mark, ale niebieskowłosy mu przerwał.
- Tak, wszystko dobrze.- powiedział z uśmiechem.
Aphrodi cały czas patrzył na niego. W końcu się odezwał:
- Dziękuję, że pomogłeś Yumi.
Oboje z Nathanem spojrzeliśmy na niego zdziwieni. Uśmiechnęłam się, a Nathan lekko zarumienił.Drzwi ponownie się otworzyły, ale tym razem pojawili się w nich rodzice Nathana. Razem z resztą, wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju. Siedziałam czekając na jakieś wiadomości od Nathana, gdy wszedł Aphrodi.
- Wiadomo już kiedy go wypisują?- zapytałam.
Pokiwał głową.
- Jeszcze dziś może wyjść. Ty tak samo.
Uśmiechnęłam się, szczęśliwa. Ale coś jest nie tak. Aphrodi nie wyglądał na szczęśliwego. Jakby miał jakieś wieści, które niekoniecznie mnie ucieszą.
- O co chodzi?- spytałam.
- Rodzice Nathana wyjeżdżają na trzy miesiące. I on jedzie z nimi.
Zamurowało mnie.
Co?! Ale... Jak to?
- Czemu?- zapytałam, drżącym głosem.
- Mają tam pracę i muszą pojechać. A Nathan nie ma gdzie zostać.
Spuściłam wzrok. Nathan ma wyjechać? Na trzy miesiące? Nagle wpadłam na pomysł.
- A nie może zostać u nas?
Aphrodi spojrzał na mnie dziwnie.
- Weź przestań! Chodzi o to, żeby nie musiał wyjeżdżać.
Zamyślił się.
- W sumie dobry pomysł. Pójdę zapytać rodziców.
Odwrócił się i wyszedł. Kilka minut potem wrócił z uśmiechem.
- Zgodzili się.
Krzyknęłam z radości. Czyli Nathan nie wyjeżdża! Miałam ochotę wstać i skakać z radości, ale ogarnęło mnie nagle zmęczenie.
- Wiesz, chyba położę się spać...- powiedziałam.
Aphrodi wyglądał na zmartwionego. Położyłam się i przykryłam kołdrą. Zamknęłam oczy i już po chwili spałam.
Oczami Nathana:
Gdy wypuścili mnie ze szpitala, wróciłem z rodzicami do domu i zacząłem się pakować. Po dwóch godzinach miałem już prawie wszystko gotowe. Za dwa dni rodzice wyjeżdżają, a ja przenoszę się razem z siostrą do Aphrodiego i Yumi. Na początku miałem zostać tylko ja, ale Nina, moja siostra, też nie chciała wyjeżdżać.
CZYTASZ
Yumi Kaneko
FanfictionPo wypadku samochodowym, w którym zginęli jej rodzice, Yumi przeprowadza się do swojego kuzyna Aphrodiego do miasta Inazumy. Jak potoczą się jej losy, gdy los postawi na jej drodze klub piłkarski Raimona?