Max siedział na podłodze i przełączał pilotem kanały w telewizorze, byli razem z Raphaelem w jego pokoju. Ten drugi leżał na łóżku i z obojętnością obserwował wyczyny chłopaka. Chcieli oglądnąć jakiś odmóżdżający film, ale wszystkie kanały jakby się umówiły, że będą puszczać tylko seriale i melodramaty. W najlepszym razie komedie romantyczne.
- Boże... Co za nudy! - Wydarł się nagle Max, rzucając pilota na łóżko i kładąc na podłodze. - Umrę zaraz.
- Nie umrzesz. - Przewrócił oczami Raphael. - Mi się nie nudzi. Chyba pójdę spać.
Zamknął oczy.
- Ejj no! - Zawołał obrażony Max, patrząc na przyjaciela, który jak powiedział tak zaczął robić. - Nie zostawiaj mnie na tym padole łez.
Ten lekko się uśmiechnął, ale oprócz tego nie było odzewu. Chłopak podniósł się na klęczki i podsunął do łóżka. Teraz widział Raphaela doskonale, leżał tam z zamkniętymi oczami i spokojem na twarzy. Zaczął się podciągać na łóżko, by być jeszcze bliżej niego.
- W mordę chcesz? - Spytał starszy nawet nie otwierając oczu.
- Nieee... - Odparł Max z uśmieszkiem i położył się obok. Ręka wylądowała na marynarce jego towarzysza.
- Możesz mnie nie obmacywać?
Chłopak zachichotał lekko.
- Nieeee... - Odparł, wędrując dłonią w górę. Jego ubranie miało ciekawą strukturę, nie miał pojęcia, jakim cudem Raffie nie spływa potem.
- Max. - Raphael złapał go za rękę. Chłopak spojrzał na przyjaciela pytająco. - Daj sobie spokój.
- O chuj ci znowu chodzi? - Zapytał zdezorientowany Max.
- Nie mam zamiaru być twoim eksperymentem pod tytułem: "Czy mogę uwieść faceta"! - Parsknął Santiago i przewrócił oczami.
Maxwell miał ochotę wybuchnąć śmiechem. Kto powiedział, że chce go uwieść? Było mu zajebiście być singlem, z dala od kłopotów w jego szkole, mieście... No dobra, może był ciekawy czy mógłby być z facetem, pocałować kogoś ze swojej woli... Dobra, stop.
Nie mógł myśleć o TYM.
No i obiecał sobie po Kate, że nie tknie żadnej dziewczyny w ten sposób. A przecież nie chce do końca życia być "ledwo nie-prawiczkiem". Więc czemu czegoś nie spróbować?
Patrzył na przyjaciela, zastanawiając się jak zareagować...
- Ale ty nie jesteś byle facetem. Ani eksperymentem.
Schylił się by go pocałować, ale starszy położył mu rękę na brodzie i odsunął od siebie skrzywiony.
- Opanuj się. Nie lubię tego ślinienia. - Zacisnął usta.
- Co? Jak nie jesteś gejem to mi powiedz i tyle. - Max przewrócił oczami.
- Nie jestem. - Raphael usiadł gwałtownie. Jego twarz była znowu poważna, jak zwykle.
- Spoko. - Wzruszył ramionami.
Santiago podniósł brew.
- Co się stało z tym "nie jesteś eksperymentem - chodźmy do łóżka"?! - Zapytał sarkastycznie.
Max parsknął.
- Nie byłeś. Tylko się zgrywałem, debilu. - Uśmiechał się trochę sztucznie. - Choć nie pogardzę tą drugą częścią. - Poruszył znacząco brwiami.
Udało mu się rozbawić Raphaela, który zaczął się śmiać.
- Dios mio, ale ty głupi jesteś.
CZYTASZ
Wariatkowo --- Malec AU
FanficPowalona historia, powalonych ludzi. AU: Magnusa po raz kolejny zdradzono. Traci chęć do projektowania mody, kochania, a wkrótce i do życia. W końcu jego przyjaciele zmuszają go do pójścia na terapie. Podobno bardzo pomogła już bratu Izzy, modelki i...