Rozdział 6

6.9K 152 19
                                    


Po około 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Niall szybkim krokiem skierował się w ich stronę i je odtworzył. Usłyszałam kilka męskich głosów. Po chwili do salonu weszło 4 mężczyzn. Blondyn szybko znalazł się koło mnie i pomógł mi wstać z kanapy. Objął mnie w tali i powiedział.

-To moja dziewczyna Megan.- powiedział te słowa z naciskiem na "moja".

-Cześć jestem Harry- powiedział brunet o kręconych włosach i pięknych zielonych oczach.

-hej- powiedziałam i uśmiechnęłam się się do niego.

-No dobra to jak już poznałaś już Harrego to przedstawię ci resztę. To, to jest Zayn, Liam Louis.- mówiąc ich imiona gestem ręki pokazywał mi na każdego po kolei.

-Miło mi cię poznać mała- powiedział Liam.

-Mi was również- powiedziałam z fałszywym uśmieszkiem.

Naszą małą konwersację przerwał nam Niall.

-Dobra skoro już poznaliście Megan to odprowadzę ją do pokoju i pogadamy.- jak powiedział to tak też zrobił.

Siedzę w tym pokoju już może z 30 minut i się strasznie nudzę. Chciałabym się czegoś więcej o nim dowiedzieć. Moja ciekawość nie dawała mi spokoju i sprawdziłam czy drzwi do pokoju są otwarte i były. Po cichu wyszłam z pokoju i jak byłam w połowie schodów to usłyszałam głosy dochodzące z salonu. Postanowiłam podsłuchać.

- Ej stary czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że ta twoja niunia jest w niezłym niebezpieczeństwie? Przecież jak Leo się tylko o niej dowie to spróbuje ci ją odebrać.- powiedział chyba Harry.

-Tak wiem, ale ona u siebie w domu też nie była bezpieczna, ludzie Leo już ją śledzili. Nie mogłem jej tak zostawić, bo ją kocham.

Co? Jakie niebezpieczeństwo? Jaki Leo? Kim oni wszyscy są ?!Zaczynam się bać.

-Wiesz, że my ci zawsze pomożemy tak? My i reszta gangu zawsze będziemy z tobą.

Jakiego gangu do cholery?! Czy ja mam kłopoty?

Nagle uderzyłam się łokciem w ścianę i huk rozmieścił się po całym domu.

- Słyszeliście?

-No.

-Kto to?

-Nie wiem chodźcie sprawdzić.

Gdy tylko usłyszałam, kroki chłopaków zmierzających w moją stronę postanowiłam, że jakby nigdy nic zejdę na dół i napiję się czegoś. Kierując się w stronę kuchni na mojej drodze napotkałam Zayna z bronią wycelowaną w moją stronę. Przestraszyłam się. Gdy tylko się zorientował, że to ja schował broń za pasek od swoich spodni. Podszedł do mnie i złapał mnie za ramie ciągnąc w stronę salonu.

-Wszyscy do salonu- krzyknął.

Rzucił mnie na kanapę i przypatrywał się mojej osobie morderczym wzrokiem.

-Co się tak na mnie gapisz do cholery?!

-Zamknij ryj, bo wpakuję ci kulkę w łeb jak nie zamkniesz się!

- Zamknąć się!!- słysząc głos Nialla odwróciliśmy się szybko w jego stronę.- Co tu się do choler dzieje?!

-Nic, ale twoja dziwka jest niemiła.

-Ona nie jest dziwką- wysyczał przez zaciśnięte zęby. Jego mięśnie automatycznie się spięły, a dłonie zacisną w pięści.

-Jest – odparł.

Naglę Niall nie wytrzymał i uderzył Zayn'a u nos. Nie wiadomo czemu podbiegłam do blondyna i go przytuliłam. Był taki spięty, ale czując jak oplatam dłońmi jego ciało i wtulając się w jego tors rozluźnił się.

-Proszę nie bij go już- poprosiłam go.

-Ale on cię księżniczko nazwał dziwką. Nie mogłem tak tego zostawić.

-No dobrze. Choć się położyć dobrze?

-Jasne kotku dla ciebie wszystko.

Wyprosił grzecznie ''naszych" gości i poszliśmy na górę. Postanowiłam wyciągnąć jak najwięcej wiadomości od niego...

**********************************************************************

No to mamy kolejny rozdział. Przepraszam, że taki kijowy ale brak weny.

Do kolejnego :)

Stalker.II Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz