Rozdział 18

2.3K 65 1
                                    

Niall pov

-Kocham cię księżniczko.
-Ja ciebie też Niall.
Słysząc wyznanie mojej księżniczki serce zabiło mi mocniej. Cieszę się jak małe dziecko, że odwzajemnia uczucie, którym ją darze. Działa na mnie jak narkotyki na narkomana. Uzależnia jak najlepszy środek odurzający na całym świecie. Mam ochotę kochać się z nią godzinami. Na samą myśl mój przyjaciel jest w stanie gotowości. Tak bardzo bym chciał wprowadzić ją w świat erotycznych doznań, ale nie chce jej pośpieszać.
-Niall wszystko ok?- z rozmyśleń wyrwał mnie melodyjny głos mojej ukochanej.
-Tak, tak wszystko ok.
-Zimno trochę się zrobiło wracamy?
-Tak skarbie oczywiście.
Megan chciała zejść, ale uniemożliwiłem jej to mocniej przyciskając do mojej piersi. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Jechaliśmy już pól godziny i dopiero teraz zorientowałem się, że Megan zasnęła. Uśmiechnąłem się na ten widok. Spała tak słodko z ustami lekko rozchylonymi.
Gdy dojechaliśmy pod naszą wille wysiadłem z samochodu zamykając za sobą drzwi i obszedłem pojazd dookoła. Otworzyłem drzwi i odpiąłem pas bezpieczeństwa od ukochanej. Wziąłem moją kruszynkę na ręce i wyjąłem z auta. Drzwi zamknąłem nogą i zakluczyłem go pilotem przy kluczach. Wniosłem po schodach i otworzyłem lekko drzwi od sypialni, wchodząc w głąb pomieszczenia nie zapalałem światła, by jej nie obudzić. Położyłem ją delikatnie na łóżku. Postanowiłem ją przebrać by było jej wygodnie wiec podeszłem do szafy i wyjąłem z niej jedną z moich koszulek. Wróciłem i zacząłem ją rozbierać. Zdjąłem jej buty, skarpetki, jeansy i zaraz po tym koszulkę. Podniosłem lekko jej plecy i rozpiąłem biustonosz, który zawsze ściąga do spania. Założyłem jej koszulkę i ułożyłem wygodnie na łóżku przykrywając kołdrą. Pochyliłem się i ucałowałem jej czoło. Ta zaś mruknęła coś nie zrozumiale na co zachichotałem jak nastolatka. Sam przebrałem się odpuszczając sobie prysznic, który wykonam rano. Delikatnie położyłem się obok mojej kruszynki i zasnąłem z myślami o naszej wspólnej przyszłości.

***
Megan pov

Rano obudziłam się w wyśmienitym humorze. Leżałam na łóżku bokiem i wpatrywałam się w śpiącego chłopaka. Nagle zauważyłam jak się wybudza i jego wzrok skierowany został w stronę mojej twarzy. Na jego ustach widoczny był szeroki uśmiech, a jego błękitne tęczówki skanowały całą moją twarz. Podparłam głowę na ręce nie przerywając kontaktu wzrokowego z blondynem.
-Dzień dobry. Wyspałaś się?
-Tak, a ty?
-Przy tobie skarbie zawsze.- przybliżył się do mnie i złożył krótki pocałunek na moich ustach.
-Dziękuje, że mnie przebrałeś.
-Nie ma za co kotku. Dziś muszę jechać na bazę załatwić kilka spraw. Zostaniesz sama w domu dobrze?
-Tak, jasne. To idź wziąć prysznic, a ja zrobie śniadanie.- powiedziałam.
-A może weźmiemy go razem?- w oczach chłopaka błyszczały iskierki.
-Ummm w sumie czemu nie..
-Super. To co idziemy ?- spytał chłopak i podniósł się z łóżka.
Ja tylko kiwnęłam głową na tak i podniosłam się za Niall'em. Ten złapał za moją dłoń i razem udaliśmy się do łazienki. Po wejściu do niej chłopak zamknął drzwi i zdjął z siebie koszulkę, a ja stałam jak posąg wgapiona w jego wyrzeźbioną klatkę piersiową.
-Zrób zdjęcie, będzie na dłużej.- powiedział Niall ze stłumionym śmiechem.
-Jasne.- powiedziałam zaczynając się śmiać.
-Pomóc czy sama dasz sobie radę?- spytał chłopak wskazując na moje ubrania.
-Dam sobie rade.
Zaczęłam zdejmować z siebie ubrania, gdy chłopak już w samych bokserkach regulował wodę. Gdy byłam już całkiem naga zauważyłam jak blondyn patrzy na mnie. Jego oczy były ciemne. Zaczęłam zakrywać swoje intymne strefy, a rumieńce na twarzy starałam zakryć włosami. Niall podszedł do mnie i szepnął mi do ucha.
-Nie masz się czego kotku wstydzić. Jesteś piękna. Nawet nie wiesz jak na mnie działasz.- powiedział i wskazał palcem na wybrzuszenie w swoich bokserkach- Mam taką cholerną ochotę na ciebie.
Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Zauważyłam, że chłopak pozbył się swojej bielizny i kierował się w stronę kabiny prysznicowej.
-Idziesz ?
-Umm tak.- weszłam zaraz za chłopakiem.
Ten zamknął szklane drzwi kabiny, a po moim ciele spływał ciepły strumień wody. Staliśmy twarzami do siebie, ale mój wzrok był utkwiony gdzieś indziej niż na twarzy blondyna.
-Kotku wszystko ok?- zapytał blondyn podnosząc moją brodę tym samym zmuszając mnie do spojrzenia mu w oczy.
-Umm tak.- odpowiedziałam lekko speszona i odwróciłam wzrok.
Ten znów złapał za mój podbródek i nakierował moją twarz tym samym powodując nakierowanie mojego wzroku w stronę jego oczu.
-Jesteś taka spięta. Przeszkadza ci tu moja obecność ?
-To nie tak tylko.. no..- powiedziałam lekko pokazując gestem ręki w stronę jego "przyjaciela".
-Chodzi ci o mojego penisa ? Mów śmiało kotku. Nie wstydź się.- powiedział z uśmieszkiem.
Zaprzeczyłam głową, a ten złapał moją dłoń i przyłożył ją do swojego penisa.
-Kotku on nie gryzie. Widzisz?
Pokiwałam na "tak" i zaczerwieniłam się jeszcze bardziej o ile to możliwe.
-Nigdy wcześniej nie miałaś go w ręce?-zapytał.
-Nie.- powiedziałam cichutko.
-To nic skarbie. To jest twój "pierwszy raz".- powiedział, a jego uśmiech powiększył się na kształt banana.

**********************************
Witam i od razu przepraszam za nieobecność. Mam strasznie mało czasu związanego z nauką i treningami tańca. Postaram się częściej coś dodawać. Macie tu taki krótszy rozdział. Kocham was 😘

Stalker.II Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz