Rozdział 7

6K 139 2
                                    


Wchodząc po schodach Niall ciągle trzymał mnie za dłoń. Gdy już byliśmy przed drzwiami do "naszego" pokoju blondyn otworzy drzwi i wpuścił mnie do środka. Usiadłam na łożku i wpatrywałam się w błękitne oczy Niall'a on także się we mnie wpatrywał po czym zajął miejsce koło mnie.
-Niall o co tu chodzi ?- spytałam spokojnym tonem.
-Megan...
-Proszę powiedz mi kim ty jesteś, czym się zajmujesz i kim są twoi znajomi oraz czemu mnie porwałeś.?!- powiedziałam trochę zdenerwowana.
-Megan, bo ja....
-Powiedz mi proszę w końcu.
-To ja byłem twoim stalkerem... Jestem szefem najniebezpieczniejszego gangu w całej Wielkiej Brytani, a Harry, Liam,Louis i Zayn są moimi wspólnikami oraz moimi przyjaciółmi. Byłaś w niebezpieczeństwie dlatego zacząłem do ciebie pisać i w końcu cię porwałem...- te ostatnie zdanie powiedział szeptem.
-Powiedz mi tylko dlaczego byłam w niebezpieczeństwie?
-Bo.... Mam kilku wrogów, z którymi mam pod górkę i oni ze względu na mnie chcieli ci zrobić krzywdę kochanie...
-Ale dlaczego ze względu na ciebie ?
-Bo zakochałem się w tobie... Kocham cię Meg...
I zapadła cisza. Nie wiedziałam co powiedzieć. Przytuliłam się do blondyna co on odwzajemnił. Położyliśmy się wygodnie na łóżku wtuleni w siebie.
-Muszę iść do łazienki wziąć prysznic Niall.
On tylko westchnął i wypuścił mnie ze swoich ramion.
-W szafce koło szafy masz rzeczy, a w szufladzie w szafie masz bieliznę kochanie.
-Dziękuje- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego on odwzajemnił go i położył się na łóżku.
Wyjęłam rzeczy i poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i rozebrałam się. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Moje mięśnie rozluźniły się. Rozmyślałam nad słowami, które usłyszałam od Niall'a. Analizowałam sobie wszystko, ale i tak nie potrafiłam sobie przyswoić tych wiadomości. Gdy już ubrałam przygotowane wcześniej rzeczy i wykonałam wieczorną rutynę  wróciłam do blondyna, który już słodko spał. Postanowiłam go nie budzić tylko położyłam się obok niego. Poczułam wielką potrzebę przytulenia go. Przykryłam nas pierzyną. Położyłam głowę na jego torsie, zarzuciłam nogę na jego biodro, bo było mi tak wygodniej ponieważ był wyższy ode mnie i objęłam go ramieniem. Chwilę się jeszcze zastanawiałam czy dobrze robię, ale w jego ramionach czuję się tak bezpiecznie. Czy tak naprawdę będzie? Mam nadzieje. Czy ja też będę mogła odwzajemnić jego uczucie do mnie? Myślałam jeszcze chwilkę o rodzinie i o mojej przyjaciółce. Jestem ciekawa co u nich słychać. Zmęczenie dawało o sobie znać. Zamknęłam oczy i po chwili odpłynęłam do krainy morfeusza.
************************************
No to mamy kolejny rozdział. Przepraszam za moją nieobecność, ale miałam dużo obowiązków. W ramach przeprosin macie kochani rozdział ^^
Do następnego kochani.

Stalker.II Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz