**sen**
Leżałam na kocu na łące dookoła mnie biegały dzieci. Ich śmiechy rozbrzmiewały w moich uszach. Nagle podbiegła do mnie śliczna blondyneczka.
-Mamusiu chodź pobawić się..- blondyneczka ciągnęła mnie za dłoń gdy już wstałam zobaczyłam przystojnego blondyna, a gdy już się miałam odwrócić...
-Megan kochanie pora wstawać- rozpoznałam ten głos. Był to Niall.- no wstawaj.
-Jeszcze 5 minut...
-Nie, wstawaj, bo mamy coś do załatwienia.
-Nieeeee daj mi spać- nakryłam się szczelnie kołdrą, aby blondyn dał mi spokój.
Poczułam jak chłopak schodzi z łóżka i wychodzi.
-Chyba dał mi spokój...
Nagle poczułam jak odkrywa mnie i zaczyna mnie łaskotać. Mój śmieć roznosił się po całym pokoju, a Niall wraz ze mną.
-Doobraaa... Juuuuż... Wstajee...
-No ja myśle kochanie za 15 min na dole. W łazience masz ubrania na dziś.- powiedział i musnął moje usta. Wyszedł, a ja sturlałam się z łóżka. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się w przyszykowana ubrania przez Niall'a składające się z jasnych jeansów, białej koszuli "mgiełki" oraz miętowych litów. Spięłam włosy w kucyka i zeszłam na dół. W holu stał Niall w czarnych jeansach i koszuli w czerwono-czarną kratę. Wyglądał tak seksownie. Patrzył na mnie tymi swoimi błękitnymi oczkami. Awwww...
-Ślicznie wyglądasz kotku.- powiedział ilustrując mnie.
-Dziękuje.- zarumieniłam się i przygryzłam dolną wargę.- To co mamy do załatwienia?
-Musimy pojechać na bazę.
-Po co ?
-Muszę coś załatwić. Chodź- złączył nasze dłonie i wyszliśmy z domu.
Przed domem stało czarne BMW z
pociemnianymi szybami z tyłu. Niall otworzył mi drzwi od strony pasażera i pomógł mi wsiąść po czym sam zajął miejsce po stronie kierowcy. Jechaliśmy z 40 minut w zupełnej ciszy. Gdy dotarliśmy na miejsce moim oczą ukazał się stary magazyn. Odpięłam pasy, a Niall otworzył mi drzwi od auta i podał dłoń, którą złapałam i wyszłam z auta. Chłopak zamknął auto i objął mnie w tali prowadząc w stronę drzwi od magazynu. Gdy tylko weszłam do środka zobaczyłam stojące motory oraz jakiś ludzi. W tłumie rozpoznałam Harre'go i zaraz po tym resztę chłopaków. Blondyn także ich zauważył i ruszyliśmy w ich stronę.
-Hej Megan.Ślicznie dziś wyglądasz.- powiedział uśmiechnięty Liam.
-Hej. Dziękuje.- odwzajemniłam uśmiech i przywitałam się z resztą chłopaków.
-Megan kotku muszę omówić kilka ważnych spraw więc zaprowadzę cię do pokoju, gdzie poznasz kilka dziewczyn ok?
-Dobrze.
Złapał mnie za dłoń i splótł nasze palce. Prowadził mnie przez korytarz naglę zatrzymał się przed czarnymi drzwiami, które otworzył i moim oczą ukazała się grupka dziewczyn niewiele starszych ode mnie.
-Lili masz pilnować mojego skarba jak oka w głowie zrozumiano?
-Tak.- odpowiedziała niebiesko włosa.
-Kochanie postaram się wrócić hak najszybciej. Baw się dobrze.- zwrócił się do mnie Niall i pocałował w czoło. Weszłam w głąb pomieszczenia siadając obok niebiesko włosej zwanej Lili.
-Cześć to ty jesteś ta Megan?
-Tak
-To fajnie. Jak już wiesz nazywam się Lili.- uśmiechnęła się do mnie ukazując rząd białych zębów.
Rozmawiałyśmy ciągle do przyjścia Niall'a. Dowiedziałam się, że niema rodzeństwa, jej rodzice nie żyją, uwielbia karmel tak jak ja. Jest sympatyczną dziewczyną.
-I jak się bawiłaś kotku ?.- zwrócił się do mnie chłopak podczas drogi powrotnej do domu.
-Było fajnie. Lili jest super
-A reszta dziewczyn? Mówiły coś do ciebie?
-Nie, a miały?
-Niewiem skarbie, ale wiedz, że im się podobam i mogą być o ciebie zazdrosne.
-Ummm no ok.
Reszta drogi upłynęła nam na śpiewaniu piosenek z radia. Gdy zatrzymaliśmy się pod domem wysiadłam z auta i skierowałam sie do drzwi. Blondyn otwarł je i weszliśmy do środka. Zdjęłam buty i poszłam do kuchni.
-Na co masz ochotę?- spytałam Niall'a wchodzącego do kuchni.
-Pizza!
-To zamów, a ja idę się przebrać.
Wychodząc z kuchni usłyszałam tylko "ok" i ruszyłam do pokoju. Przebrałam się w krótkie spodenki i koszulkę blondyna, która sięgała mi do połowy ud. Gdy zeszłam na dół chłopak już siedział w salonie przed telewizorem. Zajęłam miejsce obok.
-Za 10 minut będzie.- zwrócił się do mnie Niall.
-ok.
Oglądaliśmy chwile jakiś serial, w którym przeszkodził nam dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć. Po chwili pojawił się z dwoma pudełkami pizzy i usiadł koło mnie.
-Smacznego-powiedział całują moją skroń- może obejrzymy jakiś film?
-Chętnie.
Siedzieliśmy zajadając pizzę i oglądając jakiś film. Ogarnęło mnie zmęczenie i niewiadomo kiedy odpłynęłam do krainy Morfeusza wtulona w tors Niall'a.
***********************
W mediach Lili.
Brak weny...
Mam nadzieje, że jest znośny...
Do następnego 😘
CZYTASZ
Stalker.II Zakończone
Teen FictionMegan zwyczajna 18-sto letnia dziewczyna. Mieszka w jednej z bogatszych dzielnic Londynu. Rodzice wiecznie zapracowani. Meg potrafi czasem pokazać pazurki i nie da się. Pewnego dnia zaczyna dostawać wiadomości od nieznanego numeru. Jak zmieni się ż...