Rozdział 2 "Nie chce cię stracić"

861 36 9
                                    

**Martyna**

Jest niedziela. Postanowiłam że skończę czytać książkę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam ją czytać.

*Godzinę później*

Skończyłam czytać książkę gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam na dół i zerknęłam do dziurki. Za drzwiami ktoś stał zasłaniając sobie twarz bukietem czerwonych róż. To pewnie Adaś.
Otworzyłam drzwi i tajemniczy ktoś wyciągnął bukiet w moją stronę. To jednak nie był Adaś...
- Co ty tu robisz?! - spytałam trochę podniesionym głosem.

- Chciałem cię przeprosić. A ten bukiet jest umm.. jest dla ciebie..

- Uhm - westchnęłam, wzięłam bukiet od chłopaka i gestem dłoni zaprosiłam go do mojego mieszkania.

Piotrek wszedł a ja zamknęłam drzwi na klucz.

- Napijesz się czegoś? - zapytałam idąc z bukietem kwiatów w stronę kuchni.

- Nie, dziękuję.

Wyciągnęłam wazon nalałam do niego zimnej wody i wstawiłam tam bukiet. Wazon postawiłam na stoliku w salonie. Usiadłam na sofie, poklepałam ręką miejsce obok siebie żeby chłopak usiadł. Tak też zrobił. Nie odzywaliśmy się. Chyba nie wiedział jak zacząć.. W sumie to się troszeczkę za nim stęskniłam. Jednak po chwili ciszy odezwał się.

- Przepraszam.. głupio wyszło.. Nie chce cie stracić przez taką głupotę.

- Nie stracisz... - szepnęłam.

- Czy to znaczy że mi wybaczasz? - spytał niepewnie.

- No.. na to wygląda -powiedziałam uśmiechając się.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę! - brunet przytulił mnie z całej siły a ja się w niego wtuliłam.

Odkleiłam się od niego i patrzyliśmy sobie w oczy. Brunet zaczął się niebezpiecznie zbliżać..

- Ej, Ej! - odsunełam się na bezpieczną według mnie odległość.

- Co? A no ten..Przepraszam nie powinienem..- Strzelecki speszony podrapał się po karku.

- Zapomnijmy o tym. Wpadłam na pomysł żebyśmy zrobili pizzę a potem może byśmy obejrzeli jakiś film. Hm? Co ty na to? - powiedziałam bardzo entuzjastycznie nastawiona do życia jak nigdy.

- Okej a masz wszystkie składniki?

- No jasne, że mam chodźmy do kuchni! Ruchy, ruchy!- wstałam i odruchowo złapałam rękę chłopaka, a przez moje ciało przeszedł ten przyjemny "dreszcz" jak za pierwszym razem. Będąc w kuchni wyciągnęłam z szafki przepis i potrzebne składniki. Najpierw robiliśmy ciasto. W trakcie jego robienia poczułam mąkę na moim nosie! Wzięłam garść mąki i obsypałam chłopaka. On nie był mi dłużny. Wziął kolejną garść i dmuchnął mi nią w twarz. Tak rozpętała się nasza "wojna". Zaczeliśmy się śmiać.

-Ej!

Tym razem to ja przejęłam inicjatywę i go obsypałam. Po naszej cudownej "walce" na mąkę dokończyliśmy pizze, posprzątaliśmy bałagan i wstawiliśmy ją do piekarnika.

- To jaki film będziemy oglądać?

- A nie wiem wymyśl coś.

- To może komedia romantyczna?

- Co? Komedia romantyczna? Proszę cię! Nie przepadam za romansami. Horror bym obejrzała jakiś.

- Horror no dobra. To poszukam czegoś. - Piotrek wyciągnął telefon i szukał jakiegoś horroru.

Ja w tym czasie wyciągnęłam pizze, pokroiłam ją i dałam na talerzyki. Wzięłam talerze z pizzą i poszliśmy do salonu.

-I jak tam masz coś? - zapytałam siadając na sofie, Piotrek usiadł obok.

- "Zjawa" może być?

- Jasne.

Piotrek włączył film na telewizorze. Oglądaliśmy horror i jedliśmy pizze. Ten horror wcale nie był straszny wręcz chciało mi się w pewnych momentach śmiać. Następnym razem to chyba ja będe musiała znaleźć jakiś pożądny film. Skończyłam jeść pizze i odłożyłam talerz na stolik. W pewnym momencie położyłam głowę na ramieniu Piotrka. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam.

**PIOTREK**

Film się skończył i wyłączyłem telewizor. Martyna już spała dlatego postanowiłem, że nie będę jej budzić. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku, przykryłem kocem i pocałowałem w czoło. Poszedłem na dół znalazłem jakąś kartkę i tam napisałem liścik do Kubickiej. Potem wyszedłem z mieszkania i pojechałem do siebie.

_____________
Hejeczka to znowu ja. Tak wiem stęskniliście się za mną już. Jest sobie i rozdzialik 2. Mam nadzieje ze sie podoba.
Duzo nad tym rozmyslalam ostatnio i mozecie sie spodziewac prawdopodobnie nowej postaci,ktora troszke namiesza w losach mozna juz powiedziec dwojki przyjaciol. Ten ktos bedzie aka Potocki haha. Tak jestem zla. Musze korzystac bo w poniedzialek koniec ferii. Takze czekajcie do kolejnego. Komentujcie i ☆ to mega motywuje. No i to tyle do zoba w kolejnym. Buźka💋

Martyna i Piotrek ~ To Tylko MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz