Rozdział 27

559 18 4
                                    

Jestem na macierzyńskim. Brzuch już jest wielki,nie umiałam go ukryć i dlatego Banach z Górą wysłali mnie na urlop. Przecież ja się zanudze na śmierć. Plusem jest to że Piotrek też dostaje urlop i zaplanował wyjazd do Californii w celu odwiedzenia wujków. Nie mogę się doczekać. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Piotrka.
- Wejdź - zaprosiłam go do środka.
Chłopak wszedł i zamknął za sobą drzwi. Na przywitanie mnie pocałował. Dla przypomnienia nie mieszkamy JESZCZE ze sobą.
Położył rękę na moim brzuchu.
- Jak tam? Dajesz popalić mamusi, łobuzie?
- Nie,dzisiaj o dziwo spokojnie -spojrzelismy sobie w oczy lecz po chwili chłopak już był w kuchni.
Brunet postawił jakieś siatki na blacie.Stałam przy ścianie i przyglądałam się każdym jego ruchom. Jest IDEALNY.
- Przyniosłem ci same zdrowe rzeczy. Pomidorki koktajlowe, sałatę, szczypiorek,ogórki.
- Ogórki powiadasz? - uśmiechnęłam się.
- Tak musisz się teraz zdrowo odżywiać.
- Wiem - podeszłam bliżej Piotrka stojącego do mnie tyłem i przytuliłam się do niego.
On odwrócił się w moją stronę i pogladził kciukiem mój policzek. Aj te cholerne dreszcze jestem do nich już PRAWIE przyzwyczajona. Spojrzeliśmy w swoje oczy.
- Tęskniłam - wyszeptałam
On pocałował mnie w czoło i przytulił.
- Ja też - szepnął
*WIECZOR*
Siedzimy na kanapie w salonie.Piotrek mnie obejmuje. Maluch kopie...Wzięłam rękę chłopaka i położyłam na swoim brzuchu.
- Kopie.. -powiedziałam z zadowoleniem.
- Będzie piłkarz - odpowiedział z zachwytem.
Splotłam nasze dłonie.
- Będę się zbierał - wstał i ubrał skórzaną kurtkę - chociaż nie chce
- To zostań - przyszłam w to miejsce gdzie on i stanęłam nie daleko
- Wiesz że nie mogę. Jutro wyjeżdżamy i muszę się do końca spakować. Będę po ciebie rano- ubrał kurtkę
- Wiem.. Ale nie lubię być sama.. -kiedy to powiedziałam brunet zmniejszył odległość między nami
- Dlatego niedługo to się zmieni - szepnął mi do ucha pocałował w czoło i wyszedł.
Tak po prostu wyszedł. Co miały znaczyć jego słowa? Czyżby planował żebyśmy zamieszkali razem? Te pytania nie dały mi spokoju przez resztę wieczoru. Nawet nie wiem kiedy zasnełam.
--------------
Kochani! Wybaczcie mi za taką małą aktywność! Rozdział dosyć krótki. Więcej postaram się pisać w wakacje bo teraz dużo nauki i nie wyrabiam po malu. Także czekajcie na kolejny rozdzialik postaram się żeby był jak najszybciej. Od poniedziku mam probne gimnazjalne wiec nie wiem kiedy rozdzial.Buźka💋

Martyna i Piotrek ~ To Tylko MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz