Usłyszałam płacz mojej córeczki. Zerwałam się na równe nogi i zajrzałam do łóżeczka. Nie było jej tam.. Wstałam i ktoś zakrył mi usta. Wyrywałam się ale nic to nie dało. Oberwałam czymś w głowę. Potem już tylko płacz i ciemność..
Obudziłam się z krzykiem. Chwytając się za głowę uniosłam się do pozycji siedzącej. Oddychałam głęboko i ręką dotknęłam mojego brzucha. Spokojnie to tylko zły sen. Tak zły sen.. Chciałabym żeby Piotrek był tu teraz. Ze mną. Sprawdziłam godzinę. Była 4.30. Postanowiłam, że dopóki brzucha nie będzie widać to będe normalnie pracować. Wiem, że nie powinnam ale nie chce brać tyle wolnego. Mieszkam już spowrotem u siebie. Postanowiłam jeszcze po spać. Położyłam się i zasnęłam.
[PIOTREK]
Policjant wyszedł i zostawił otwarte drzwi. Sprawdziłem czy nikogo nie ma i wyszedłem z komisariatu. Założyłem kaptur i pobiegłem w stronę mieszkania Martyny.
[MARTYNA]
Usłyszałam budzik. Wyłączyłam go i wstałam. Wykonałam poranne czynności i zeszłam na dół. Robiąc kanapki usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a w drzwiach ujrzałam Piotrka!
- Piotrek?! Co ty tu robisz?! - krzyknęłam na całe mieszkanie.
- No..
- Uciekłeś?
- Nie.. Znaczy..
- Chodź.. - weszliśmy do środka.
Wzięłam go za rękę i poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy obok siebie przy stole.
- Chcesz coś do picia? - zapytałam patrząc na niego.
- Nie, dziękuje - uśmiechnął się smutno.
- Piotrek... Musze ci coś powiedzieć- spóściłam głowę w dół.
- ...
- Jestem w ciąży! - powiedziałam patrząc na niego.
Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać a może wszystko na raz?
- To cudowna wiadomość! - wstał i podszedł do mnie. Ja też wstałam. On pocałował mnie w czoło i przytulił. Jestem tak cholernie szczęśliwa. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.. Przeraziłam się.. No tak przecież nasze szczęście nie może trwać wiecznie. Brunet pocałował mnie w brzuch.
- Czekaj na mnie łobuzie - powiedział głaskając go.
Łza spłynęła po moim policzku.
- Nie płacz, niedługo wrócę. Do ciebie. Do was. Pamiętaj, że cię kocham - pocałował mnie delikatnie a zarazem czule.
Cholera. Czemu on. Przecież on by nawet muchy nie skrzywdził.
- Pójdę otworzyć - spojrzałam na niego ze łzami w oczach.
- Kocham cię
- Ja ciebie też - spojrzał na mnie i otworzył te cholerne drzwi.
Przed drzwiami stali dwaj panowie w mundurach...
- Dzień dobry my do pana - szyderczo uśmiechnął się jeden.
Zabiłabym takich jak on.
Założyli mu kajdanki na ręce. Ajć. Bolesny widok... Chłopak po raz ostatni spojrzał na mnie i po chwili już ich nie było [...]
-------------------------
Hejka! Mam rozdział! Taki krótki troszkę.Powiem wam, że nie chce robić z Martyny takiej Izy z mjm która ciągle płacze ale to się już zmieni ( nie chce obrazić teraz jej fanów). Teraz Martyna będzie mimo swoich problemów starała się być twarda. No więc czekajcie do kolejnego. Na tym opowiadaniu o całej załodze też się nie długo coś pojawi. Zostawcie po sobie ślad! Do zoba w kolejnym. Buźka💋
CZYTASZ
Martyna i Piotrek ~ To Tylko Miłość
FanficW TRAKCIE POPRAWEK!!! #637 w fanfiction |27.10.2017r.| #504 w fanfiction |28.10.2017r.| #486 w fanfiction |12.11.2017r.|