Rozdział 3 "Kto ci to zrobił?"

868 28 13
                                    

●Martyna●
Usłyszałam budzik. Wyciągnęłam rękę w kierunku szafki nocnej i go wyłączyłam. Chwilę poleżałam i wyszłam z łóżka.
Dzisiaj mój pierwszy dyżur nie mogę się doczekać.
Wzięłam z krzesła ubranie,które wczoraj naszykowałam i poszłam do łazienki. Tam przebrałam się i pomalowałam. Potem gotowa zeszłam na dół. Będąc w kuchni zrobiłam sobie śniadanie i je zjadłam. Po paru minutach wyszłam do pracy zamykając mieszkanie.
▪15 MIN PÓŹNIEJ ||BAZA||▪
Weszłam do bazy i poszłam się przebrać. Wsadzając koszulkę do szafki usłyszałam Strzeleckiego.
- Dzień dobry doktorze!!
- Cześć,Piotrek.
- Nawet pan nie wie jak dobrze,że już pan wrócił.
- Też się cieszę,że cię widzę.
Ubrana już w strój ratownika poszłam do chłopaków. Usiadłam na kanapie. Po chwili Piotrek się dosiadł.
- Jak tam Martynka?Zestresowana?
- No można tak powiedzieć..
- Dzieciaki,wezwanie mamy. Ruchy,ruchy!
- Tak jest! - powiedzieliśmy na równo z Piotrem i poszliśmy do karetki.
●[W KARETCE]●
-Co mamy?-zapytałam wychylając głowę przez małe okienko.
- Zasłabnięcie na Kwiatowej 11. - odpowiedział Wiktor.
- Mhm...
-Dasz rade Martynka, zawsze musi być ten pierwszy raz - wtrącił Piotrek.
-Taa -mruknęłam i usiadłam z powrotem na miejsce.
Po paru minutach byliśmy na miejscu. Zatrzymaliśmy się na jakiejś polnej drodze.. No to nieźle się zapowiada. Wysiadłam z karetki i wzięłam sprzęt. Poszliśmy do poszkodowanego.
- Dzień dobry jak się pan nazywa? -zapytał Wiktor świecąc pacjentowi latarką w oczy.
- S..Staszek..-wydyszał pan w podeszłym wieku.
- Jaki mamy dzisiaj dzień tygodnia?
- Poniedziałe.
- Panie Staszku teraz zmierzymy panu ciśnienie dobrze?
-Dobrze...-wysapał zdyszany mężczyzna.
Zmierzyłam mu ciśnienie.
- Ciśnienie 120/70.
- To teraz zabierzemy pana do karetki- powiedział Banach i razem z Strzeleckim zaprowadzili starszego mężczyznę do karetki. Ja poszłam za nimi ale drogę zabarykadowali mi dwaj mężczyźni.
- Co tam lalunia? Nie masz ochoty na co nie coś?
- Odczep się,wynajmij sobie jakąś panienkę bo ja to zajęta już jestem - blondyn się przybliżył i to aż za bardzo,już brał zamach żeby mnie uderzyć ale w ostatniej chwili pojawił się przede mną Piotrek.
- Co ty damski bokser jesteś?
- Ty nie bądź taki święty - wtrącił drugi.
- Zjeżdżajcie z tąd! No już, powiedziałem!
Mężczyźni odwrócili się na napięcie i poszli. Całej sytuacji przyglądał się Wiktor.
- Co to było dzieciaki?
- Nic,już wszystko wporządku.
- Napewno Martyna? - zapytał Wiktor.
-Ta,tak- mruknęłam i poszłam do karetki.
Zawieźliśmy pacjenta do szpitala i wróciliśmy na bazę. Usiadłam na kanapie.
-Jak tam Martynka, wporządku? - zapytał Piotr.
- Tak -powiedziałam opierając głowę o oparcie.
- To co może pójdziemy na piwo po pracy?
- Jasne,czemu nie.
Po chwili przyszedł Banach.
- 21s wypadek na Majowej 32, prawdopodobne złamanie nogi
-Przyjąłem -odpowiedział przez radio dyspozytorce Wiktor.
- No,dzieciaki zbieramy się - wstaliśmy i razem z Piotrkiem poszliśmy do karetki.
■[PO DYŻURZE]■
Jesteśmy z Piotrkiem w barze. Brunet poszedł po piwo,a ja poszłam do łazienki. Będąc w łazience zobaczyłam mojego byłego chłopaka Maksa. Podszedł do mnie i chwytając mnie za bluzkę przycisnął mnie do ściany. Mocno trzymał moje nadgarstki. Próbowałam się wyrwać ale na marne. Zaczęłam krzyczeć ale to też nie pomogło.
-Czego chcesz? - warknęłam.
- A tak sobie przyszedłem popatrzeć na moją piękną dziewczynę - gdy to powiedział jeszcze bardziej ścisnął moje nadgarstki.
- BYŁĄ dziewczynę! -krzyknęłam a on mnie uderzył w twarz.
Puścił moje nadgarstki i wyszedł z łazienki zostawiając mnie samą. Ledwo trzymając się na nogach wstałam i podeszłam do lusterka. Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Podbite oko,krew z nosa.. Przemyłam twarz zimną wodą,wyciągnęłam chusteczki z mojej torebki i wytarłam krew,która leciała ciurkiem. Nałożyłam fluid na podbite oko ale i tak było trochę widać dlatego założyłam ciemne okulary,wzięłam torebkę i wyszłam z łazienki. Przy wyjściu czekał na mnie już Piotrek. Usiedliśmy z powrotem przy naszym stoliku.
Strzelecki zaczął mi się przyglądać.
- Kto ci to zrobił? - zapytał i ściągnął mi okulary a ja zasłoniłam sobie twarz dłońmi i spojrzałam na szklanke z piwem.
-Kto ci to zrobił? - chłopak zapytał ponownie.
- M...Mój były c..hłopak. -wyszeptałam,spojrzałam na bruneta i poczułam jak po moim policzku spływa łza.

---------------
Heja. Ja z rozdziałem😁. Tak wiem że się cieszycie. Więc Martynka po pierwszym dyżurze no nie zaciekawy miała ten dyżur wiem jestem zła😏. Piotrek stanął w obronie Martyny? Czyżby jego przyjaciółka była w niebezpieczeństwie? No i co najważniejsze! Jak wam ostatnio pisałam jest nowa postać aka Potocki. Tak wiem że się cieszycie. Powiem krótko ta postać trochę namiesza w ich przyjaźni. Dobra więc to tyle mam nadzieje że rozdzialik się podoba. Przepraszam że musieliście na niego troszkę poczekać😈. No to ☆ i komentujcie to mega motywuje. No i czekajcie na kolejny rozdzialik. Pozdrawiam Buźka💋💋💋
----------------------

Martyna i Piotrek ~ To Tylko MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz