Emciak i sprawa rozwodowa Cz. I

734 68 10
                                    

emciak: Witaj.

Misty: Hej

Misty: Cóż to za okazja że na priv ze mną piszesz?

emciak: Musimy poważnie porozmawiać.

Misty: O czym niby?

Misty: Wybacz ale, ty i poważna rozmowa? To się nie kalkuluje.

emciak: Umiem być bardziej poważna niż ci się wydaje.

emciak: Przechodząc do rzeczy. Co się zadziało pomiędzy tobą a Ashem?

Misty: Mogłabyś łaskawie o nim nie wspominać?

emciak: Nie.

emciak: Zamierzam wyjaśnić tę sprawę.

Misty: Nie ma tu nic do wyjaśniania.

Misty: Ja już skończyłam...

emciak: Co skończyłaś?

Misty: Ten związek.

emciak: A to z jakiego powodu?

emciak: Z powodu jednego wypracowania?

Misty: Nie!

Misty: Nie zamierzam psuć sobie nerwów!

Misty: A tak z innej beczki, skąd o tym wiesz?

emciak: Mam swoje źródła.

Misty: Ash ci powiedział?

emciak: Być może.

Misty: Chryste... nie potrafi nawet trzymać gęby na kłódkę...

Misty: Chyba nie powiedział ci że tydzień wcześniej, też mnie wystawił...

emciak: A, takich danych mi nie udostępnił.

emciak: Mogłabym prosić o szczegóły?

Misty: Umówiliśmy się na wieczór filmowy. Planowany był on od dobrych dwóch tygodni. Lecz, dzień przed powiedział mi że Mallow zaprosiła go do siebie na noc razem z Lillie i Laną. Pretekst był taki że Lana wyjeżdża za dwa dni do Sinnoh i nie będzie jej przez tydzień.

Misty: A najlepsze jest to że spotkałam Lanę dwa dni później i powiedziała mi że nie ma pojęcia o żadnym wyjeździe... Ash, przepraszał mnie dobre dwie godziny. Wybaczyłam mu... i teraz żałuję.

emciak: Rozumiem. Nie chcesz mu uwierzyć że był u Mallow tylko aby zrobić ten projekt tak?

Misty: Dokładnie...

emciak: Ok, porozmawiam z nim.

emciak: Chryste, czuję się jak sąd który przeprowadza sprawę rozwodową....

Proszę państwa, drama time trwa!

Pojemniki, czyli Pokémonowy chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz