Pojemniki, czyli Pokémonowy chat

Załamanie nerwowe.

Odd: Ludzie.

Odd: Help.

Mallow: Co tam się stało kotku?

Odd: Nie nazywaj mnie tak.

Odd: Plz.

Mallow: Dobra...

Odd: Miałem pojebany sen.

Mallow: Jaki?

Odd: Przemierzałem ulice, gdy nagle poczułem zapach kakałka. Poszedłem za tą cudowną wonią gdy nagle zza rogu wyskoczył Ash, w sukience i założył mi worek na głowę. Zaciągnął mnie do bagażnika samochodu i zamknął. Czym prędzej wyjąłem telefon i zacząłem do was pisać. Nie pamiętam o czym pisałem, ale pamiętam że z głośników zaczęło lecieć "Despacito". Siedziałem tak dłużą chwilę, wsłuchując się w piosenkę gdy usłyszałem dźwięk otwierania bagażnika. Moim wybawcą okazał się Ulrich, przebrany w strój księcia.

Mallow: Powiedz mi, coś ty brał...

Odd: Z Ulrichem jedliśmy żelki przed snem.

Odd: Czy to coś znaczy?

Mallow: Odstaw żelki i będzie git.

Mallow: O, Emila jest.

emciak: Ninja mode nie działa.

Odd: JAK JA MAM ŻYĆ BEZ ŻELKÓW?!!

emciak: NIE!

emciak: TEN SEN NIE BYŁ PRZEZ ŻELKI!

Odd: Spokojnie.

emciak: JAK MAM BYĆ SPOKOJNA?!

emciak: OFICJALNIE ZOSTAŁEŚ JUŻ DILLEREM CIASTEK I KAKAŁKA!

emciak: ASH JEST DILLEREM HERBATY I GALARETKI!

emciak: KONIEC MEMÓW Z ARTYKUŁAMI SPOŻYWCZYMI!

Odd: O co Ci chodzi?!

Odd: Kiedy zostałem dillerem?!

Odd: Jakie memy?!

emciak: ZA KAŻDYM JEBANYM RAZEM, KIEDY PIJĘ HERBATĘ PRZYPOMINA MI SIĘ WSZYSTKO.

emciak: WSZYSTKO CO ŻEŚMY ROBILI NA FAZIE.

emciak: NIE LUBIĘ SOBIE TEGO PRZYPOMINAĆ.

emciak: BARDZO.

Ekhem, ekhem. Witam wszystkich tutaj zgromadzonych. Zebrałam was tutaj aby zadać wam pytanie, odnośnie tego tworu którego teraz czytacie.
Wolelibyście aby rozdziały były rzadziej ale były dłuższe, czy częściej ale były takiej długości jak teraz?