Ash: Hej!
Ash: Jest ktoś?!
Clemont: Jestem.
Misty: Witam.
Serena: Hejka :)
Dawn: Heja.
emciak: Elo.
Ash: Pomocy!
Dawn: Z czym ci pomóc?
Ash: Z tym że się zgubiłem!
Misty: Gdzie niby? W toalecie?
Ash: Nie, w lesie!
emciak: Co żeś znów wyczynił tłumoku?
Ash: Możecie przestać? Sprawa jest poważna!
Dawn: Ok, zachowaj spokój!
Clemont: Jesteś sam?
Ash: Nie, z Mallow.
Misty: Doskonale!
Serena: Zadzwoń może po pomoc.
Ash: Nie ma zasięgu...
emciak: To skąd masz internet?
Ash: Zabrałem ze sobą ruter wi-fi. Taki przenośny.
Misty: Po co ci internet w lesie?
Ash: A po co ci widelec do jedzenia?
Dawn: Stop! Powiedz Ash, jak to się stało?
Ash: No bo, wyjechaliśmy z klasą na biwak. Podzielili nas na pary a mnie przypadła Mallow. Każda z par miała znaleźć sobie miejsce do spania, rozpalić ognisko itp. Byliśmy wyposażeni w walkie-talkie, tak na wszelki wypadek. Po rozłożeniu całego sprzętu, postanowiliśmy z Mallow że przygotujemy coś do jedzenia, i nagle zobaczyłem ruch w krzakach. Bez wahania do niego podbiegłem z myślą że to pewnie jakiś pokemon. Okazało się że był to, dobrze mi znany grubbin. Ten, gdy tylko mnie zobaczył zaczął uciekać a ja, jak to ja pobiegłem za nim. Chwilę potem zorientowałem się że Mallow do mnie dołączyła. Goniliśmy go tak z 15 minut aż w końcu, dotarliśmy to jakiejś skarpy. Zatrzymaliśmy się tuż przy krawędzi i już miałem zawracać gdy usłyszałem krzyk Mallow. Odwróciłem się i zobaczyłem że spada. Złapałem ją za rękę ale, też się ześlizgnąłem...
Serena: O jejku, nic wam się nie stało?
Ash: Nie. Nie było zbyt wysoko.
emciak: Nie mogliście się wdrapać z powrotem?
Ash: Nope. Za stromo.
Misty: Śmierdzi mi tu przekrętem...
emciak: Mi trochę też.
Dawn: Nie przesadzajcie!
Serena: Właśnie. Ja mu wierzę.
Ash: Możecie zadzwonić po pomoc czy coś?
Dawn: Już dzwonię.
Misty: Zaczekaj!
Serena: Na co ma czekać?
Misty: Ash, nie masz przy sobie walkie-talkie?
Ash: Zostawiłem w namiocie.
Misty: Oh, jaki zbieg okoliczności...
Ash: Spieszyłem się!
Ash: Proszę, zadzwońcie gdzieś!
Ash: Robi się ciemno!
Dawn: Misty, daj spokój!
Misty: Z czym? Jeszcze dostaniemy mandat za niepotrzebne wezwanie itp...
Serena: Gdyby nie było z nim Mallow to byś zadzwoniła.
Misty: Nie prawda!
Dawn: Clemont? Jesteś?
Clemont: Jestem.
Dawn: Co o tym sądzisz?
Clemont: Sam nie wiem...
Dawn: Emila?
emciak: Trochę mu wierzę a trochę nie.
Serena: Ash?
Serena: Jesteś tam?
Dawn: Haaloo?
Misty: Pewnie się dusi ze śmiechu...
Misty: Napiszę do niego na priv co o tym myślę.
___________________________
Misty: Uważasz że to zabawne?
Misty: Jasne, po co odpisywać?
Misty: Myślisz że jestem durna?
Misty: Ash?
Misty: Odpisz baranie!
Misty: Halo!
Misty: HAAAAAAAALOOOOO!
___________________________
Clemont: I co?
Misty: Nic. Nie odpisuje.
Dawn: A co jak pożarł ich Ursaring?
Serena: Albo Tyranitar?
Dawn: NA PEWNO JUŻ NIE ŻYJĄ Z NASZEJ WINY!
Misty: Cofnij te słowa Dawn!
Misty: Wszystko z nimi okej...
emciak: Chyba...
*gra muzyczka z Polsatu*
CZYTASZ
Pojemniki, czyli Pokémonowy chat
RandomNie wiem jaki dać opis więc... zapraszam wszystkich fanów pokemon do czytania i zadawania pytań (bohaterom oczywiście) ••••• Zapraszam na drugą część Pojemników. Tym razem, doczynienia będziemy mieli z kryzysami egzystencjalnymi, pogodzeniem się ze...