Daddy Horan 2

Rozdział 9

- Niall ? Tyle lat minęło. - Podniosłem wzrok i zobaczyłem szeroki uśmiech, świecące się niebieskie oczy oraz czarne włosy rozwiane na wietrze. Kilka kosmyków opadło na jej porcelanową twarz z lekkimi rumieńcami na policzkach. Jej długie nogi zostały wyeksponowane przez czarne dżinsy, a biust opinała bordowa koszulka z logo Manchester United. W dłoniach dzierżyła jasną katanę, a na ramieniu zawisła jej czarna torebka, w której zapewne miała wszystkie swoje rzeczy tak jak to zawsze robiła.

- Anne - wyszeptałem nie dowierzając. To nie możliwe, że to właśnie ona stała naprzeciwko mnie.

- Hej. - Posłała mi słodki uśmiech, kochałem go.

- Co ty tutaj robisz? - zapytałem pocierając kark prawą dłonią.

- Przyjechałam do Chase'a - wyjaśniła przekładając kosmyk z twarzy za uszy tak, by jej nie przeszkadzał.

- Masz teraz wolną chwilę? Może byśmy się wybrali na kawę? - zaproponowałem - Na rogu jest świetny lokal.

- W sumie to nie zaszkodzi. - Przytaknąłem wesoło się uśmiechając, a następnie pokierowałem ją do końca wąskiej uliczki. Jakie to szczęście, że ten teren to takie jakby małe 'odludzie'.

  Przepuściłem brunetkę pierwszą w wejściu, będąc dżentelmenem. Zajęliśmy swoje miejsca przy stoliku w rogu tak by nikt nam nie przeszkadzał. Sam lokal w sobie był uspokajający, ale też piękny, urządzony w bieli, odcieniach błękitu, a to wszystko dopełniały fioletowe storczyki i duże juki na dużych, drewnianych kwietnikach.

- Witam. Co będzie dla państwa? - Do stolika na wrotkach podjechała tak na oko siedemnastoletnia dziewczyna  z notesem i długopisem w drugim ręku. Jej rude włosy były związane w wysokiego kucyka przez co na jej twarzy mogłem dostrzec wyraźne pieprzyki. Oczy miała jak letnia zielona trawa, a jej szeroki uśmiech mógł onieśmielić każdego.

- Dla mnie Latte waniliowe - powiedziała moja towarzyszka.

- A dla pana? - Popatrzyła na mnie wyczekująco.

- Zwykła czarna i dziękujemy. - Odprowadziłem ją wzrokiem do baru, a następnie wróciłem do Ann. - Więc opowiadaj co tam u ciebie? - zacząłem.

- Powiem ci, że nie dużo się wydarzyło. Ukończyłam szkołę, studia, zrobiłam kurs na pilota wycieczek i to w sumie tyle. Mój brat przeniósł się do Londynu jakiś rok temu co daje mi możliwość rozwijania się i pracy tutaj. Kiedy cie spotkałam to wracałam właśnie z rozmowy kwalifikacyjnej. Myślę, że mnie przyjmą. Chase już mnie oprowadził po znacznej części tego miasta i raczej dam radę. A ty jak się trzymasz? - Jej oczy były jak czysta tafla wody, kontrastowały z jej bladą cerą z dodatkiem lekkiego różu na pulchnych policzkach.

  Akurat kiedy miałem odpowiedzieć na jej pytanie zjawiła się kelnerka z naszym zamówieniem. Kiwnąłem głową w podzięce, ale dziewczyna nie odeszła od naszej dwójki.

- Przepraszam, ale czy mógłbyś dać mi autograf? - zaśmiała się nerwowo, a ja posłałem jej lekki uspokajający uśmiech.

- Oczywiście. - Przejąłem notes i długopis. Podpisałem się i oddałem jej rzeczy. - Proszę.

- Dziękuję. - Puściłem jej perskie oczko na co się zarumieniła. Uwielbiam takie fanki, opanowane i szanujące moją prywatność.

- Więc... odpowiesz mi na pytanie - mruknęła nieśmiało Annie.

- Ah tak. Wiesz... w moim życiu może i dużo się dzieje, ale nie wiem co mam ci opowiedzieć. Piszę teraz z chłopakami piosenki na nowy album i powoli zaczynamy nagrania. Od kilku lat mam partnerkę Rosalie, która pomaga mi się zając Nancy, choć początki były burzliwe to jakoś się dogadały. Dziś zawiozłem Nan do szkoły. To jej pierwszy dzień, strasznie się denerwowała ale mam nadzieję, że jest dobrze. - Uniosłem kąciki ust ku górze na myśl o córce.

- Ja czasami siedziałam i myślałam co byłoby gdybyśmy nadal byli parą. Tęskniłam za tobą i nigdy nie zapomnę jak wypuściłeś swój pierwszy singiel 'This Town'. Chase cały czas jej słuchał i wygadywał nie stworzone rzeczy - zaśmiała się. - Ale mi przeszło i szczerze ci powiem, ciesze się, że się spotkaliśmy.

---------------------------

HELLO...

Jak tam u was?? Co myślicie o Annie?? Wspominałam o niej raz w pierwszej części Daddy Horan. Ktoś pamięta?? XD

rose xx