Rajmunda obudziło gorąco.
Był na pustyni już ponad tydzień. Był głodny, spragniony, zmęczony i ogólnie nie czuł się najlepiej. Mniej ogólnie też nie.
Rajmund postanowił iść dalej.
Wczesnym popołudniem, kiedy słońce świeciło najmocniej, chłopiec chciał zrezygnować, gdy nagle stanął przed nim jednorożec. Nie był on biały, jak można się było spodziewać, lecz fioletowy.
-Kim jesteś?- spytałas Rajmund.
-Jestem jednorożcem- odpowiedział jednorożec- nazywam się Tłajlajt Sparkul. Podrzucić cię gdzieś?
-Zależy, jaka jest taryfa. Nie mam zbyt wiele.
-Przewiozę cię za darmo!- oburzyła się Tłajlajt- Ja się nie sprzedaję!
I tak zaczęła się znajomość Rajmunda i Tłajlajt Sparkul.***
Ze względu na to, że Rajmund nie wiedział, dokąd chce jechać, Tłajlajt zaproponowała mu, że wysadzi go gdzieś w swoim domu w Górach Dorackich. Rajmund, nie mając już innego wyjścia, zgodził się.
Tłajlajt magicznie wyrosły skrzydła i polecieli w stronę gór.
CZYTASZ
Opowieści ze Śląska: Węgiel, Stary Otołz i Minecraft [censored edition]
AdventurePowieść ukazuje losy dwojga nastolatków, którzy tajemniczym sposobem przenieśli się do fantastycznej krainy zwanej Imperium Śląskim Niniejsze wydanie zostało poddane cenzurze. Niektóre wątki, czy też zwroty, które pojawiły się w oryginale, mogłyby s...