Chapter 32

523 78 17
                                    

Okropnie tęskniłem za Markiem... W moim mieszkaniu znowu zrobiło się pusto i cicho, znowu czułem się osamotniony.

Siedziałem na kanapie patrząc w ścianę. Juz od ośmiu dni nie widziałem go na oczy. Mogę tylko patrzeć na niego oczami wyobraźni.

Siedziałem przyciskając materiał jego koszulki do klatki piersiowej. Juz zdążył stracić jego zapach, ale myśl, że to jego rzecz, po prostu mnie uszczęśliwiała. Chociaż tyle miałem szczęścia bez niego.

Bolało mnie to, że nie ma go przy mnie. Ale również to, że nie wykorzystałem naszego wspólnego czasu tak jak bym tego chciał. Każda chwila z nim spędzona  była wartościowa i zapamiętam ją. Jak na przykład codziennie się mu przyglądałem. Albo jak pierwszy raz przyszedł do mnie.

Wspomnienia to coś pięknego, jak fotografie lub nagrania dostępne tylko dla nas. Są piękne ale też bardzo bolesne, przypominając nam co mieliśmy kiedyś, a już tego nie mamy. W moim wypadku jest to szczęście.

I może miłość? Kto wie...

Chciałem znowu mieć go przy sobie. By siedział ze mną i byśmy mogli razem oglądać filmy,  które zazwyczaj mnie nie interesują, bo wolę oglądać uśmiech chłopaka.

Byśmy mogli pić jak zawsze wieczorem herbatę.

By mógł wymyślać nam coraz to nowsze zajęcia, jeszcze bardziej wypełniając moje szare dotychczas dni kolorami.

Abym znowu mógł przytulic go do swojego ciała gdy zaśniemy podczas oglądania filmów i po raz kolejny miał okazję zobaczyć jego piękne rumieńce.

By mógł znowu po lekcjach przyjść do kawiarni i jeszcze bardziej umilić mi pracę.

Nie wiedziałem czy kiedykolwiek jeszcze zobaczę moje szczęście na oczy...


Znowu dłuższą przerwa, ale nie miałam jakoś na to weny...

Mam nadzieje ze jet okej ^-^

Do następnego! ♡

Angel ✅/ MarksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz