11

255 28 5
                                    

Wstałam bardzo poźno jak na mnie bo o 12. Kiedy zeszłam po schodach brunet pierwszy raz odkąd tu jestem smażył jajecznicę w kuchni, stojąc do mnie tyłem.
-Hej
Powiedziałam z uśmiechem.
-Cześć
Obrócił się i zlustrował mnie wzrokiem.
Uśmiechnęłam się do niego życzliwie widząc jego wesołą buzię.

-A jednak umiesz zrobić coś do jedzenia.
-To się jeszcze okaże, jajecznicę też można zepsuć.

Usiadłam na wysokim krześle przy ladzie.
Miałam świetny humor i motyle w brzuchu.

Louis był bardzo skupiony na przyrządzaniu jajecznicy ale zdawało mi się, że jest jakiś zamyślony i zdystansowany. Jestem pewna, że chodzi o wczoraj.
Chciałam go zapytać czy udało mu się już posprzątać po wczoraj kanapę ale stwierdziłam że byłoby to chyba zbyt niezręcznie pytanie.
Wogóle mam wrażenie że mój wczorajszy Louis jest jakiś przygaszony.

-Teraz tylko trzeba poczekać aż chwilę ostygnie.
Powiedział oblizując palec. Wytarł dłonie w ręcznik wiszący na rączce od piekarnika i pobiegł co drugi albo trzeci schodek na górę.

Zgaduję, że poszedł się przebrać.

Zaczęłam stukać palcami o blat kiedy usłyszałam wibracje telefonu.
Komórka Louisa, stojąca obok na ladzie zabrzęczała.

Strasznie chcę sprawdzić kto do niego napisał. Wiem że to by było nie porządku ale ja mam dziwne przeczucie że muszę zobaczyć.

Usłyszałam kroki i postanowiłam nie ściemniać że nic nie wiem tylko powiedzieć prawdę. Może zobaczy przez to ,że nie musi się bać, że zobaczę mu w komórkę i wtedy spokojnie sprawdzę smsa.

-Louis dostałeś chyba smsa.
-Mhm
Brunet mruknął coś pod nosem i zobaczył komórkę.

Zerknął na mnie kątem oka i napisał coś.
Położył telefon tam gdzie wcześniej i zdjął patelnię z gazu.

-Można jeść
Odparł a ja wyciągnęłam talerze żeby mu pomóc.

Ciekawe czemu dzisiaj postanowił ją zrobić.

Zabraliśmy się do jedzenia.

***
Louis naprawdę jest jakiś zamyślony i smutny. Do tej pory tylko pomrukuje na moje pytania i wogole mnie nie słucha. Choćbym powiedziała teraz że idę się pociąć nożem to powiedziałby: mhm
O co do cholery chodzi?!

Wogóle to kanapa jest czyta jakby wczoraj do niczego tutaj nie doszło.

Telefon bruneta znów zabrzęczał a on przeczytał smsa.

Cały dzień tak chyba będzie.

-Ja muszę na chwilę wyjść. Za jakąś godzinę będę z powrotem.

Odparł i pobiegł na górę tak szybko jak rano zostawiając telefon na stoliku.

Nie mogę...
No ale kurwa tylko tak się dowiem co on ukrywa.

Cicho zabrałam telefon do ręki.
Oby tylko teraz nikt nic mu nie napisał bo Louis się dowie że grzebałam w jego rozmowach.

Z bijącym jak młot sercem otworzyłam pierwsze okienko rozmów.

-,,Możemy się spotkać za 10 minut w parku"
-,,Już wychodzę"

To były ostanie słowa z rozmowy gdzie widniało imię Eleanor.
Kim jest Eleanor? Może to jego dziewczyna?
Skoro ma dziewczynę to co znaczył wczorajszy pocałunek? Po co to ze mną zrobił skoro ma dziewczynę!?

Spokojnie... Może to jego przyjaciółka albo siostra o której mi nic nie mówił.
Jasne, ma siostrę o której ci nic nie wspomniał... Jaka ty jesteś głupia.
Powiedziała mi moja podświadomość.

Zablokowałam telefon i odstawiłam jakby nigdy nic. Zabrałam się znowu za gazetę.
On na pewno kogoś ma.

Louis zszedł na dół zabrał szybko komórkę o której nie chciał zapomnieć i w pośpiechu wyszedł.
Wyszedł zostawiając mnie samą.

***
Kiedy Tommo wrócił do domu, był o wiele bardziej smutniejszy i zamyślony.
Coś się musiało stać.
Kiedy jednak przyłapywał mnie na przeglądaniu się mu, wysyłał mi fałszywy uśmiech.

Moje przemyślenia zostały przerwane przez głośne pukanie do drzwi.

Louis wolnym krokiem podszedł do drzwi a ja poszłam za nim żeby zobaczyć kto to.
Brunet przekręcił zamek a ja nie mogłam uwierzyć własnym oczom.

Harry wszedł i łapiąc Louisa za bluzkę przycisnał do ściany.
-Miałeś się nią zająć a nie z nią pieprzyć!!! Była u ciebie ledwo tydzień a ty już zdążyłeś ją przelecieć!!?

Podbiegłam do nich i odepchnęłam Harrego w momencie kiedy chciał go uderzyć.
-Zostaw go!
Wrzasnęłam nie będąc świadoma do końca co robię.
Styles popchnął mnie na sąsiednią ścianę i przygwożdził do niej. Był zbyt silny abym mogła coś zrobić.
W moich oczach zaczęły gromadzić się łzy.
-Z nim to się mogłaś pieprzyć!?
To było bardziej stwierdzenie niż pytanie.

Po chwili był już przy Louisie i kopnął go w brzuch. Brunet osunął się bezwładnie na ziemię.

Przestałam racjonalnie myśleć bo wszystko działo się zbyt szybko.
Zaczęłam ciągnąć Stylesa za ramię aby go chociaż spowolnić.

Kopnął Louisa jeszcze parę razy i chwycił mnie w pasie przerzucając sobie przez ramię jak nic nie ważącą zabawkę.

Zobaczyłam Louisa na ziemi który kurczowo trzymał się za brzuch.
-Zostaw mnie!!!
Krzyczałam i biłam go najmocniej jak umiałam ale jego to nie ruszało.

Zdesperowana mogłam tylko patrzeć jak Harry dosłownie wrzuca mnie do auta na tylnym siedzeniu i szybko odjeżdża.

Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co on teraz ze mną zrobi.

Attention- Harry Styles Dark✅Where stories live. Discover now