Wciskam się w swoje rurki i wbiegam do kuchni. Wsadzam dwie kromki do tostera, upijam łyk herbaty i wracam biegiem z powrotem do łazienki. Mój telefon nie zadzwonił. Rozładował się zapewne jakoś w nocy i mam o godzinę mniej czasu niż planowałam. Liam będzie pod domem za 5 minut a ja jeszcze nie zjadłam i nie ogarnęłam swojej twarzy. Naprawdę rzadko się spóźniam i nie chcę tego zmieniać.
Harry wstał niewiele wcześniej ode mnie tyle, że on pół godziny siedzi przy śniadaniu a pięć minut poświęca na ubranie i łazienkę. Jego zawsze idealnie ułożone włosy to tylko kilka minut roboty. Co innego ja.
Maluję ekspresowo rzęsy i wracam do kuchni po grzanki.No nie! W kuchni zastaję lekki zapach spalenizny a moje grzanki są czarne. Nie wiem jakim cudem ale nastawiłam zadużą moc.
-Coś się spaliło?- pyta idealnie wyglądający Harry, wchodząc po chwili do kuchni.
-Grzanki. Naprawdę nie wiem jak to zrobiłam!
Kurde i co teraz? Przeszukuję wzrokiem kuchnię i chwytam jabłko.
-Gotowa?- pyta Harry wiążąc buty.
-Tak!
*
Pojedyńcze kropelki deszczu stukają w szybę auta. Nadchodzący wrzesień daje się we znaki. Tylko co z moją szkołą? Mam ją w tym roku opuścić? Harry nic o niej nie wspomina a ja nie chcę rzucać szkoły. Wiadomo nie chce mi się tam bywać ale zależy mi na posiadaniu papieru o ukończeniu jej. Tylko czy to ma teraz jakiś sens? Chciałam być w życiu kimś a bez tego nędznego kawałka dyplomu będzie o wiele trudniej.Otwieram drzwi a zimny wiatr rozwiewa mi włosy. Idziemy w trójkę do dużego budynku a ja nerwowo przeszukuję wzrokiem ludzi. Nie widzę nigdzie Louisa a myśl o tym, że poznam Eleanor ogromnie mnie stresuje.
-Widzę ich- oznajmia nam Liam a ja chwilę później odnajduję wzrokiem Louisa w towarzystwie wysokiej brunetki. Jest naprawdę ładna. Jej długie włosy ułożone są w loki a jej nogi wydają się być idealnie długie i zgrabne. Stoi przy Louisie i opowiada mu chyba jakąś zabawną anegdotę bo gdy kończy mówić, oboje wybuchają śmiechem.
-Cześć wam- woła Liam a Eleanor obdarza go uśmiechem. Całuje Liama w policzek po czym podchodzi do niej Harry. Już jej kurwa nienawidzę. Jednak nie jest taka idealna jak się na pierwszy rzut oka wydawało. Nie podoba mi się jej nos i czoło...
Serce staje mi w gardle bo nie wiem czy mam też się z nią przywitać czy może mam się przedstawić. Hej to ze mną zdradził cię twój chłopak...
-Cześć- wyksztuszam kiedy jej ciemne oczy skupiły się na mnie.
-Ach, to ty.- odparła z ironicznym wyrazem twarzy lekko unosząc brwi.
-We własnej osobie- przytaknęłam równie niemiło nie wiedząc jakim cudem to powiedziałam. To do mnie niepodobne.
-Spodziewałam się kogoś starszego... Ale cóż.- wzruszam ramionami.
-Eleanor...- ostrzega ją Louis. Wiedziałam, że lepiej byłoby zostać w domu. Jestem jednak durna.
-To gdzie idziemy najpierw?- pyta Harry. Wiedziałam, że w tym mi nie pomoże bo on sam pewnie gotuje się ze złości, myśląc o mnie i o Louisie.
-urban outfitters. - oznajmia i chwyta Louisa za rękę. Wszyscy idziemy za nimi.
*
To jakaś masakra. Louis niesie tej księżnej pięć toreb z zakupami gdy ta niesie tylko małą torebkę. Poza tym kupuje tak drogie rzeczy, że aż mi niedobrze. I żeby tego było mało ciuchy w tych wszystkich drogich sklepach były okropne. Ja kupiłam sobie tylko jedną białą bluzkę z ozdobnym dekoltem i czarne botki. Oczywiście Harremu spodobała się bluzka i próbował wcisnąć mi do przymierzalni dziesięć podobnych. Na jego nieszczęście tylko ta jedna mi się spodobała. Nawet nie pytam jak długo tu jeszcze będziemy, bo nie wiem czy chcę znać odpowiedz.
-Jeszcze wstąpię tutaj.- mówi głupia suka.
-Poczekamy tu na ciebie- Louis siada obok nas na ławce na co diwa wzrusza ramionami i odchodzi.
-Napewno nie chcesz nic więcej kupić?- pyta Harry.
-Nie, naprawdę.
-Pójdę jeszcze za Liamem bo przydałaby mi się jakaś fajna koszula.- stwierdza Louis i idzie w przeciwnym kierunku.
-Chyba też pójdę... Idziesz ze mną Lucy?- pyta Harry.
-Przepraszam ale mam już dosyć. Jestem pewna, że Louis świetnie ci doradzi.- Harry uśmiecha się lekko i również odchodzi. Wyciągam więc telefon i przeglądam twittera. Różne nowe hasztagi zasypują mi stronę główną.
*
-Co chcesz do picia?- pyta mnie Harry. Wylądowaliśmy głodni w fast foodzie.
-obojętnie.
Zajmuję miejsce przy wysokim stoliku i czekam aż Harry złoży zamówienie.
Eleanor nie może się zdecydować co ma zamówić. Nie gadałyśmy ze sobą, tylko czasami przewracała oczami gdy coś mówiłam. Miałam ochotę ją kopnąć. Tak bardzo, że Harry skutecznie mnie od niej odciągał. Ona jest taka wkurzająca!Nie wiem co dokładnie teraz piszczy ale po zażenowanej minie Louisa widzę, że ona znowu ma jakiś problem.
Harry dosiada się po chwili do mnie i kładzie mi rękę na mojej nodze. Do pomieszczenia wchodzi jakaś grupa dziewczyn z plecakami na plecach. Przez to od razu przypomina mi się szkoła...
-Coś się stało?- pyta mnie po chwili.
-Nie...dlaczego?
Nie zdąża mi nic powiedzieć bo Liam przysiada się obok Harrego.Liam mówi naprawdę szybko. Opowiada coś Harremu a ja ledwie mogę nadążyć za jego słowami.
Gdy głupia panna Eleanor dosiada się z Louisem naprzeciw mnie, przewracam oczami. Ona mnie tak bardzo irytuje. Rozumiem, że może nie nienawidzić za to co było między mną a Louisem ale to nie jest powód aby zachowywać się chamsko wobec wszystkich. Może gdyby była chociaż odrobinę mniej niemiła, przeprosiłabym ją i wyjaśniła sprawę. Nie miałam pojęcia, że Tommo ma dziewczynę! Nie może mnie za to winić.
Spoglądam na Louisa który siada ze smutną miną. Okey, ta niezręczna sytuacja to przede wszystkim jego robota ale w tej chwili mi go szkoda. Jest wyraźnie zażenowany sytuacją z przed chwili. Ona zrobiła jakąś scenę przy kasie. I niech mi nikt nie mówi, że ona jest miłym towarzystwem.
***
Hej Kochani! Dziękuję wam za wszystkie komentarze i głosy. Mam nadzieję, że wszytko u was w porządku i nie chorujecie teraz tak jak ja :D Jeżeli jeszcze nie czytaliście mojego drugiego, wznowionego opowiadania to serdecznie was tam odsyłam! Xx
YOU ARE READING
Attention- Harry Styles Dark✅
Fanfiction17 letnia Lucy po śmierci swoich rodziców, mieszka ze swoim 19 letnim bratem Itanem. Jest on nieodpowiedzialny i ciągle imprezuje ze swoją grupą. Należy do niej również Harry który pod nieobecność brata Lucy postanawia ,,zająć" się dziewczyną. Jak t...