Ja, Louis, Liam, Niall i Harry idziemy w głębi miasta przeciskając się przez sporą liczbę turystów i mieszkańców.
Z wielu barów dobiega muzyka a wieczór w Liverpool to magia. Napewno zapamiętam to miejsce jako jedno z najbardziej tętniących życiem.
Dlaczego ja tu nie mieszkam?Harry ciągle trzyma moją dłoń.
Nie przeszkadza mi to ani trochę gdyż czuję przez to, że mnie chroni. Poważnie.
Ciągle natykamy się na wrzeszczących pijanych gości którzy wychodzą z jakieś imprezy.To chore ale mi naprawdę podoba się to nasze ,,udawanie" Albo raczej moje, jego dziewczyny bo Harry zachowuje się tak jak zwykle, z tym wyjątkiem, że mu na to pozwalam.
Ta ulica jest tak głośna, że za nic nie potrafię usłyszeć, co Niall krzyczy do Louisa, chociaż są tuż obok.
Harry zauważa mój mały niepokój gdy jacyś pijani ludzie tłuką butelki. Fakt, trochę się boję że nam coś zrobią. Ciągle mówi się o bójkach nachlanych gości. Przyciąga mnie bliżej siebie i otacza ramieniem.
Uśmieszek wkrada się na moje usta, a ja nieudolnie próbuje to powstrzymać.Chłopcy wpadli na pomysł żeby wbić na jakąś imprezę.
Ponoć Niall zna ochroniarza i wpuści nas do środka. Zgodziłam się bo czemu by nie?Będąc przed wejściem Niall coś tam mówi do ochrony po czym wchodzimy.
Mnóstwo tańczących ludzi.
Muzyka jest tak głośna że z każdym bitem cały organizm pulsuje i czuję te basy w całym ciele.Wszyscy idziemy po drinki. Tyle że... No właśnie... Ja niezbyt często piję. Mam 17 lat.
Chłopcy zamawiają coś na co Harry starając się przekrzyczeć muzykę mówi:
-Co chcesz do picia?!-Harry, ale ja nie wiem czy powinnam!- mówię i wbijam wzrok w podłogę.
-Dlaczego?- pyta zdezorientowany.
-Wiem ile masz lat- mówi czym kompletnie wybija mnie z równowagi. Wie? Zaraz...-Zamówię ci tylko jednego!- w sumię... Ostatecznie zgadzam się.
Pewnie wrócimy taksówką...
Wypijamy nasze drinki po czym chłopcy postanawiają się ,,zabawić". Idziemy tańczyć do piosenki która strasznie mi się podoba ale nie jestem do końca pewna o czym jest ani jakiego wykonawcy.
Harry tańczy ze mną bardzo blisko. Śmieje się z jego ruchów.
Obok mnie tańczą jakieś inne rozwrzeszczane dziewczyny. Tańczą strasznie wyzywająco.Liam, Niall i Louis przyłączają się później i tańczą z nami do kolejnej piosenki: ,,Stay". Kiwamy się ruszając rękę a parę innych osób dołącza się do nas. Potem skaczemy jak nienormalni.
Śpiewamy wszyscy tekst piosenki.
Kiedy się kończy wszyscy, łącznie z Harrym idą po drinki a ja postanawiam że zostanę i potańczę sama.
Z początku nie chciał się zgodzić ale przekonałam go. Zaraz potem jakieś dziewczyny tańczą ze mną robiąc sobie głupie filmiki i zdjęcia.
*Louis znajduje sobie jakaś wysoką blondynkę i kiedy widzę ich razem jestem trochę zła.
Potem widzę Liama tańczącego z brunetką w podobny sposób jak ja tańczyłam z Harrym.
Niall siedzi z trzema dziewczynami przy barze.Czuję jak ktoś oplata mnie w talii. Harry.
-Chodź kochanie- mówi i kręci mną, trochę wstawiony... Ugh.
Nasze ciała ocierają się o siebie. Nie przeszkadza mi to.
Patrzymy sobie w oczy. Jego, są hipnotyzujące.Wokół nas gromadzi się coraz więcej ludzi, aż trudno się oddycha.
Kiedy jakaś całkiem ładna dziewczyna podchodzi do Harrego ogarnia mnie... Zazdrość? Nie wiem co, ale mam ochotę jej przywalić.
Styles spogląda na mnie po czym pyta:-Masz coś przeciwko?
-Nie, idź!- mówię udając uśmiech i rozbawienie z sytuacji, na co brunet również uśmiecha się i odchodzi.
Kurwa no!
Czemu każdy tak łatwo wierzy mi gdy udaję uśmiechnięta? Od zawsze tak było... Powinnam iść na aktorkę.
*Tańczę sama 2 piosenki. Teraz leci Jason Derulo ,,Swalla" i widzę jak narąbani goście razem z Niallem i Harrym tańczą na barze. Śpiewając przy tym...
Jezu...
Na szczęście nie trwa to długo.Po jakimś czasie dostrzegam Louisa:
Nie podchodzę jednak do niego bo z tłumu wyłania się Liam.
-Chcesz zatańczyć?- pyta mnie-Pewnie- odpowiadam mu z uśmiechem i tanczym równie blisko. Liam nieźle tańczy, serio.
Potem również robimy te ruchy ręką do bitu których nie umiem nazwać.
Brunet wygląda strasznie zabawnie ale i seksownie.
Okręca mnie i świetnie się bawimy.
Po piosence jacyś goście ciągną go na dwór więc odchodzi i znów zostaję sama.
Nie potrafię wzrokiem uchwycić żadnego z reszty chłopaków.
Rozlega się piosenka ,,Power".
Przechodzę między ludzmi usiłując znaleźć chłopaków albo łazienkę.
Zamiast tego wpadam na kogoś.
-Hej piękna- mówi do mnie jakiś brązowooki przystojny brunet.
-Hej- odpowiadam nieśmiało i staram się go ominąć.
-Zatańcz z nami- mówi i lekko wskazuje ręką na grupę ludzi.
Normalnie bym się nie zgodziła ale biorąc pod uwagę że jestem teraz sama, a obok chłopaka są jego znajomi nie boję się go. Widzę, że jest z całkiem przyjaznymi gronem więc postanawiam przyłączyć się do nich.
Tańczymy wszyscy obok siebie więc nie czuję się wcale niezręcznie.
Naprawdę dobrze się bawię.
Po utworze zagaduje mnie:
-Jestem Noah a ty?-Lucy.- odpowiadam.
-Napijesz się czegoś? Ja stawiam.
Kurczę, nie powinnam. Ale w sumię 2 drinki to nie dużo...-Okey- mówię w końcu i idziemy w znanym mi już kierunku.
Przecież to nic złego nie? Ale jednak, czuję jakieś dziwne poczucie winy.
YOU ARE READING
Attention- Harry Styles Dark✅
Fanfiction17 letnia Lucy po śmierci swoich rodziców, mieszka ze swoim 19 letnim bratem Itanem. Jest on nieodpowiedzialny i ciągle imprezuje ze swoją grupą. Należy do niej również Harry który pod nieobecność brata Lucy postanawia ,,zająć" się dziewczyną. Jak t...