35

83 7 2
                                    

-Harry czy możemy porozmawiać?- wychylam się z za framugi drzwi.
-Tak, co?
-Co się dzieje? Wytłumacz mi to wszystko, dziwnie się zachowujesz.
-Z mojej perspektywy nie będzie to obiektywne... Zapytaj Nialla, czy kogo tam sobie chcesz.
-Ty mi powiedz. Ciągle coś ukrywasz, czy nie możemy być ze sobą szczerzy? Bez żadnych sekretów?
-Zapytaj chłopaków, na pewno chętnie ci powiedzą.
-Dobra zapytam.
-No i super.
-Czy to jest kłótnia?
-Oczywiście, że nie kochanie- mówi a jego głos łagodnieje. Przez chwilę mam wrażenie że udaje.
Dotyka dłonią mojego policzka po czym całuje mnie w usta. Rozchylam lekko wargi, a on wykorzystuje to aby wsunąć mi język.
-Kocham cię.- mówi między pocałunkami.
-Ja też cię kocham.
*
Gdy wchodzę na swoją pocztę, którą jako jedyną jeszcze nie zmienilam,  okazuje się, że dostalam jakiegoś maila. Gdy go otwietam jestem w szoku.

Od: Camille233
Cześć Lucy! Przepraszam, że tak długo nie pisałam ale nawet nie wiesz jak długo szukałam nazwy twojego maila. Ostatnio gubię dosłownie wszystko! W każdym razie, przyjeżdzam na ten weekend do Alice do Weakefield. Może chcesz wpaść na małe piżamaparty? Napisz do mnie szybko! Buziaki Camile :*.

Camille to moja kuzynka. Nie widziałam się z nią od tak dawna, że przez chwilę zastanawian się czy to aby na pewno ona.
Nie wiem co mam jej odpisać. Chciałabym się z nią spotkać, ale nie wiem jak zareaguje na to Harry. Czy powinien o tym wiedzieć? I czy Camille powinna wiedzieć o nim?
Nie jestem też w swoim starym mieście, a z tego co pamiętam Cam do Wakefield ma jakieś 3 godziny drogi. Taka okazja może się nie powtórzyć...
Jestem też naprawdę zła, że Camille nie pisała do mnie jakieś półtora roku... Nie mamy jakiś zażyłych relacji, no ale bez przesady.

Ostatecznie postanawiam nie odpisywać na razie Cam i nie poruszać tego tematu. Nie dzisiaj. Nie mam na to nastroju.
*
-Dlaczego nie jesz?- głos loczka wyrywa mnie z zamyślenia.
-Och, ja... Jakoś się zamyśliłam.- odpowiadam speszona i zaczynam wkładać do budzi kolejne kęsy makaronu.
-Wpadniemy jutro do Liama, oczywiście jeśli chcesz...
-Pewnie. A tak w ogóle to powinnam chyba zacząć szukać jakieś pracy, prawda? Nie pozwolę ci ciągle za mnie płacić.
-To jest twoja ostateczna decyzja?
-Jeżeli liczysz na to, że zmienię zdanie to nie masz na co liczyć skarbie- uśmiecham się zadziornie po czym wstaje od stołu posyłając mu buziaka.

Czytam kolejne wpisy na tweeterze a Harry z niezadowoleniem stęka obok mnie.
-Nikt nie karze ci czytać tego co ja Harry- mówię mu po raz setny.
-Chcę coś porobić z tobą.-Pochyla się ku mnie i całuje moją szyję przez co przechodzi mnie przyjemny dreszcz.
-Ja chcę sobie poczytać, jak ci się nie podoba to zrób coś pożytecznego i wsadz naczynia do zmywarki.
Harry nie reaguje na to i zaczyna coraz bardziej łaskotać mnie swoim nosem.
-Harry!- śmieję się i lekko odsuwam.
Brunet jednak nie daje za wygraną i nadal próbuje mi przeszkadzać.
-Możesz sobie wyobrazić, jak bardzo chciałbym cię teraz pieprzyć na tym stole.- szepta wprost do mojego ucha, uwodzicielsko niskim tonem. Gdy to słyszę nie potrafię zrozumieć już żadnego tweeta.
-Powiedz czy też byś tego chciała.- mruczy mi we włosy.
Nie jestem w stanie mu nic odpowiedzieć. Mam wrażenie że gdy otworze usta nie wydobęde z nich żadnego logicznego słowa.
-Kocham gdy jesteś podemną... Taka naga i mokra. Cała moja. Mmm...- mruczy a ja wręcz zapominam jak się mówi.
-Bądź dla mnie mokra.- mówi nadal całując moją szyję a jego dłonie chwytają moje piersi.
-H...Harry...
-Powiedz mi skarbie, powiedz...czego...pragniesz...
-Ciebie...-wyksztuszam z siebie, poddając się jego urokowi.
-Mówisz i masz.
Sadza mnie na stole i wchodzi na mnie. Zrywa ze mnie kolejne ubrania poczym to samo robi ze swoimi.
-Zajebiscie mnie podniecasz kiedy tak dyszysz. Nie powstrzymuj się skarbie.

Nawet nie zaczęliśmy a ja już czuje się mega podniecona. Oddychamy ciężko. Kto by pomyślał że znowu skończymy w kuchni. To chyba nasza nowa tradycja.
Umiejscowuje się nademną i drażni mnie będąc tuż przed moim wejściem.
Kurczowo trzymam się jego ramion jakby był dla mnie kołem ratunkowym przed utonięciem. 
Jego usta znów odnajdują moje po czym chwyta w zęby moją wargę i pociera całym sobą o moją pochwe.
Nie potrafię skupić się na niczym gdy czuję go tak blisko. Wystarczyłby tylko jeden głębszy ruch a już miałabym orgazm.
-Kurwa Harry, nie drocz się ze mną!
-Okey...-próbuje powstrzymać śmiech i wchodzi we mnie. Poczucie go całego sprawia że mam ochotę krzyczeć z radości.
-Ha...Harry!- jęcze gdy odnajduje mój punkt g. Wsuwa i wysuwa ze mnie penisa w szybkim tempie, coraz głębiej zanużając się w mojej pochwie. Jego dłonie szczypią moje sutki co jeszcze bardziej doprowadza mnie do szaleństwa.
-Kocham cię pieprzyć. Twoja cipka jest tak mokra.-dyszy a ja krzyczę jego imię z każdą kolejną minutą. Wypycham w jego kierunku biodra na co Harry spuszcza się we mnie.
Po niedługim czasie oboje ledwo żyjemy.

Hejka, jeżeli podoba ci się rozdział to zostaw coś po sobie, żebym wiedziała czy mam kontynuować ;)
Ostatnio instagram jest moją ulubioną aplikacją więc jeżeli masz konto możesz podać mi swoją nazwę, chętnie wpadnę :D Xx

Attention- Harry Styles Dark✅Where stories live. Discover now