24

191 18 5
                                    

Dlaczego wciąż tu jestem? Bo kocham Harrego. Przyznanie się do tego, przed samą sobą, jest okropnie ciężkie. Teraz kiedy w pełni się do tego przyznałam, sytuacja staje się dziesięć razy trudniejsza. Nie ma jednak sensu się oszukiwać. Zakochałam się w Harrym.
Czuję się o wiele lepiej niż wczoraj, a brzuch o dziwo nie boli mnie prawie wcale.

Ubieram pierwsze lepsze ciuchy i schodzę na dół. Chyba pierwszy raz odkąd tu jestem Harry nie wstał pierwszy. Otwieram lodówkę w której nie ma praktycznie nic.
Umrę z głodu!
Postanawiam więc wypić trochę wody i poczekać na bruneta w salonie.

Niech on wreszcie wstanie! Może mam go obudzić? Kto wie ile czasu zajmie mu zejście na dół?
Rozglądam się po salonie w poszukiwaniu czegoś do roboty. Mam tutaj siedzieć i czekać Bóg wie ile??
Ostatecznie nie idę po niego tylko leżę na kanapie.

Dzisiaj jest ten dzień, w którym dowiem się prawdy o całym tym gównie. A co jeśli nie będzie chciał mi powiedzieć a to tylko go rozzłości? Trzeba mieć jakiś plan awaryjny. Może zasugeruję mu grę w prawda czy wyzwanie?? To niezły pomysł... Chociaż może zapytanie go tak znienacka będzie lepsze? Liam i Louis wiedzą o co chodzi. Oni powinni przy tym być, wtedy Harry nie skłamie. Rozmawiali tak jaby chcieli aby Harry mi powiedział, więc pomogą mi.
Słyszę skrzypnięcie podłogi na górze przez co gwałtownie podnoszę się z sofy. Po chwili kroki są coraz głośniejsze i już wiem, że Harry jest blisko.

Styles wchodzi zaspany do kuchni w potarganych włosach. Uroczy widok.
-O, wstałaś.- stwierdza zaskoczony gdy zauważa mnie w drugiej części pokoju.
-Ta, Harry nie ma nic do jedzenia.
-Kurdę... Pojadę zaraz do sklepu.
Mówi i robi sobie kawę po czym siada przy stoliku.
Obserwuję go i bierze mnie irytacja.
-Harry! Kiedy pojedziesz po to jedzenie?
-Zaraz.
-O której?
-Dziesięć minut.
Zrezygnowana włączam telewizor i czekam aż pan leniwy pojedzie po jedzenie.
Z trudem udaje mi się wypędzić go z domu.

Tak jak się spodziewałam Liam i Louis wpadli z wizytą. Coś mi mówi, że często będę ich widywać.
Harry siedzi obok na kanapie i gada z nimi o czymś. Jego obecność nie pozwala mi się zrelaksować chociaż nie tylko to. Teraz jest chyba odpowiedni moment na dowiedzenie się czegoś.
Skąd wiem, że on sam mi nie powie? To jest poważna sprawa skoro strzeże tej tajemnicy jak nie wiem czego. Będę wyrozumiała. Spokojna i opanowana. On musi wiedzieć, że można mi zaufać a ja potrafię przyjąć nawet najgorsze wieści.
Już się chyba nawet domyślam co jest grane. Mój brat po prostu mnie zostawił a Harry skorzystał z okazji, że jestem niepełnoletnia.
Wiedziałam, że prędzej czy później nasz kontakt się urwie ale nie spodziewałam się, że w taki sposób.
Dam radę, już tyle się wydarzyło... Zakochałam się w tym bipolarnym człowieku który ma wtyki, pieniądze i wrogów.
On jest najzwyczajniej w świecie rozpieszczony.
Itan zawsze kolegował się z bogatymi debilami. Czy to mi się śni? Całe moje życie to jakiś marny scenariusz z badziewnego serialu. Chcę usłyszeć prawdę. Choćby była najbardziej popierdoloną. Chcę wierzyć, że Harry się zmienił...
Ale jestem pewna, że nie spodoba mi się to co usłyszę. Jeżeli jednak nie wpadnę w żaden szał czy wściekłość po tym co usłyszę zdobędę jak najwięcej informacji, a chcę już dzisiaj wszystko wiedzieć.
Wszystko. Za jednym zamachem aby mieć to z głowy. Mam pełne prawo wiedzieć co się dzieje.

-Harry możemy porozmawiać?
Pytam i widzę jak trzy pary oczu skierowana jest na mnie.
-Co?- pyta zbity z tropu i odgarnia włosy z czoła. To znacznie komplikuje sprawę...
-Wytłumaczcie mi o co z tym wszystkim chodzi. Gdzie jest Itan?- gdy wypowiadam ostatnie zdanie Louis krztusi się napojem.
Harry mierzy mnie spojrzeniem bez wyrazu, na co Liam mówi z dzwinym uśmieszkiem:
-No dalej Harry, powiedz jej.- On wie więcej niż myślałam.
-Zamknij się...
Rzuca Styles i spogląda na mnie jakbym to ja, miała wyjaśnić coś jemu.
-To nie jest odpowiedni moment, porozmawiamy później...
-Miałeś na to sporo czasu Harry- ponagla go Louis.
-Nie chce się wtrącać...
-Więc się nie wtrącaj- rzuca Hazza do Liama.
-Jestem gotowa na wszystko. Chcę znać prawdę.- naciskam nie dając za wygraną.
-Powiem ci ale później. Na osobności.
-Ale ja chcę, żeby oni przy tym byli.- mówię ostro i spoglądam przelotnie na chłopców.
- Nie chcesz.
-A skąd wiesz co ja mogę chcieć?!
-Bo jesteś kurwa moja! Stąd.
Patrzę zszokowana w zielone tęczówki bruneta.
Więc to o mnie sądzisz.
Chłopcy również milczą ale mam wrażenie że słyszę ich myśli: ,,Brawo Harry".

Attention- Harry Styles Dark✅Where stories live. Discover now