Prolog

829 66 19
                                    

- Kochanie...- szepnęłam, spoglądając w jego zamglone oczy, pozbawione tego typowego błysku, w których mogłam dostrzec ledwie resztki świadomości.
Wiedziałam, że później ja też wezmę. Ale jeszcze nie wtedy.
- Chciałbyś coś do niej napisać?- dokończyłam, by po chwili wyciągnąć z szuflady długopis i mały skrawek kartki. Usiadłam przy biurku pod ścianą i popatrzyłam na niego pytająco.
- Do Wendy?
Pokręciłam głową i zaczęłam notować.
- A chciałbyś napisać do Wendy?
Chłopak przekręcił się na podłodze i przeniósł wzrok na rewolwer leżący pod jego łóżkiem, na dywanie. Nie przerywałam pisania.
- Nie chcę umrzeć.- powiedział cicho, znów wbijając wzrok w śnieżnobiały sufit.
- Staley też umrze.- pokiwałam głową w geście pewności swoich racji, tak jakby ta wiedza miała go w jakikolwiek sposób podnieść na duchu.
- A reszta?
- Nie.- zaczęłam zastanawiać się jak dobitnie zakończyć swój pisemny wywód.- Tylko wy dwaj macie takie... mroczne dusze. Melancholijne. Jesteście jak anioły w ludzkich postaciach, które przez przypadek trafiły na ziemię. Rozumiesz mnie? Chcecie się uwolnić.
Tamten spróbował wstać, ale zażyte narkotyki uniemożliwiły mu jakikolwiek większy ruch. Zaśmiałam się pod nosem.
- Mógłbym jeszcze zostać...- szepnął bezradnie.
- Przecież zawsze chciałeś do nich należeć.- zauważyłam i podpisałam wiadomość, by po chwili położyć ją na środku biurka tak, by była doskonale widoczna.
- Chciałem...
- Już się stęsknili za tobą.- stwierdziłam i odkręciłam się do niego przodem.
Wyglądał tak bezradnie, że zrobiło mi się go szkoda, ale doskonale wiedziałam, że było już za późno na zmianę decyzji.
Za daleko to wszystko zaszło.
- Trochę źle ich oceniłem.- przymknął oczy.- Ten basista jest miły.
- Który?
- Zapomniałem...
- A kiedy z nim rozmawiałeś?- podniosłam się z miejsca i uklękłam naprzeciwko chłopaka. Doskonale czułam jego zapach i z przykrością dotarło do mnie, że nie był to ten tani dezodorant Tobi.
Tamte czasy przeminęły bezpowrotnie.
- Niedawno.- szepnął.
- Więc może pomyślą, że to on tutaj był...

Angels will never be saved ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz