Dla elelelebook 😘
- Tą klątwę mogą rzucać też kobiety? - spytał Albus po chwili milczenia.
- Tylko takie, które są na prawdę potężnymi czarownicami... odnotowano tylko dwa takie przypadki, Wenus i Rowena Ravenclaw - powiedział Severus, dolewając sobie Ognistej. - Do czego zmierzasz?
- Zastanawiam się nad pewną opcją... Minerwa się nie odzywała? - spytał Albus, chowając twarz w dłoniach.
- Jeśli Tom nie będzie chciał spędzić trochę czasu z żoną...
- Daruj sobie. - powiedział z obrzydzeniem.
- Dzisiaj wieczorem wróci. - powiedział, uśmiechając się na minę dyrektora, - Choć lepiej byłoby dla niej, żeby została w Riddle Manor.
- Czemu niby?
- Dzisiaj wraca Vera... Czyżbyś zapomniał, że miałeś odebrać żonę z Hogmesage? - zapytał Severus.
- Jeszcze jej mi tu brakowało - burknął, zakładając szatę podróżną i wychodząc z gabinetu. - Będziemy musieli później porozmawiać o pannie Granger!
*Hermiona wstała wcześnie rano i za pomocą sieci Fiuu teleportowała się do Riddle Manor. Znalazła się w ciemnym pomieszczeniu, kyórego ściany zdobiły połyskujące na srebro płaskorzeźby w postaci węży.
Rozejrzała się po pomieszczeniu. Na środku stała wielka myślodsiewnia. Zmarszczyła brwi i podeszła bliżej. Dotknęła opuszką palca jej brzegu i poczuła znajome szarpnięcie w okolicy pępka. Zanim zdążyła zareagować znajdowała się już w wewnętrz myślodsiewni.
Znała to miejsce, była w Wrzeszczącej Chacie.- Minnie, dlaczego? - Tom Riddle przyciskał nastoletnią w ów czas Minerwę do ściany i napierał na jej usta. - To tylko jakiś pierwszoroczny mugolak. - dodał, odpinając pierwszy guzik jej koszuli. Odsunęła go delikatnie od siebie.
- A co jeśli Dippet się domyśli? - spytała, patrząc na niego z lekkim strachem.
- Nie do myśli się... Tylko ty o tym wiesz. Tobie mogę zaufać - powiedział, przysuwając ją do siebie, - Prawda?
- Tak, Tom. - westchnęła, gdy znowu poczuła jego usta na swojej szyi. - Tom! - warknęła, gdy poczuła jego zimne ręce pod swoją bluzką. - Przestań, musimy wymyśleć coś, żeby nikt się nie zorientował, że to ty zabiłeś tą dziewczynę.
- To był wypadek, nie potrzebnie kręciła mi się pod nogami - powiedział, wzruszając ramionami.
Wspomnienie rozmyło się. Była w gabinecie profesor McGonagall, ale nikogo tutaj nie było. Podeszła do biurka. Leżały na nim stosy sprawdzianów i dokumentów. Na jednym z nich widniał podpis:
Zastępca dyrektora Hogwartu,
Profesor Albus Dumbledore.
Po chwili ktoś wszedł do gabinetu. Odwróciła się w stronę drzwi. Profesor Dumbledore trzymał w ramionach szaro-burego kota. Zamknął ostrożnie drzwi i rzucił na pomieszczenie zaklęcie wyciszające. Kotka zamieniła się w profesor McGonagall. Na jej mundurku widziała oznaka Prefekt Naczelnej.- Żenisz się z nią? - spytała z niedowierzaniem.
- Minnie - zaczął spokojnie, przytulając do siebie uczennicę.
Hermiona patrzyła na nich z mieszanymi uczuciami.- Nie wiem jeszcze, co zrobię, ale szczerze nie wyobrażam sobie reszty życia z Goldenmeyer. - powiedział Albus.
Minerwa uśmiechnęła się, ale jej uśmiech zaraz zniknął, gdy Albus dodał po chwili:- Tak samo nie wyobrażam sobie, żeby nasz romans trwał dłużej. Po wszystkim jesteś moją uczennicą, jesteś młodą dziewczyną, Min. To nigdy nie powinno mieć miejsca. - powiedział, patrząc w okno.
Hermiona spojrzała na swoją nastoletnią nauczycielkę. Dziwnie się czuła, patrząc na nią w tak intymnej i prywatnej sytuacji. Dziwnie się czuła, patrząc na swoją nauczycielkę będącą w jej wieku... W jej szmaragdowych oczach pojawiły się łzy.
CZYTASZ
Klątwa skutkiem miłości||Korekta
Fiksi Penggemar#13 Sevmione 03.06.21r. #36 Sevmione 29.09.21r. #576 w ff 14.02.18r. #988 w ff 11.02.18r #915 w ff 15.05.17r #927 w ff 14.05.17r. #138 w Harry Potter 05.02.19r. #101 w HarryPotter 07.02.19r. #8 w Sevmione 07.02.19r. Klątwa... Miłość... Wojna... Oni...