Z samego rana w niedzielę rozległ się po domu dzwonek do drzwi, który wybudził Olgę z przyjemnego, spokojnego snu. Otworzyła niechętnie oczy i sięgnęła po telefon, aby sprawdzić godzinę. Wielka siódemka na ekranie dobiła zaspaną dziewczynę, bo wiedziała, że już nie zaśnie. Niechętnie wstała i postanowiła się dowiedzieć, co się wydarzyło. Przebrała się i wyszła z pokoju. Schodząc na dół, słyszała coraz głośniejsze odgłosy romowy, a znajdując się już na końcu schodów, rzuciła jej się w oczy pewna nieznajoma, męska postać oraz Kei wraz ze swoją mamą i babcią, która stała ubrana w płaszcz, a w ręku trzymała swoją niewielką walizkę.
— Daj, mamo — powiedział nieznajomy i wziął od kobiety jej bagaż.
— Dziękuję, skarbie za gościnę. — Kobieta uściskała swoją synową. — Do zobaczenia Kei — zwróciła się do wnuczka i wymusiła na nim pocałunek w policzek, na co chłopak niechętnie przystał.
— O, wstałaś — powiedziała nagle pani Tsukishima, zauważając dziewczynę.
Na te słowa starsza kobieta spojrzała na Polkę. Przyglądała jej się kilka sekund, po czym wymusiła uśmiech.
— Do widzenia — powiedziała i skierowała się od razu do wyjścia.
— Do widzenia — odparła brązowowłosa.
Gdy kobieta opuściła już dom, zaraz za nią wyszedł mężczyzna.
— Pa — powiedział, zamykając drzwi.
— Wujek przyjechał po babcię — wyjaśnił Kei zdezorientowanej dziewczynie. — Ja idę się uczyć — oznajmił i zaczął kierować się w stronę schodów.
— O tej godzinie? — zdziwiła się blondynka. — Kei, jest dopiero po siódmej. Nawet śniadania nie zjadłeś.
— Nie będę czasu tracił. — Wzruszył ramionami i ruszył dalej.
Kobieta jedynie westchnęła i spojrzała na Olgę.
— A ty mi dotrzymasz towarzystwa przy śniadaniu? — spytała z nadzieją.
Nastolatka uśmiechnęła i się i kiwnęła głową. Bardzo polubiła tę kobietę i naprawdę dobrze czuła się w jej towarzystwie.
— Świetnie! Na syna to widzę, że nie mam co liczyć ostatnio. — Blondynka zaśmiała się cicho i razem z Olgą poszły do kuchni. — Co zjesz? Może zrobię dziś coś tradycyjnego, bo w sumie dawno nie robiłam, a ty przy okazji zasmakujesz w końcu kuchni japońskiej.
— Pomóc pani w czymś?
— Jeśli masz ochotę — odparła z uśmiechem kobieta.Ponad godzinę później obydwie zasiadły do stołu głodne. Olga chwyciła pałeczki i niepewnie zaczęła jeść. Nie była zbytnio przyzwyczajona do jedzenia w ten sposób.
— I jak? — spytała blondynka.
— Pyszne — odparła Olga, spoglądając na kilka miseczek i kubeczek z herbatą przed sobą. — Tylko sporo tego, jak na śniadanie.
Kobieta zaśmiała się i kontynuowała jedzenie.
Nagle do kuchni przyszedł Kei. Przyjrzał się obecnym w kuchni osobom i podszedł do jednej z szafek, chcąc wyjąć z niej szklankę.
— Zjesz? — Blondynka spojrzała na syna, popijając zieloną herbatę.
— Coś z lodówki wezmę — odparł. — Nie jestem zbyt głodny.
— Kei, nie bądź taki. Olga mi dużo pomogła. Okazało się, że jest całkiem obeznana w kuchni. — Mrugnęła do syna i uśmiechnęła się szeroko.
Ten zmienił po chwili swoje nastawienie i usiadł przy stole obok Olgi. Pani Tsukishima nałożyła mu jedzenie i we trójkę jedli spokojnie śniadanie.Niezapowiedzianym gościem niedzielnego popołudnia był Tadashi. Piegowaty chłopak przybył z pewną propozycją dla dwójki przyjaciół.
— Kino? — zdziwił się blondyn. — Wszyscy chodzą do kina. To się robi nudne.
— A jak wychodził Jurrasic Park, pierwszy stałeś w kolejce po bilety — zarzucił mu Yamaguchi.
Kei już nic nie powiedział i speszony odwrócił głowę.
— To jak? — dopytywał ciemnowłosy.
— Możemy pójść — powiedziała Olga. — Tylko pójdę po pieniądze — oznajmiła i wstała ze swojego miejsca na kanapie.
— Nie, nie musisz — zatrzymał ją Tadashi. — Bilety już mam i resztę też stawiam. — Uśmiechnął się szeroko. — Za dwie godziny się zaczyna — poinformował.
— To chodźmy już. — Kei wstał z fotela, poprawiając okulary. — Jaki to film? — spytał, będąc już bardziej przekonany do tego pomysłu.
— Komedia — odparł Tadashi.
— Serio? — Kei westchnął ze zrezygnowaniem. — A tytuł?
— Sam zobaczysz. — Yamaguchi mrugnął do przyjaciela. — Spodoba ci się.
CZYTASZ
Obca w moim domu | Tsukishima Kei × OC
FanfictionNiezbyt mu się to podobało. Jakaś obca dziewczyna miała zamieszkać pod jego dachem. Nie rozumiał, czemu jego matka zdecydowała się przyjąć pod swój dach uczennicę z kraju, o którym słyszał tyle co nic. Dobrze było, że chociaż znał jego położenie na...